... kiedyś Michał napisał, że łucznictwo 3d ma się do polowania jak samozaspokajanie się do sexu, teraz to nawet buzi nie będzie....
No cóż, pozazdrościć Michałowi myśliwskich ekstaz ... Została jeszcze choć jedna sarna w kraju ?
No, cóż ja może super lotny nie jestem, ale nie zrozumiałem żartu, czy aluzji.
Dziwię się PK, że tak piszesz
:
Na 3D EAA - które znamy - i tak mieliśmy "150" kategorii sprzętowych, płciowych, wiekowych,... i w rezultacie walka toczyła się wyłącznie w obrębie rywali z tej samej kategorii - i mało kto wracał bez medalu.
A komu to przeszkadzało? Może tylko organizatorom, którzy mieli więcej pracy. A przecież poprzez takie spotkania poszerzasz chociażby znajomości (przecież wszyscy tak się rozpisują po każdych zawodach o atmosferze???) Odnośnie medali to chyba każdy zna swoją wartość jako strzelca, zwłaszcza, że kategoria HU jest ostro obstawiona i tu jest konkurencja największa....
Tak więc "HUnterzy" rywalizowaliby między sobą, o oddzielne medale i dyplomy...i mogliby być poprzydzielani do oddzielnych grup - które również pokonywałyby tę samą trasę. Byliby na doczepkę...ale tylko w papierach, protokołach, klasyfikacjach.
Na doczepkę,..hmm to chyba przypomina coś jak taki układ: łuki klasyczne kontra bloczkowe w klubach??? jedne są na doczepkę do drugich.
Poza siłą łuku i celownikiem... pozostałe wymogi FITA nie uniemożliwiają "HUnterom" rozgrywki. Ponadto zdaje się, że nie ma tam żadnych bzdur na temat dozwolonych i zabronionych deseni na koszulkach... .
No i tu...
No ale to jest sport, więc jeśli łuki mają być sportowe do 60 funtów to co mi da, że ubiorę się w kamuflaż??? idę na zawody sportowe a nie na polowanie.
Poza tym nie stać przynajmniej części zawodników na zmianę łuków co sezon bo coś się zmienia?
Tak myślę i piszę ze swojego punktu widzenia.
Ehhhhh.
Pozdro.