Są wyjątki. Powszechnie wiadomo, że aby oddać celny strzał z bardzo bliska t. 2-6 m. mierzymy z pina ustawionego na 20-30 metrów. Jest to spowodowane niższym położeniem strzały w stosunku do celownika oraz początkowym jej "wspinaniem się."
I tu haczyk.
Przypuśćmy, że strzelamy z ambony położonej 10 m nad celem, który w linii prostej, od podstawy, jest oddalony tylko o 3 m. Jak będziemy strzelać mierząc na 3 metry czyli np. pin na 30 m, to przestrzelimy bowiem realna odległość to 10m i strzała osiągnie już swoje apogeum. Wychodzi na to, że każdy powinien wiedzieć, gdzie jego strzały osiągają tzw. zero, po którym zaczynają już swobodnie opadać. Powyżej pewnej wysokości i małej odległości od celu należy doświadczalnie przystrzelać swój łuczek. Jest to szczególnie ważne przy polowaniu z ambony przy gęstej szacie gałęzi naokoło stanowiska.