Palec środkowy.

[majdanek66]

Witam wszystkich, jak wam idzie strzelanie z palca środkowego, ciężko mi się przyzwyczaić, po utracie sprawności nad palcem wskazującym- spustowym.Ilu z was tak strzela,jakie macie porady,aby celnie puszczać alusy.-strzały.

[PK]

Zapomnij o ręce cięciwnej.
Prawidłowo wygląda to tak, że ostatnie rejestrowalne zdarzenie w trakcie złożenia...to położenie palca na spuście - tak by przedwcześnie nie "odpalił".
Później już nie wiadomo....co tam się dzieje dalej, bo uwaga jest skoncentrowana w 100% na celowaniu (pin-cel)...a co się dzieje przy cięciwie, spuście,... łucznik nigdy nie wie.
A jak wie...i potrafi to opisać....to znaczy, że źle celował  .

[aro1569 - Arkadiusz Kania]

Ja tak właśnie cały czas strzelam. Kiedyś używałem do zwalniania spustu palca wskazującego a potem przypadkowo odkryłem ,że wygodniej zwalnia mi się spust za pomocą fuck'a  . Być może dlatego tak jest ,że sam ''cyngielek'' w moim spuście jest dosyć długi i wygodniej właśnie w ten sposób mi się strzela. Nie wymagało to u mnie przyzwyczajenia wręcz odwrotnie .Nie wyobrażam sobie teraz strzalania za pomocą palca wskazującego. Są jeszcze dwie kwestie - wielkość dłoni i palców.Ja mam małą dłoń i być może  ten sposób lepiej mi leży , po drugie w czasie celowania palec wskazujący jest bardziej docisniety do twarzy natomiast środkowym mogę operować swobodnie co ułatwia mi zwalnianie spustu.To są jednak moje odczucia a każdy może mieć inne spostrzeżenia w tej kwestii.

[majdanek66]

 ,jestem pod wrażeniem,  P K.  ty masz rację,przyznaję że twoja wypowiedź mnie powaliła, i dała do myślenia, starym h--m, i głupim, zapomniałem o zasadzie oddawania samego strzału, myślę że wszystko i dla wszystkich jest już jasne, można strzelać nawet k----sem, oby dobrze celować-  pin i pipka  . Dzięki, między innymi bałem się jechać   na spotkanie PBA.  dzięki,a to takie proste,  człowiek jest tak małą istotą iż uważa że rzeczy najprostsze są najtrudniejsze,  odniesienie do jednego z cytatów A.Einsteina.

[PK]

,jestem pod wrażeniem,  P K.  ty masz rację,przyznaję że twoja wypowiedź mnie powaliła,...

 ...czasem przeczytam coś w mądrej książce...i potem powtarzam jak papuga.
A poważniej...to rzeczywiście działa, bo próbowałem.

[majdanek66]

wierzę wam, chciałbym spotkać się z wami na następnym szkoleniu, a może między czasie,     cytat--strzał i piwa ci u mnie dostatek, kto  to rozwiąże.,

[burykot]

Później już nie wiadomo....co tam się dzieje dalej, bo uwaga jest skoncentrowana w 100% na celowaniu (pin-cel)...a co się dzieje przy cięciwie, spuście,... łucznik nigdy nie wie.
Bardzo dziwne rzeczy o technice strzelania tu można się dowiedzieć. Pomyślałem, że włączę się do dyskusji, ale może tak się strzela w PBA. P.K. jest świetnym sprzętowcem, bez namysłu oddałbym jemu mój łuk do ustawienia. Ale broń mnie Boże przed takimi radami z techniki strzelania.

[majdanek66]

burykot   zapewniam cię że P K. ma rację, ja zapomniałem o podstawach oddawania strzału, P K. PODAJ KOLEDZE LINK DO PLASZOWIANKI.PL, JEST TAM WSZYSTKO . wtedy niech kolega się wypowie, jakie ma swoje spostrzeżenia. jestem ciekawy.

[aro1569 - Arkadiusz Kania]

burykot   zapewniam cię że P K. ma rację, ja zapomniałem o podstawach oddawania strzału, P K. PODAJ KOLEDZE LINK DO PLASZOWIANKI.PL, JEST TAM WSZYSTKO . wtedy niech kolega się wypowie, jakie ma swoje spostrzeżenia. jestem ciekawy.

A ja się koledze dziwie , bo pytanie kolegi wg mnie nie dotyczyło stricte samej zasady oddawania strzałow tylko chodziło o kwestię nietypowego zwalniania spustu z uwagi na niesprawność palca wskazującego więc można było założyć ,że kolega majdanek66 doskanale zna technikę oddania poprawnego strzału.Oczywiście nie wiem ostatecznie co kolega miał na myśli ale jeśli się mylę to pytanie zostało żle sformułowane.

