Forum lucznicze
Łucznictwo bloczkowe => Tematy związane ze sprzętem => : CountDooku May 17, 2020, 07:14:14 PM
-
Panowie i Panie, tak na szybciutko, pytanie o pogląd z perspektywy mądrzejszych praktyków - budżet do 2K(zaczynam, więc nie będę pajacował z kasą) ale w tej $ już muszę mieć wszystko w komplecie. Mieszkam w Warszawie i teraz tak. Mam tu sklep gdzie mogę podejść, jest człowiek, przymierzę doradzi itd i tu rozważam:
BEAR CRUZER G-2 ZESTAW za 1679zł, trochę jest dodatków ale trochę brakuje, za te 300 zł więcej, dokupię na miejscu
PSE STINGER MAX SS ZESTAW za 1799zł, to samo, trochę więcej dodatków ale też jeszcze paka-dwie żeby był full
ale..
w tym sklepie rekomendowanym przez Was, w Jaworze, pojawił się w zaj**istym komplecie
BEAR Species 70 lbs 320 fps za 1899 zł ze wszystkim, kupuję i strzelam (a to chyba o oczko lepszy sprzęt od powyższych?)
No i mam dylemat: czy w ciemno z netu(w sumie jak im podam swoje parametry długość ramion i zacznę bezpiecznie od 60lbs, to przyślą ustawiony)?
czy jako noob ;) powinienem grzecznie do sklepu(luksport.pl), spuścić łeb i potulnie kupić co mądrzejszy zaproponuje?
Dodam, że interesuje mnie strzelanie 3D i może w przyszłości hunting na innym kontynencie ale to kiedyś i niekoniecznie. Którą opcję radzicie na początek?
Pozdrawiam
Seba
-
To może uzywka, poszperac za ata 35 skoro 3d uniwersalny łuk do wszystkiego oprócz strzelania tandemu
-
nie kupuj zestawów, szukaj stingera, ale poprzednich generacji
-
nie kupuj zestawów, szukaj stingera, ale poprzednich generacji
Właśnie też biorę pod uwagę golasa i lepsze dodatki(choć wiadomo że za 2000 nie poszaleję), natomiast używanych się boję - nie znam się na tyle, żeby poznać że kupuję w pełni sprawny a nie chce mi się później użerać, wydawać hajs na diagnostykę i dowiedzieć się że kupiłem gówno posypane pudrem(w sensie jakiegoś zamaskowanego uszkodzenia), więc używka na moim lamerskim etapie, jest złym pomysłem. Ale dzięki za podpowiedzi :)
-
szukaj nówki poprzedniej generacji stingera, nawet 70#, odpuścisz go na 40-50 i zobaczysz że to genialny sprzęt
-
nie kupuj zestawów, szukaj stingera, ale poprzednich generacji
Właśnie też biorę pod uwagę golasa i lepsze dodatki(choć wiadomo że za 2000 nie poszaleję), natomiast używanych się boję - nie znam się na tyle, żeby poznać że kupuję w pełni sprawny a nie chce mi się później użerać, wydawać hajs na diagnostykę i dowiedzieć się że kupiłem gówno posypane pudrem(w sensie jakiegoś zamaskowanego uszkodzenia), więc używka na moim lamerskim etapie, jest złym pomysłem. Ale dzięki za podpowiedzi :)
To kup nowego golasa w polskim sklepie a reszta jak celownik i podstawka jak i strzaly aliexpress.
Niestety sklepy sprzedają z trzy krotna marzą sprzęty do zestawów z Chin a są to dla początkujących idealne korelacji cena jakość.
Poczekasz może dwa tygodnie ale będzie taniej polecam sklep five star archery szybką dostawa i pewna.
-
Nie kupuj żadnej chińszczyzny jeśli chodzi o podstawki, spusty czy celowniki. Szkoda pieniędzy bo albo to się po chwili zepsuje albo sam wywalisz i ponownie wydasz pieniądze na lepszy osprzęt. Niestety jeśli chcesz wszystko nowe to 2000zł będzie trochę mało przy obecnych cenach. Z paru rzeczy na początek możesz zrezygnować jak kołczan na luk (niepraktyczny, zamiast tego weź zwykły tani kołczan do pasa) czy krótki tłumik drgań zwany niesłusznie stabilizatorem. Strzał też potrzebujesz tuzin za ok 250zł. 4szt to za mało.
-
Nie kupuj żadnej chińszczyzny jeśli chodzi o podstawki, spusty czy celowniki. Szkoda pieniędzy. Niestety jeśli chcesz wszystko nowe to 2000zł będzie trochę mało przy obecnych cenach. Z paru rzeczy na początek możesz zrezygnował jak kołczan na luk (niepraktyczny, zamiast tego weź zwykły tani kołczan do pasa) czy krótki tłumik drgań zwany niesłusznie stabilizatorem.
Nowy tylko łuk, używanych dodatków się nie brzydzę. Dbam o rzeczy i sam czasem coś sprzedaję(ostatnio kompa koledze) wiedząc, że delikwent dostaje używane ale sprawne a jak sprzęt markowy, to tym bardziej odporny na eksploatację.
No właśnie, więc minimum - poprawcie mnie jeśli błądzę - to dobry spust, podobno najlepiej opadający arrow rest, pinowy celownik(tu różne szkoły jaki) kołczan na plecy albo udo bo te patyki(strzały) zwisające z boku mam wrażenie, że rozpraszają, dloop, peep, smycz, coś do smarowania cięciwy jakieś tłumiki no i strzały(gdzieś czytałem że źle dobrane do łuku pod względem sztywności, skręcają w lewo lub prawo). Tak więc jeszcze dłuuuuga droga przede mną :)
-
Kołczan na plecy jest również niepraktyczny. Kup normalny kołczan.
-
Panie moderator czemu zatem sklepy łucznicze sprzedają te podstawki czy celownik z aliexpress a na tych dodatkach idzie celnie strzelać?
