Pewnie to wszyscy doświadczeni wiedzą jak daleko leci ich strzała ale ja to wczoraj zrobiłem pierwszy raz
, więc muszę sie podzielić tym orgazmem
Pojechałem na takie wielkie pola, gdzie nie ma ludzi ustawiłem się w miejscu, gdzie patrząć w lini prostej przez 2 km były sam pola. Oddałem strzał pod kątem
45 stopnii i mnie zamurowało. Strzała leciaciała w górę i w górę, aż zniknęła, po chwili się pojawiła lecąc już w dół i spadała, spadała a ja bardzo długo musiałem iść po tych polach w jej kierunku (myślę, że to było 500m).
Tam gdzie spadła jakieś 10 m dalej była taką kępa wysokich traw z których wyskoczyła sarna jak się zbliżałem a więc dużo nie brakowało.
Potem wyciągnałem strzałę i postanowiłem oddać taki sam strzał w przeciwnym
kierunku, to znaczy z miejsca gdzie strzała spadła. Chyba musiał być inny wiatr bo tym razem strzała poleciała w niebo i według mnie to tam została...