Jak na pierwsze strzelanie i na szybko ustawionym łukiem bez testu papierowego, jedynie na odchodzenie i na oko podstawka, siodełko, bez zabawy ciężarkami itp. to generalnie mogę powiedzieć, że Elite Victory 37 jest zajebisty.
Trochę się obawiałem przesiadki z Apexa, że w sumie to może być nawet gorzej bo wiemy jak wielu z nas kupuje jakiś łuk i nie może się z nim dogadać. Na szczęście mi V37 przypadł do gustu od razu, trochę muszę się przyzwyczaić do gripa, dopasować czułość spustu do tego rodzaju naciągu ale przede wszystkim na korzyść jest ściana i draw stop, a to był element z którym miałem problem na Apexie więc akurat do mojego braku techniki to Elite jest wymarzony.
Trochę inny cykl naciągu do którego trzeba przywyknąć, po solo camie jednak jest małe szarpnięcie przy przeciągnięciu bloczków.
Przypuszczam, że kilka strzelań i dogadam się z V37 całkowicie, jednym słowem jak koś się zastanawia jaki łuk sobie sprawić to ten model mogę z czystym sumieniem polecić.
Co do samego łuku to zaskoczyła mnie jego delikatność czy filigranowość, w porównaniu do V37 to Apex to kawał alu, grubszy majdan, szersze ramiona i generalnie bardziej masywny łuk i stąd trochę cięższy.
Na Elite drgań po strzale właściwie nie ma, tłumienie rewelacja, nic nie brzęczy jednym słowem bardzo kulturalny łuk.
PS
a mój A7 pewnie niedługo trafi na naszą forumową giełdę.