Kłaniam się wszystkim Forumowiczów.
Jeżeli pozwolicie...
Dobrych kilka lat temu spróbowałem już łucznictwa. Najpierw był natural Longbow, a później 45# hunterek Internature Javelina. Bardzo mnie to pochłonęło i nieco, może bardziej niż nieco "poniosło". Kontuzja bark/plecy. Z racji wykonywanego zawodu i innych zainteresowań potrzebowałem sprawnego ciała i niestety, pozbyłem się całego sprzętu.
Gdzieś jednak została we mnie ta chęć do łucznictwa...
Nastały pewne sprzyjające okoliczności i jest powrót! Tym razem łuk jest bloczkowy. Bo to i regulacja siły i let off.
PSE Stinger X.
I zobaczę co z tego wyjdzie.
Pozdrawiam!