Ja kilka słów o moich początkach i sprzęcie.
Pierwszym moim łukiem był Jennings Stratus 60# 29"którego dostałem od Przyjaciół na imieniny w 2005 roku.
Był to jedyny łuk bloczkowy wyglądający jak łuk bloczkowy w Częstochowskim Kolterze, do tego łuku dostałem jedna strzałę.
Dość szybko udało mi się odnaleźć w Rudzie Śląskiej Mathewsa obecnego na tym forum. Na pierwszym treningu strzelałem z palców oraz pożyczonych strzał bez podstawki do maty oddalonej jakieś 5 metrów i szczęśliwy byłem że udawało mi się trafić w matę.
Dość szybko nabyłem prosty spust HOT-SHOT szczękowy nadgarstkowy podstawkę nie pamiętam jakiej marki lecz była bardzo prymitywna oraz celownik tzw Isaczenko mam go do dziś w następnej kolejności pojawił się stabilizator "czarna owca" o średnicy 1" firmy Cartel (bardzo dobry stabilizator aktualnie używa go TOMO.
uczyłem się powolutku i wymieniałem osprzęt .
Pierwszym zakupem był celownik SURE-LOC? CHALLENGER oraz lipko CARTEL
Do lipka po jakimś czasie dokupiłem szkło Seiko podwójnie asferyczne i korzysta z niego aktualnie moja Córka ja nabyłem lipko
Podstawki tutaj też droga była długa używałem około 10 modeli podstawek i w końcu wiem że najbardziej odpowiednią dla mnie jest podstawka Spigarelli
Super rest nieco modyfikowany
Następnym elementem był spust Tutaj miałem szczęście i dobrałem odpowiedni bardzo szybko.
Stabilizatory z powodów rożnych zaprojektowałem i wykonałem samodzielnie używam tego produktu ja i kilku przyjaciół.
Łuków też miałem kilka aż w końcu pozostały mi dwa bloczkowe o praktycznie identycznej geometrii majdanów i konstrukcji. Jeden jest łukiem tarczowym a drugi do 3D.
Jeden z nich nieco zmodyfikowałem aby był dopasowany do moich upodobań.
Przytoczyłem te kilka zdarzeń by teraz ze spokojnym sumieniem powiedzieć. Na początku drogi dobrze jest mieć po prostu łuk na tyle elastyczny w ustawieniach aby można było dopasować go do swojej sylwetki.
Jeżeli wiemy że łucznictwo jest właśnie "tym" wtedy należy kompletować najlepszy dla nas sprzęt.
Problemem u nas jest brak rodzimego rynku wtórnego.
Szczęściem w nieszczęściu jest internet i ogromny rynek wtórny w Stanach
Rynek wtórny powstanie kiedy będziemy mieli kilkanaście tysięcy łuczników bloczkowych ( to jeszcze chwila )