-
CountDooku, ten BEAR Species 70 lbs można odpuścić tylko do 55 lbs, więc pewnie nie dasz rady z niego strzelać.
Z kolei ten PSE STINGER MAX SS ZESTAW w Łuksporcie ma tylko max. 55 lbs. Na początek ok, ale później?
Do zestawu BEAR CRUZER G-2 musiałbyś sporo dokupić, by zacząć strzelać, ale to też dobry łuk.
Na Twoim miejscu brałbym tego Stingera Max, nie dlatego, że to jakiś wybitny łuk, ale dlatego, że łatwo go sprzedasz jak będziesz chciał kupić coś lepszego. Do nauki strzelania się nada.
Gdybyś jednak czół się na siłach z tymi 55 funtami, to zdecydowanie najlepszym zestawem jest BEAR Species. Jak masz możliwość, to warto spróbować.
-
Dzięki Smox :) Beary mi się podobają wizualnie i liczę na to, że takiego Species też łatwo sprzedam jbc.
-
Panie moderator czemu zatem sklepy łucznicze sprzedają te podstawki czy celownik z aliexpress a na tych dodatkach idzie celnie strzelać?
Nie wiem Panie Pauczo pytaj sklepy. Zapewne jak wszędzie wśród klientów są też amatorzy na tanią chińszczyznę. Ja swoje zdanie mam wyrobione, i nie dyskutuj dalej bo go nie zmienię. Autor dostał twoją i moją opinię a co z nimi zrobi to jego sprawa. Owszem Chińczycy też są w stanie wyprodukować jakościowo dobre rzeczy ale tanie podróbki markowych podstawek czy spustów moim zdaniem póki co z jakością mają mało wspólnego.
-
Hejka, no to jednak jedzie do mnie z Jaworza Stinger Max SS na początek :) Z tymi 70 lbs mnie poniosło i dopiero dziś mnie olśniło - Stinger już na swoich "marnych" 55 lbs daje 312 fps, u mnie będzie mniej bo 27-28 cali nie rozciągnę. Ale i tak jaram się, jak kościoły w Norwegii ;) Dzięki za Waszą nieocenioną pomoc a w szczególności dzięki Jaco! Pozdrówki
-
Dobry wybór ;) I z łukiem i z siłą. Ale jednak Stingerek nie wyciągnie z 55# 312fps, w realnych warunkach będzie proporcjonalnie mniej. Realnie dość lekkimi strzałami 5-6gpp przy 55# wyciągniesz z niego 270-280fps przy tym naciągu.
-
Z tą prędkością wylotową 312 fps, to nie jest tak. Taką prędkość osiąga lekka strzała, zdaje się 300 gr na max. długości naciągu 30" i sile naciągu 70 lbs.
Z Peep-sightem z gumką, z podstawką Whisker Biscuit, z odpowiednio ciężkimi strzałami, siłą naciągu 55 lbs i długością naciągu 28 cali, to ta prędkość będzie znacznie mniejsza.
Trudno powiedzieć jaka, ale jak będzie 250 - 260 fps, to będzie dobrze.
-
Panowie ale to dziwne. To tak jakbym sprzedawał motocykl o słabszym silniku ale osiągi w ogłoszeniu, podał z tego samego modelu ale o mocniejszym silniku, no jakaś kosmiczna bzdura i zwroty albo nieprzyjemności. Skupcie się: wartości IBO, te obiecane 312 fps, są podane dla TEGO modelu Stingera a jego maksymalny naciąg to 55 funtów - nie bardzo rozumiem jak ktoś mógłby dla łuku o max naciągu 55 podawać osiągi z łuku 70. Jeżeli tak jest, to się kwalifikuje pod sprzedaż towaru niezgodnego z opisem i skuteczną reklamację. Mam świadomość i oczywiste jest, że tylko mając pełny naciąg 30,5 i pełną siłę 55lbs (no i odpowiednie strzały, ofkoz) mogę liczyć na podręcznikowe 312 a na pewno tyle nie uzyskam bo max długość dla mnie to 28. Jednak 2 cale mniej, to ok 20-21 fps mniej a nie 30-40? Jeżeli jednak jest tak jak piszecie, to nie wiem jakim prawem w opisie produktu, jest napisane, że łuk 55 funtowy daje 312 fps? Bo teraz to już zgłupiałem..
-
Nie przejmuj się tak tym, bo siła łuku wpływa w dość małym stopniu na prędkość strzały (w rozsądnych granicach) Największy wpływ ma relacja masy strzały do siły naciągu i DL. Tak to sobie producenci wymyślili, jest tym trochę marketingu owszem, ale co zrobisz. Sklepy zwyczajnie korzystają z danych producentów. A u każdego producenta wszystkie prędkości którymi się chwalą na stronach z reguły są mierzone na łukach 70# czy nawet 80# często ze sztuczkami typu goła cięciwa, strzały najlżejsze z możliwych (5gpp) bez lotek itd. Normalnie peep z gumą, d-loop siodełko już potrafi zabrać 10 fps. 2 cale naciągu mniej, lecą kolejne dziesiątki fpsów, strzał też nie będziesz miał pewnie idealnie 5gpp - strata kolejnych fpsów... Podstawka typu ciasteczko też zabierze parę fpsów. Fpsy nie są najważniejsze w tym wszystkim. No chyba że masz ambicje być mistrzem świata 3D. Mój łuk strzela 270 fps przy IBO 310 i jest spoko ;)
Oszustwa tez w tym nie ma bo przy prędkości są podane normy wg których są mierzone a np norma ATA z której korzysta też PSE stanowi że łuk MUSI byc mierzony przy 70#... A że klientowi nie chce się sprawdzić co znaczy ATA czy IBO no cóż ;) I nic z tym nie zrobisz bo wszyscy tak podają, a jeśli chcesz mieć koniecznie więcej fps to niestety nie w cenie Stingera.
