Jopsa, Twoje wywody rozczulają.
Potrafię posługiwać się polszczyzną swobodnie, dowcipnie i ze swadą
Kompozytorowi by napisać utwór na orkiestrę - wystarczy pianino. Nie musi umieć grać na trąbach czy kontrabasach. Dyrygentowi - by poprowadzić orkiestrę wystarczy batuta... Reżyser nie musi być operatorem, dźwiękowcem, charakteryzatorem,.... musi umieć konsekwentnie realizować swój zamysł siłami całego zespołu. Podobnie jak architekt.
A w łucznictwie ? jesteś tylko Ty, łuk ...i cel - i by weń trafićl - nie wystarczą teorie i niszczenie komputerowej klawiatury...
A ten łuk to co, spadł z nieba indywidualnie ustawiony pod danego łucznika?
Czy ktoś mądry go zaprojektował i ustawił? Tak samo, jak kompozytor ustawił nutki dla członków orkiestry?
Wie Pan, czemu złamałem ramię wertykala?
Bo nie ustawiała go osoba wykształcona teoretycznie. Ja wtedy nie miałem jeszcze bladego pojęcia o bloczkach, zatem dałem go do ustawienia i dobrania strzał fachowcowi z praktyką - lecz niestety bez wiedzy teoretycznej. Praktyka ustawiającego nie obejmowała ani mojego łuku, ani tak długich naciągów (mam bardzo długie łapy). A nie potrafił obliczyć prawidłowo wymaganych parametrów.
Szybko zorientowałem się (człowiek mądry uczy się przez całe życie), że jednak mogę mieć za lekkie strzały. Sam zmieniłem groty na cięższe, założyłem tłumiki cięciwy, lecz wstrzymywałem się z założeniem tłumików ramion (które mi ustawiający odradzał!!!) - bo sprowadzenie lub zrobienie trwa długo, założenie tych tłumików spowolni łuk, a już miałem ustawione piny na zawody w Olsztynie. Sam zrobiłem tłumiki, chciałem je założyć po zawodach - lecz dzień wcześniej ramię pękło.
Zatem może Pan mówić, że mam tupet - ale wolę już ufać swojej świeżo zdobytej wiedzy teoretycznej niż praktykom - bo praktyka przy nieznanym modelu i nowej sytuacji zda się psu na budę - a teoria sobie poradzi.