Spróbuj jeszcze zwiększyć siłę naciągu
Podbiłem o 2 pełne obroty i nie pomogło. Oddałem ledwo 3 strzały i byłem wypompowany
Więcej obrotów póki co już nie naciągnę.
Zablokuj możliwość zsunięcia się ślizgacza. Okręć samą końcówkę pręta prowadzącego taśmą izolacyjną.
Będzie to trudne, bo w pełnym naciągu już pręta zaczyna brakować. Taśma nie miałaby się już czego trzymać.
Tak czy inaczej jest to raczej kwestia wypadającego kabla (a dopiero potem spadającego ślizgacza).
ślizgacz PSE nie jest czasem założony odwrotnie?
W odwrotnej pozycji kable się krzyżują i nie da się naciągnąć w ogóle.
Na Twoim miejscu KELT założył bym ten stary ślizgacz i zatkał to przecięcie na górze, by kable nie mogły wyskoczyć. Przewierć mały otworek równolegle do pręta odciągu i zabezpiecz to jakimś drutem czy czymś co masz pod ręką. Ważne, by kable nie miały jak wyskoczyć.
W tym starym ślizgaczu nie ma za co myśleć o wierceniu, on jest w zasadzie "pusty". Zobacz na zdjęciu tam jest widoczny w środku pręt odciągowy.
Przewiercić mógłbym jedynie w miejscu gdzie jest ten rowek. Kabel jednak wypadnie z tych szczypiec.
Generalnie ten nowy ślizgacz jest jakiś fajniejszy
Wolałbym zostać przy nim (jak się uda). W razie czego mogę spróbować przewiercić właśnie jego ale co za tym idzie mam pytanie, bo piszecie żeby tylko uniemożliwić kablom wypadanie.
Czy to znaczy, że one się nie uszkadzają od takiego wypadania? Czy wystarczy, że go unieruchomię (przed wypadnięciem kabla) i będzie ok?
--
Jeszcze wracając do tematu wypadającego ślizgacza.
Zrobiłem jeszcze parę prób szukając jakiegoś sensownego wyjaśnienia sytuacji. Obniżyłem naciąg o 1,5 obrotu (jest większy o 0,5 niż wcześniej używałem), założyłem ślizgacz PSE i zacząłem zmieniać położenie pręta odciągu co kilka strzałów, aż doszedłem do miejsca gdzie oddałem 3 strzały lekką strzałą z rzędu i ślizgacz nie spadł ani żaden z kabli nie wyskoczył (coś takiego to mi się jeszcze nigdy nie udało). Ucieszyłem się do momentu jak oddałem następny strzał, no bo jak się domyślacie wypadł kabel
Zrobiłem zdjęcie tego ustawienia.
Zastanawiam się (może błędnie wiec jak coś prośba poprawcie mnie) nad 2 rzeczami.
Pierwsza dotyczy samego pręta odciągu. Jak jest łuk w spoczynku, kable są odchylone od linii strzału. W momencie naciągu te kable są prawie na osi cięciwy. Na zdjęciu wydać jak pręt jest odchylony w dół. Tak myślę czy lotki strzały nie zahaczają o te kable przy wylocie. Nie mam kamery slow motion żeby to sprawdzić - teoretycznie powinny się minąć, a nawet jeśli nie to lotki są delikatne więc sam nie wiem czy to może mieć jakiś wpływ.
Druga dotyczy samego strzelania. Zastanawiam się czy sposób strzału może mieć wpływ na zachowanie się ślizgacza, bo w zasadzie dzieje się jedna z trzech rzeczy :
-Wypada przedni kabel najbliżej majdanu (75%)
-wypada cały ślizgacz (20%)
-jest ok (5%)
Powyższe dane subiektywne
(Lekka strzała + PSE)