Choć teraz w sumie nie wiem czy PSE podając 312-304 FPS nie ma na myśli właśnie prędkości przy 70# i przy 55#. Ale kij wie czy chodzi o IBO czy ATA ;) Inni walą z reguły IBO - xxx fps. Generalnie jak widzisz różnica niewielka.
-
Panowie ale to dziwne. To tak jakbym sprzedawał motocykl o słabszym silniku ale osiągi w ogłoszeniu, podał z tego samego modelu ale o mocniejszym silniku, no jakaś kosmiczna bzdura i zwroty albo nieprzyjemności.
Musisz się do tego przyzwyczaić ;)
Na Stingerach piszą też, że ma regulację od 20#-70#.
Ale trzeba się trochę orientować, żeby wiedzieć, że taki zakres regulacji to owszem jest,
ale jak się weźmie pod uwagę, 4 twardości ramion po drodze.
Bo na 70# ramionach nie zejdziesz z siłą do 20#,
a na 40# wiadomo, nie osiągniesz max 70# :)
-
Tu jest fajnie opisane co i jak z tymi prędkościami łuków.
http://bestcompoundbowsource.com/whats-bows-real-speed/
Ja mam na papierze 337-345 fps IBO a realnie pewnie z 280 :P.
To nie jest oszustwo a badanie laboratoryjne ile maksymalnie można uzyskać, nie mylić z realnie.
-
Jaco, jesteś wielki, wiedza petarda, w ogóle chłopaki też :) Wiem, wiem, ja się tylko z zasady czepiam szczegółów - ludzie bawią się łukami klasycznymi i też mają fazę a tam takie prędkości przecież nie istnieją. Polował też raczej nie będę a te fps dla mnie ważne, w zasadzie po to, żeby strzały leciały jak najdalej, czyli właśnie bardziej te 3D czy celne strzelanie na duże odległości, bicie swoich rekordów, taka walka ze sobą :) No mimo wieku trochę dzieciak jestem
P.S. smox, doozers, FAZIK - cenne wypowiedzi, dzięki!
-
Tak tylko jako ciekawostkę dopowiem że (internetowy) test PSE mojego łuku wykazał iż strzała o wadze 425 grain miała prędkość 294fps i w cel dostarczyła energię kinetyczną 81,59 foot-pounds. Żeby upolować słonia potrzeba >65 ft-lbs. Żeby upolować tarczę o wiele mniej ;).
-
Hejka, PSE są w kilku wersjach max ss 2020, do 70 funciaków też. Zestaw nieco lipny więc golas lepszy, chyba że na czasie Ci zależy, bo czasy niepewne a Producenci z USA stoją. Nie wiadomo jak gospodarka u nich ruszy, i jakie firmy przetrwają PSE raczej "przeżyje" zestaw bym brał i kilka rzeczy dokupił (wymienił), bo niestety znika wszystko teraz w zawrotnym tempie. Ja też W-wa więc pozdrawiam Sąsiada.
-
No to po pierwszym, niestety feralnym strzelaniu :-/ Po którejś z kolei strzale(łuk genialny, uczucie zwalniania spustu jest cudowne, do wagi naciągu już mam duży respekt, długość dopasowana idealnie), podczas naciągania kolejnej puścił p*****lony Avalon Classic Caliper, strzała poszła huk wie gdzie a z górnego bloczka spadła linka... Są bardzo małe szanse że zwolniłem sam, bo skupiałem się na wszystkich ruchach i PRZEDE WSZYSTKIM - na bezpiecznym trzymaniu spustu podczas naciągania, z celowaniem w górę, wyprostowaną postawą itd. Górny bloczek w Stingerze jest okrągły i z niego spadła linka mimo że strzała była założona, więc na szczęście nie był to strzał na sucho ale na dłoni przed kciukiem siniak piękny :) Teraz muszę do sklepu jutro dmuchać. Pytanie, wiecie ile może kosztować taka naprawa? Pi razy oko oczywiście. Słyszałem coś o prasach home made ale dla mnie to jeszcze nie ten level :-/
-
podczas naciągania kolejnej puścił p*****lony Avalon Classic Caliper, strzała poszła huk wie gdzie a z górnego bloczka spadła linka...
CountDooku, to bardzo mało prawdopodobne, by nowy spust nadgarstkowy sam się puścił.
W temacie - "Gen-Xy, ktoś, coś wie, czy warto?" kolega strzelec archibow opisuje swoje bardzo podobne problemy z kablami i cięciwą w takim samym łuku.
Być może jest coś nie tak z tymi Stingerami MAX SS?
-
No to jeżeli nie puścił Caliper, to jedynym wytłumaczeniem jest moje jakieś przypadkowe muśnięcie, bo spust mega czuły, choć - jak pisałem - byłem skupiony i miałem wrażenie jakby Caliper zerwał. Tylko mi lotki pod nogami zostały :D
-
P.S. Generalnie smox dobrze kminisz, bo to nie był suchy strzał tylko z założoną, ciężką jak na 55lbs strzałą 400tką. Coś może być na rzeczy, poszukam tego wątku w sprzętach, dzięki Ci.
-
Współczuję takiego początku strzelania. Chyba faktycznie jakś felerna partia tych łuków, cholera wie. Może nie testują wszystkich, bo to najtańsze i dużo tego schodzi.
Przed nałożeniem można trochę bardziej skręcić cięciwę, bo się "rozpłaszcza" i dobrze nasmarować, chyba że już odłażą włókna to lepiej założyć nowe sznurki.
Co chodzi o domową prasę to chińska "linkowa" daje radę. Prędzej czy później chyba każdy sam zaczyna grzebać przy swoim sprzęcie :)
-
PRZEDE WSZYSTKIM - na bezpiecznym trzymaniu spustu podczas naciągania, z celowaniem w górę, wyprostowaną postawą itd.
