Zawsze jakoś tak dla bezpieczeństwa po zapięciu, naciągając i celując cyngiel przy spuście palcem przytrzymuję "wstecz".
Na mrozie zdarzyło mi się, że "uciekła" strzała, ale jestem przekonany, że była to kwestia zmarzniętych rąk, a nie spustu.
Rozszerzalność temperaturowa i zgęstnienie smaru w spuście może mieć chyba znaczenie, że się on nie domknie. Ostrożność w tym względzie jest kluczowa, bo nie sądzę, że dobrze zamknięty w niskiej temperaturze sam się odpali.