[majdanek66]

aro1569  tak masz rację, chodziło mi o nietypowe oddawanie strzału, ,,,,jakoś wtedy cały spust mam w środku ręki,ale za to mogę strzelać z łuku o dłuższym naciągu,mam jakby, zapas  1 cala długości naciągu,ja myślałem że nie jest to zbyt normalne, lecz kolega P K. ponownie naprowadził mnie na dobry tor, że nie ma znaczenia jakim palcem oddajemy strzał,byle nie świadomie, jego post jest w 100% poprawny.Czeka mnie nauka strzelania z karabinka,lecz już środkowym palcem,a to jest już dużo trudniejsze,a strzelam legalnie,na pozwolenie 22 LATA,

[tomo]

Zagmatwaliście to KOledzy strasznie i zniechęciliście BURYKOT`A od wypowiedzi, a pewnie warto byłoby przeczytać co ma do powiedzenia, a ma pewnie więcej do powiedzenia niż wielu z nas wziętych do "kupy" razem - bez urazy.
Pozdrawiam

[PK]

...Ale broń mnie Boże przed takimi radami z techniki strzelania.

 ...Każdy łucznik ma swoją receptę na celne trafienia.

Ja w związku z tym, że strzelam zaledwie nieco ponad 3 lata, i nie zawsze trafiam,...korzystam z recept ludzi którzy zjedli zęby na łucznictwie i wychowali wielu na prawdę skutecznych łuczników...którzy trafiają zawsze .
Jednym z takich speców, których rady wzbudziły moje zaufanie - jest Bernie Pellerite (sportowiec, trener sportowców i myśliwy). Twierdzi w swojej książce, że praca ręki cięciwnej (szczególnie wtedy gdy używa się spustu) powinna być nieuświadomiona, poza percepcją. Cała uwaga powinna koncentrować się tylko i wyłącznie na celowaniu...które zaczynamy zaraz po zajęciu prawidłowej postawy i prawidłowym złożeniu.

Koncentrowanie się na pracy łopatek i ręki cięciwnej...jest pożyteczne we wstępnym szkoleniu... gdy nie chodzi o trafienie i wynik..a dopiero uczymy organizm poprawnej pracy i automatyzacji zachowań przed matą.

W strzelaniu profesjonalnym...(tak twierdzi Pan Pellerite) organizm łucznika już sam wie co ma robić gdy pin znajdzie się we właściwym miejscu żółtka...i nie łucznik podejmuje decyzję o naciśnięciu spustu,...tylko jego organizm mimowolnie reaguje zwolnieniem cięciwy - na najlepszą sytuację podczas celowania.

[majdanek66]

P K. I to jest to. Resztę załatwi carbon i aluminium, potem grot i promień,jak za dużo #. to pozostaną lotki na ziemi,reszta w siną dal. Łucznik jest tylko wykonawcą, całości dopełni sprzęt, w zależności od naszych predyspozycji. Jak mi w wojsku wykuto we łbie, strzelec strzela a pan Bóg kule nosi, ja na to że ja strzelam,a Bug się tylko przygląda.

[burykot]

Piotrze, jakże to jest inne stwierdzenie w tej wypowiedzi.
Twierdzi w swojej książce, że praca ręki cięciwnej (szczególnie wtedy gdy używa się spustu) powinna być nieuświadomiona, poza percepcją.
... organizm łucznika sam wie co ma robić gdy pin znajdzie się we właściwym miejscu żółtka...i nie łucznik podejmuje decyzję o naciśnięciu spustu,...tylko jego organizm reaguje zwolnieniem cięciwy - na najlepszą sytuację podczas celowania.
(stwierdzenia żywcem wzięte z łucznictwa klasycznego)
Czyli nie ma naciskania punktowego spustu (stąd przyruchy) jest tylko ciągła praca, a ta dopiero pozwala się bardziej skoncentrować na elemencie celowania. Nie mozna się koncentrować tylko na celowaniu pomijając całkowicie bazę. Jak sama nazwa mówi baza to jest podstawa i bez niej nie ma dalszej struktury.
Poza tym pokażcie mi ilu najlepszych łuczników strzela ze spustów nadgarstkowych (Trillus i  Jimenez), a ilu ze spustów palcowych które i tak są traktowane w sposobie oddawania strzału jak spusty backtension. Są takie metody oddawania strzału z triggerów. A tacy jak Gallentien, Reo Wilde, Elzinga czy Pagni ,a wśród kobiet Anschutz czy Buden strzelają z typowych backtension i rekordy należą do nich.
.......................
Odpowiadając Majdankowi66. Przypominam, że jestem osobą niepełnosprawną jednocześnie trenerem łuczników niepełnosprawnych i takie sprawy nie są mi obce. Spotkałem tyle różnych przypadków niedomogów i wiem że na wszystkie można znaleźć jakąś receptę. Zawsze można połączyć  elementy prawidłowej techniki z problemem niedomogów fizycznych łucznika.

[tomo]

Rzeczywiście jest coś w tych spustach BT. Dzisiaj kurier przywiózł mi TruBall HT i  sprawdziłem na własnej skórze co znaczy napiąć plecy. Do dzisiaj myślałem, że napinałem i rozumiem temat, ale to nie było to.

POlecam oddanie chociaż jednego strzału ze spustu BT tym wszystkim, którzy twierdzą, że używają pleców do oddania strzału - zapewniam, że będzie ciekawie.

Pozdrawiam