Współczuję wypadku, ale zaniepokoiło mnie Twoje stwierdzenie "podczas naciągania,z celowaniem w górę"
Możesz przybliżyć o co chodzi?
I jak wg. Ciebie wygląda bezpieczne trzymanie spustu?
-
Być może jest coś nie tak z tymi Stingerami MAX SS?
Chyba zbyt pochopnie obarczyłem winą łuk. Obaj Panowie są początkującymi strzelcami i być może zbyt kurczowo trzymają łuk podczas naciągania powodując jego przekrzywienie co może być przyczyną spadnięcia cięciwy. Ręka łuczna ma tylko podpierać łuk.
Druga sprawa, to majstrowanie przy cięciwie i sznurkach zazwyczaj źle się kończy jeżeli nie wie się dokładnie co się robi. Nie można dowolnie kręcić cięciwą czy sznurkami.
-
Tu bym się nie zgodził z szanownym Przedmówcą :) Podstawy chwytu opanowałem jeszcze na swoich pierwszych łukach prawie 10 lat temu. Stinger był regulowany przez fachmana od bloczków (zeszłoroczny wicemistrz halowy) i ewidentnie miał źle skręcone kable. Zakładania nowych nie będę sam ryzykował, to fakt, tylko zgłoszę się do kogo trzeba. Miałem na myśli drobne manipulacje np. założenie peep`a.
-
Smox, starałem się wszystkiego dopilnować ale faktycznie właśnie to mi musiało umknąć i chyba to było przyczyną spadku cięciwy zaś osobną sprawą najwyraźniej jest wadliwy spust/moje nieświadome uwolnienie.
Doozers: https://www.youtube.com/watch?v=D9xitqfP5P0 od 2:30 typek napina łuk i w ten sposób ja się staram - ok, nie do końca "w górę", bo już się domyślam co sobie wyobraziłeś :D Co do spustu, to po zapięciu na loopie, zaciskam kciuk i palec wskazujący na lince, przed spustem(no nie narysuję tego) ale na pewno nie w pozycji wyprostowanego palce wskazującego jak tuż przed uwolnieniem. Raczej większa szansa, że jednak mimo szczerych chęci, musiałem przypadkowo uwolnić, trącić, cokolwiek bo spust naprawdę czuły.
-
No... tylko w 2:30 to on pokazuje jak się nie powinno napinać bloczka ;) Prawidłowo jest w okolicach 4:30.
-
Tu bym się nie zgodził z szanownym Przedmówcą :) Podstawy chwytu opanowałem jeszcze na swoich pierwszych łukach prawie 10 lat temu.
Wybacz Archibow, zmyliło mnie to "strzelam z tego Stingera od ponad miesiąca".
-
Co do niespodziewanego wystrzału, miałem kiedyś podobnie. Przyczyną była nieuwaga przy zapinaniu spustu i za długa pętelka. Zamiest złapać sznurek szczękami tylko go zakleszczyło pomiędzy i wyrwało przy naciąganiu. Od tamtej pory sprawdzam odruchowo czy jest dobrze zapięty za każdym razem :)
-
No... tylko w 2:30 to on pokazuje jak się nie powinno napinać bloczka ;) Prawidłowo jest w okolicach 4:30.
Okej Jaco, ale chodziło mi o to mierzenie lekko w górę a nie np na wprost czy w ogólę w ziemię :D Po pierwszym cięęęęężkim napinaniu cięciwy, w kolejnych jakby z automatu łokieć poleciał mi w górę bo tak mam poczucie, że mniej siły mnie to kosztuje :) Hej, no nie po to oglądałem filmik o błędach, żeby je celowo powtarzać :D Jednak przyznaję, że zaskoczył mnie ten łuk, wymusił respekt bo po tym dzisiejszym strzelaniu wiem, że jeszcze te 60 bym dźwignął i powtórzył parę razy(robiąc to prawidłowo oczywiście bo wtedy łatwiej) ale przy tych 70 to bym się zwyczajnie zesrał.
-
Generalnie nie powinno się łuku napinać tak aby w jakimkolwiek momencie strzała była skierowana powyżej poziomu (ok no może na samym początku) Na niektórych zawodach można za to zostać zdyskwalifikowanym. To kwestia bezpieczeństwa a co się może stać sam widziałeś dziś. Staraj się napinać tak aby podczas naciągania strzała była skierowana w cel, tak żeby w razie niekontrolowanego wystrzału wylądowała w jego okolicy.
-
Po pierwszym cięęęęężkim napinaniu cięciwy...
Weź sobie CountDooku odpuść ten łuk do powiedzmy 35-40 funtów i popracuj nad technikom.
-
Najlepszym też się zdarza:
https://www.youtube.com/watch?v=Ieby23SK8Ko&t=339s
https://www.youtube.com/watch?v=xz_0UhQ1A8M
-
Po pierwszym cięęęęężkim napinaniu cięciwy...
Weź sobie CountDooku odpuść ten łuk do powiedzmy 35-40 funtów i popracuj nad technikom.
Smox, przeczytaj dokładnie co napisałem, w tym samym zdaniu które cytujesz tylko dalej, po pierwszym strzale zmieniłem sposób napinania i potem szło już lekko, więc nie będę póki co zmieniał.
-
Najlepszym też się zdarza:
https://www.youtube.com/watch?v=Ieby23SK8Ko&t=339s
https://www.youtube.com/watch?v=xz_0UhQ1A8M
Dzięki FAZIK za otuchę :D Kurde, zrobiłem dokładnie tak jak ten Holender, no szkoda że mnie nie nagrali :D
-
ok, nie do końca "w górę", bo już się domyślam co sobie wyobraziłeś :D
Widziałem już róźne rzeczy, a Ty się tak jarasz tym sprzętem,
że wszystko przychodzi do głowy ;).
