Witam.
Stabilizatorów Cartela nie polecam. Przed moim docelowym Doinkerem był już łuk i dzięki uprzejmości sklepu Dawida miałem wypożyczony egzemplarz Cartela (nie pamiętam który to model, ale to była typowa targetówka) żebym nie musiał czekać.
Generalnie o ile rwało i rzucało łukiem przy strzelaniu z Cartela o tyle po założeniu Doinkera zniknęło szarpanie łukiem i to niemal całkowicie. W późniejszym czasie zakupiłem stablilizatorek myśliwski Octane zaledwie kilkucalowy a i ten sprawuje się o niebo lepiej niż Cartelowski.
Moim zdaniem lepiej pokusić się o wykonanie samoróby (jak mnie pamięć nie myli na 3darchery.pl jest opis jak to zrobić) niż przyczepiać zbędną masę do majdanu i się potem z tym siłować
Z Cartela to można sobie kupić maszynkę do klejenia lotek albo kołczan ;P
Pzdr. Michał