Odnoszę wrażenie, że celowo wypycha się z tego forum ludzi, którzy nie pieją z zachwytu i nie posiadają "jedynie słusznych" łuków.
W dalszym ciągu czekam na opinię od posiadaczy Man Kunga Basilisk. Obawiam się jednak, że takowi omijają to Forum łucznicze szerokim łukiem
To nie tak. San osobiście znam 2 osoby z tego forum, które Mankunga mają (choć nie wiem co za model) - ale jak Ci już raz pisałem (w którymś Twoim poście o chińszczyźnie) - różnica pomiędzy "markowymi", a "chińszczyzną" (a do tego worka wrzucił bym kobry, makungi, krosmany) jest taka, że na 20-30 m. w "markowych" cieszysz się, że trafisz 6x w żółtko, a w "chinolach" że trafiłeś w ogóle w tarczę 40x40.
To są Twoje pieniądze i naprawdę nikt Ci nie zabroni je wydawać w sposób jaki uważasz, ale posłuchaj @chojnas44 - qupa ludzi odpowiadała Ci już w poście o crosmanie, że to zły pomysł - zrobiłeś po swojemu, tu też kolega Ci napisał (wg mnie spokojnie) - że co najmniej nie jest dobry pomysł, a odebrałeś to (wg mnie) jako atak. To nie tak, że jest tu kółko wzajemnej adoracji miziające się pisiorkami bo mają najlepsze i jedynie słuszne sprzęty - spójrz przez perspektywę, że większość ludzi wypowiadająca się strzela kilka lat i duużo wie o tym temacie, a są naprawdę życzliwie nastawieni do nowych i chcą pomóc wybrać sprzęt - nie łatwiej korzystać z ich doświadczenia i unikać błędów, które już popełnili? Wg mnie Ty musisz empirycznie jednak doświadczyć wszystkich błędów "wieku dziecięctwa" łuczniczego (tyle, że zapewne na końcu tej drogi będzie i tak oczekiwała "bramka z napisem" PSE, hoyt etc..
)
A co do (prób) merytorycznej odp na Twoje pyt - kolega, z którym strzelam posiada Makunga - do rekreacji jak nie masz zbyt dużych wymagań to w sumie wystarczy (zrobiony jest jak normalne, "dorosłe" łuki, wykonanie i wykończenie ok - tyle, że... tak jakby miał z 10-15 lat technologicznie) - cudów nie oczekuj - na 20 m powinieneś (po treningu) trafić w pole 40x40. Do sportowego strzelania (zawody etc) się nie nadaje.