Co do spustu, to po zapięciu na loopie, zaciskam kciuk i palec wskazujący na lince, przed spustem(no nie narysuję tego)
Sęk w tym, że tak się tego nie robi.
Paluchy trzyma się ZA dzwignią spustu (D-loop,dźwignia spustu,Twoje paluchy, taka powinna być kolejność)
w czasie naciągania, a nie PRZED, własnie po to, żeby nie odpalić niespodziewanie tak jak Tobie się to udało.
W czasie napinania łuku dzieje się tyle rzeczy na raz i tyle trzeba pilnować
że możesz sobie nawet nie zdawać sprawy, gdzie i jak Ci palce idą w trakcie napinania łuku.
Dopiero jak napniesz łuk i zakotwiczysz,
przekładasz palec na spust.
Ale mogło też być tak jak napisał archibow,
że przyszczypnąłeś tylko D-loopa w trakcie zapinania.
Dlatego ja wolę spusty z hakiem,
tam nie ma opcji żeby źle zahaczyć D-loopa.
-
Nie no, teraz to już osłabłem.. Doozers, Stary, pisząc PRZED, miałem na myśli od MOJEJ strony, czyli od strony absolutnie bezpiecznej, co wydawało mi się oczywiste w interpretacji. Sorry ale naprawdę, zaczynam mieć wrażenie, że niektórzy ludzie tutaj mają zwyczajnych, niedoświadczonych amatorów, za jakichś skończonych idiotów. Bo inaczej nie wiem jakim sposobem zdanie: "zaciskam kciuk i palec wskazujący na lince, przed spustem", można ku*wa zrozumieć tak, że trzymam palec ryzykownie między cięciwą a spustem a potem się dziwię, że wystrzeliło? W jakich systemach widziałeś, kiedykolwiek, jakąś linkę w miejscu między spustem a szczękami spustu? Wybacz, wzburzyłem się ale naprawdę i jeszcze przez tą awarię bloczka ale czytam dokładnie Wasze komentarze i prośba o to samo..
Nie przyszczypnąłem, d-loop cieniutki a otwór szczęki dosyć szeroki wewnątrz, poza tym pilnowałem tego. Jedyne(choć krytyczne) z czym dałem ciała, to prawdopodobnie nie przypilnowałem, żeby nie zaciskać ręki na łuku i stąd prawdopodobnie spadnięcie cięciwy.
Jakoś obawiałbym się haków, szczególnie przy naciąganiu, jak sam napisałeś sam nie wiem gdzie i jak mi palce idą w trakcie napinania łuku, to jednak nie jest "pętla w pętli" ale przypuszczam, że to pewnie tylko moja fobia skoro pro takich używają.
P.S. A jaram się bo się jaram; jeden lubi ogórki a drugi jak mu z kopyt wali.. ;) Do tej pory bawiłem się wiatrówkami, stąd radocha z jakościowego przeskoku..
P.S.2 Jeszcze raz sorry Doozer ale w takim duchu odebrałem Twój komentarz, jak się mylę to pozdro :)
-
Seba, niepotrzebnie się emocjonujesz :)
Przez 5 lat czytania tego forum i 4 lata trenowania w klubie,
widziałem już takie rzeczy (co ludzie próbują zrobić z łukiem bo im się wydaje oczywiste, że tak się to robi)
że nic mnie chyba już nie zdziwi.
nie wiem jakim sposobem zdanie: "zaciskam kciuk i palec wskazujący na lince, przed spustem", można ku*wa zrozumieć tak, że trzymam palec ryzykownie między cięciwą a spustem
Ano tak, że dla mnie jedyna linka w tym systemie to linka z której jest zrobiony D-loop
i ja liczę od łuku a nie od strzelca :)
Dwa, nie raz już widziałem, jak ludzie próbują naciągać łuk,
trzymając za strzałę a nie za cięciwę (to akurat o recurve).
Napisałeś też, że zaciskasz kciuk i palec wskazujący, na lince.
Po co? Jeśli używając spustu cała ręka do łokcia powinna być rozluźniona?
Ano pewnie spodziewałeś się jakichś znacznych sił, więc zaciskałeś.
A gdzie jest znaczna siła?
Pętelka D-loop, ciągnie ze znaczną i może się uwolnić ze szczęk.
Więc może próbowałeś asekurować spust na D-loop-ie ... ?
Takim spsobem, można było zrozumieć Twój opis.
A zdjęcia nie dałeś ;)
Spusty nadgarstkowe, jak dla mnie mają:
albo taśmę łączącą głowicę z opaską nadgarstkową
albo łącznik sztywny (rurkę, śrubę) lub elastyczny, którego nigdy nie kojarzyłem z linką :)
Nie przyszczypnąłem, d-loop cieniutki a otwór szczęki dosyć szeroki wewnątrz, poza tym pilnowałem tego.
Nie Ty pierwszy i nie ostatni.
Jeśli wytłumaczysz mi logicznie jak samoistnie Ci wypalił spust, który teoretycznie nie ma prawa tego zrobić
wtedy przyjmę Twoje stwierdzenie ;)
Nie trzeba przytrzasnąć całej linki, bo wtedy od razu by Ci spust wyskoczył
jak tylko byś lekko pociągnął.
Wystarczy przyszczypnąć odrobinę i wygląda wszystko ok,
spust jest zamknięty i linka siedzi w środku szczęk.
Ja też myślałem, że niemożliwe jest włożenie złącza VGA odwrotnie z uwagi na asymetrię wtyczki.
Do czasu ... aż sam tego nie zrobiłem wkładając ją na wyczucie.
Jakoś obawiałbym się haków, (...) to jednak nie jest "pętla w pętli"
Jak się przekonałeś, pętla w pętli też nie gwarantuje 100% pewności :)
A hak nie taki straszny, a wygodniejszy przy zakładaniu :)
P.S. A jaram się bo się jaram; jeden lubi ogórki a drugi jak mu z kopyt wali.. ;) Do tej pory bawiłem się wiatrówkami, stąd radocha z jakościowego przeskoku..
P.S.2 Jeszcze raz sorry Doozer ale w takim duchu odebrałem Twój komentarz, jak się mylę to pozdro :)
Nikt Ci nie broni się jarać, w końcu po to kupujemy zabawki, żeby nas bawiły :)
Jednak to, co i jak piszesz kreuje pewien obraz (być może błędny)
osoby bardzo się emocjonującej tym co robi.
A emocje i pośpiech to nie jest to co łuk lubi :)
Chłodna precyzja, tego mu trzeba ;)
-
Doozers, jeszcze raz sorry za emocje. Generalnie jestem chyba hiper-ekstrawertykiem(szybko się emocjonuję czy złoszczę ale jeszcze szybciej mi przechodzi), natomiast mam wysokie ciśnienie i jeszcze wyższy puls. Kiedy biorę beta bloker, on obniżając mój puls, zauważalnie obniża nerwowość i emocjonalność. Jeżeli - tak jak teraz - z jakichś powodów nie mogę przyjmować leków, to zwyczajnie jestem trochę bardziej "żywy" ale w sytuacji gdy jednego dnia nałożą się niesprzyjające okoliczności, chodzę po prostu na wk*rwie :) Tak jak wczoraj.
A wracając:
Zaciskałem obydwa palce z dala od cyngla właśnie po to, żeby niekontrolowanym ruchem palca, nie zwolnić spustu. Przychodzi mi zresztą trzecia, najbardziej prawdopodobna wersja - spust nie puścił, ja bezpiecznie utrzymałem palce, tylko zbyt kurczowe trzymanie łuku, spowodowało przekrzywienie i po prostu "ściągnąłem" linkę z bloczka, takim ciągnięciem pod kątem(jakby z koła w kolarzówce oponę zdejmować). Jest to możliwe?
-
Jest, ale niespecjalnie to łatwe. Bo serio trzeba daleko wychylić łuk żeby cięciwa wypadła z prowadnic. Ja też na początku myślałem że skręce rękę i mi się łuk rozpadnie. Gdzieś był taki filmik na youtubie gdzie gość specjalnie wychyla łuk żeby doprowadzić do derailment'u i widać że się nieźle stara.
Torque tunning przecież wymaga skręcenia majdanu a ludzie to robią i jakoś suchaczy nie robią.
*Edytka*
To nie ten, ale też widać ile można wychylić i nic się nie dzieje:
https://www.youtube.com/watch?v=zifIptNHUME&t=138s
Chyba że wtedy zwolnisz spust - to na 100% kaplica.
-
Wniosek ostateczny jest taki, że nie dość że skręciłem łuk, to jeszcze musiałem zwolnić spust jakimś mimowolnym sposobem. Może faktycznie nie jest to zabawa dla każdego..
-
Wniosek ostateczny jest taki, że nie dość że skręciłem łuk, to jeszcze musiałem zwolnić spust jakimś mimowolnym sposobem. Może faktycznie nie jest to zabawa dla każdego..
E tam. Następnym razem nie zrzucisz. A spust mógł zeskoczyć sam... Pozdro...
Tapatalkiem. Stinger max, 70lbs, strzały, spust
-
Wniosek ostateczny jest taki, że nie dość że skręciłem łuk, to jeszcze musiałem zwolnić spust jakimś mimowolnym sposobem. Może faktycznie nie jest to zabawa dla każdego..
Przy odrobinie wysiłku, jak najbardziej dla każdego,
ale trzeba podchodzić do tego z głową i spokojem
jeśli chce się samemu dojść do wszystkiego.
Pod okiem instruktora lub kogoś kto już dłużej strzela, dużo łatwiej bo jest tu dużo takich aspektów,
z których na poczatku nie zdajemy sobie w ogóle sprawy.
-
Pierwszy łuk to jak pierwszy samochód, ma być tani, do nauki i do zajechania ;)
-
Pierwszy łuk to jak pierwszy samochód, ma być tani, do nauki i do zajechania ;)
Nieprawda. Ja zaczynałem od łuku za blisko 5k( gołego) i uczyłem się sam, polegając tylko na filmikach amerykańskich z YT. Przed kupnem bloczka bardzo zgłębiałem temat, żeby nic mnie nie zaskoczyło. I od początku mojej przygody z bloczkiem, nigdy nic mi się nie przytrafiło niepożądanego.
-
Za taką kwotę też bym się starał nie popełnić błędu :). Popieram - najpierw teoria, potem praktyka. Ale nie każdy tak działa. Z dwojga złego lepiej jest zmolestować tańszy łuk żeby nauczyć się podstaw mechaniki tego ustrojstwa, a potem kupic sobie lepszy, pozdrawiam.
-
Dobra, zawiozłem dziś go do sklepu, wymiana 3 dyszki, jutro odbiór. Sklep oferuje godzinkę szkolenia - no teraz lipa akurat bo ta pandemia - dokupię jakieś sensowne strzały i pogadam z człowiekiem bo dziś tylko na szybko zostawiłem, wioząc go na plecach rowerem, z wpijającym się whiskerem w kręgosłup :)
-
No i właśnie jak był wątek z cobra to jak twierdził em że trudno go zepsuć i na początek to dobry wybór to fala kupy się wysłała :)
-
Ja nic nie mówiłem :) guzik wiem i jestem tego świadom, tyle co obejrzę w necie, lub teraz już wypraktykuję. Dziś np od gościa ze sklepu usłyszałem, że naciągając łuk najlepiej celować w ziemię, u nikogo takiej techniki nie widziałem, raczej celowanie od początku w okolice celu, choć brzmi to dość bezpiecznie..
-
No i właśnie jak był wątek z cobra to jak twierdził em że trudno go zepsuć i na początek to dobry wybór to fala kupy się wysłała :)
Nie, nie, żadnej cobry (nie wiem jak to jeszcze teraz wciskają ludziom). Te nowe Mankungi albo Poelangi co Koledzy z forum co poniektórzy mają - jakoby spoko, nie próbowałem. Jak to strzela i jest powtarzalne to super, jak portfel pozwoli to się idzie dalej w lepszy sprzęt ;D
-
Ja nic nie mówiłem :) guzik wiem i jestem tego świadom, tyle co obejrzę w necie, lub teraz już wypraktykuję. Dziś np od gościa ze sklepu usłyszałem, że naciągając łuk najlepiej celować w ziemię, u nikogo takiej techniki nie widziałem, raczej celowanie od początku w okolice celu, choć brzmi to dość bezpiecznie..
Technika ciągnięcia od dołu słowiańska typowo żeby ująć bary trzeba mieć ze stali bezpieczna dla postronnych ale nie dla napinajacego, angażuje to przednie aktony barków bardzo narażone na kontuzje
-
Tak mi się właśnie wydawało, że więcej siły będzie to kosztować. Kilka razy nawet udało mi się to zrobić poprawnie bo naciąganie poszło zaskakująco lekko i z jakichś ok 35 m udało mi się dwa razy pod rząd trafić w główkę kapusty, zamocowaną na drewnianej ścianie w para-strzelnicy. Ponieważ jestem pewien że to nie mój wyborny skill :D wnioskuję przez to, że ten łuk jest naprawdę dobry. W ogóle dzisiaj zwariowałem - w tym sklepie mają łuki komisowe, jakiegoś Hoyta(piękny z tym charakterystycznym kształtem <3 ) wypatrzyłem za 900zł, nie wiem jaki model ale na pewno nie był dziecięcy, mimo ceny na pierwszy rzut oka nie zajechany, miał drewnianą rękojeść i z samych względów estetycznych, kupiłbym go zamiast Stingerka ;) Jutro będę to się przyjrzę jaki model, z ciekawości i dopytam czy coś go boli. Ogólnie trochę łuków nowych, trochę używanych, bloczki, rekurwy - czy jak się to czyta i strasznie dużo drewnianych strzał, wszędzie.
-
W ogóle dzisiaj zwariowałem - w tym sklepie mają łuki komisowe, (...) Ogólnie trochę łuków nowych, trochę używanych, bloczki, rekurwy - czy jak się to czyta i strasznie dużo drewnianych strzał, wszędzie.
Coś mi się widzi, że do Łuksportu go zawiozłeś.
To nie jest najlepsza miejscówka dla bloczkowca ;)
-
Znasz w Warszawie jakieś lepsze miejsca?
-
Znasz w Warszawie jakieś lepsze miejsca?
Sklep Bowhunting.
-
Znasz w Warszawie jakieś lepsze miejsca?
Sklep Bowhunting.
Bowhounting na Kijowskiej, dla bloczków przyjaźniejsze :)
Łuksport to dobrzy fachowcy, ale łucznictwo klasyczne i konne, to ich konik ;)
-
Znasz w Warszawie jakieś lepsze miejsca?
Sklep Bowhunting.
Bowhounting na Kijowskiej, dla bloczków przyjaźniejsze :)
Dużo przyjaźniejsze. Serwisowałem tam parę razy bloczka i nie mogę złego słowa powiedzieć.
-
Borze sosnowy, Legolas, Doozers, jak ja kuwa mogłem przeoczyć sklep na Kijowskiej jprdl, będąc rdzennym praskim autochtonem :D Ale przypau
P.S. Ale dzięx, jesteście nieocenieni
-
Sklep mam niemal pod nosem, Kijowska ale i tak zakupy robię na drugim końcu Polski. Z kilku względów, ale reklamować nie będę i w drugą stronę też.
Przypadek jaki opisałeś przytrafił się i mnie, za kilkunastym bodajże wypuszczeniem strzały. Na drugi dzień miałem już nowy spust dobrej firmy. Nie spadła mi cięciwa z "kółka", to łuk Solo Cam. Spust - Chińczyk z zestawu puścił na ok.5% składania się do strzału, więc tylko strzała poszybowała w sobie znanym kierunku i pod nogami wylądowała. Bez błędów technicznych z mojej strony. Takie "zerwanie strzału" dokładnie i długo analizuję by mieć niemal 100% pewność co było przyczyną takiego stanu rzeczy. Na sucho nie przytrafiło się to więcej. (Na sucho oznacza u mnie, napięcie cięciwy do wolnego przełożenia na bloczku i powolne odpuszczenie cięciwy do zderzaka, bez zakładania strzały ). Nie wykluczam zahaczenia spustu o mankiet koszuli ale wolałem dalej nie ryzykować. Mam prośbę, cennik zakładania cięciwy jest na str. sklepu ale jestem ciekaw ile sobie policzą z usługę. Wcześniej czy później odwiedzę ten przybytek. Pozdrawiam i życzę braku takich niespodzianek.
-
Spust - Chińczyk z zestawu puścił na ok.5% składania się do strzału, więc tylko strzała poszybowała w sobie znanym kierunku i pod nogami wylądowała.
(Na sucho oznacza u mnie, napięcie cięciwy do wolnego przełożenia na bloczku i powolne odpuszczenie cięciwy do zderzaka, bez zakładania strzały )
Jeśli strzała poszybowała w sobie znanym kierunku i spadła Ci pod nogi,
to chyba celowałeś w niebo?
Co to znaczy "wolne przełożenie na bloczku".
Naciąganie bloczka "na sucho", bez strzały, to nie jest dobra praktyka.
-
Spust - Chińczyk z zestawu puścił na ok.5% składania się do strzału...
Od początku mojej przygody z łucznictwem strzelam ze spustu nadgarstkowego Poe Lang - https://www.e-luk.pl/product-pol-4004-Spust-nadgarstkowy-Poe-Lang-Black.html
Kupiłem go na próbę i tak się do niego przyzwyczaiłem, że nie będę go zmieniał. Próbowałem kilku innych spustów, ale to już nie było to. Gdyby kiedyś coś się z nim stało, to kupię taki sam.
W początkowym okresie strzelania przytrafiło mi się kilka razy przypadkowo za wcześnie nacisnąć spust, ale była to moja wina. Natomiast nigdy mi się nie przytrafiło, by spust sam puścił.
-
A nie żre petelki, ja zrezygnowałem po tym jak zaczął się zacinać oraz urwał się rzep, tru ball i jestem zadowolony
-
Nie żre pętelki, te wewnętrzne powierzchnie trochę się "zaokrągliły" i tyle. Co jakiś czas kapnę kilka kropli oleju i działa ok. Pasek z rzepem najpierw przechodzi przez klamrę i nic się z nim złego nie dzieje. Jestem z niego bardzo zadowolony.
-
No to mi się rozwalił trafna partia mi się trafiła, ale nie żałuję bo na tru ball opracowałem sobie własny styl trzymania spustu i se chwale
-
Potwierdzam, Tru ball nie do zajechania :) Wersja z klamrą pewnie sie trzyma, ciągniesz nadgarstkiem a palce luźne, żadnych dziwnych przykurczów.
Dlatego też wolę spusty nadgarstkowe, bo mam cienkie paluchy.
-
Dokładnie taki nabyłem i dla mnie jak do tej pory naj.:)
-
Mam prośbę, cennik zakładania cięciwy jest na str. sklepu ale jestem ciekaw ile sobie policzą z usługę.
Zapłaciłem łącznie 30 zł, nie znam się, spodziewałem się co najmniej 50 zł do 100, więc dobrałem sobie parę strzałek Easton Powerflight.
Teraz zbieram na dodatkowe elementy. Spust nadgarstkowy - ten mój badziew na rzep, już muszę zaciskać coraz mocniej, więc w jakąś klamrę Truballa pójdę. Dodatkowo interesują mnie migające noski bo 4 strzały już mi poszły w pole i pozostaje mi ich zimą poszukać, poza tym już z daleka widzę efekt celowania po każdym strzale. Oraz sensowną, wytrzymałą, przenośną matę. Może podstawkę opadającą, jeśli znajdę w okazyjnej cenie. I jeszcze parę strzał :)
Strzelam już dość pewnie, pilnuję krytycznych elementów, takich checkpointów - bez przeprostu w chwytnej, lewa dłoń tylko asekuruje łuk lekko go obejmując, pętelka pewnie w kleszczach, paluchy przed spustem, poziomica równo, no i to niesamowite celowanie :)
-
Wolne przełożenie na bloczku to moment w którym żadne siły naciągu cięciwy już nie działają,
Wiem że nie do końca trening na sucho jest zalecany, ale jest możliwy w bezpiecznym wydaniu, jeżeli ktoś
na tyle wprawy by zwolnić powoli cięciwę (odpuścić). Co do tej strzały pod nogami, to moja wina i sam nie do końca wiem jak to się stało.
-
To się nazywa let-off ;) A na cięciwę siły nadal działają tylko są mniejsze z reguły o 60-80%. Chociaż były konstrukcje gdzie let-off wynosił nawet 99%.
-
Mam prośbę, cennik zakładania cięciwy jest na str. sklepu ale jestem ciekaw ile sobie policzą z usługę.
Zapłaciłem łącznie 30 zł, nie znam się, spodziewałem się co najmniej 50 zł do 100, więc dobrałem sobie parę strzałek Easton Powerflight.
Podziękował. Zmieniam zdanie na temat sklepu przy Kijowskiej. No i z buta (kółek) jak się pofatyguję jest taniej jak oferty w necie.
-
Zapłaciłem łącznie 30 zł, nie znam się, spodziewałem się co najmniej 50 zł do 100, więc dobrałem sobie parę strzałek Easton Powerflight.
Podziękował. Zmieniam zdanie na temat sklepu przy Kijowskiej. No i z buta (kółek) jak się pofatyguję jest taniej jak oferty w necie.
Wait, wait, wait :) Naprawiałem na Żoliborzu, na Kijowską dopiero się wybieram. Natomiast przeanalizowałem "na sucho", to Kijowska ma większą ofertę, nieco niższe ceny a jeżeli - jak któryś Kolega wspomniał - specjalizują się w bloczkach, to pewnie lepszy wybór.
-
Kuźwa macie dylematy sklep w Warszawie ten albo ten bo pan sprzedawca się nie uśmiechnął, ja muszę z Krakowa dbać do Jaworza żeby coś pomacać albo serwisowac
-
Chociaż były konstrukcje gdzie let-off wynosił nawet 99%.
Jaki producent i model? :)
-
np w PSE -odkręcasz draw stop, ciągniesz do oporu i masz 100% let off, niezbyt przyjemne uczucie, wywołujące panike, to się stosuje w łukach do połowy ryb
-
Chociaż były konstrukcje gdzie let-off wynosił nawet 99%.
Jaki producent i model? :)
http://conceptarchery.com
-
np w PSE -odkręcasz draw stop, ciągniesz do oporu i masz 100% let off, niezbyt przyjemne uczucie, wywołujące panike, to się stosuje w łukach do połowy ryb
To jak strzała rusza?? 100% oznacza, że jej nic nie ciągnie..
-
Aż tyle odpuszczenia bezsensu jak spinać plecy obniżać lopatke jak nic nie czuć że się coś ciągnie?
-
No dziwne na maxa
-
Nie dałbym rady z tego strzelać, i podejrzewam że większość łuczników też nie.
Brak napięcia na plecach to już przesada, zbyt luźno.
-
Natomiast przeanalizowałem "na sucho", to Kijowska ma większą ofertę,
nieco niższe ceny a jeżeli - jak któryś Kolega wspomniał - specjalizują się w bloczkach, to pewnie lepszy wybór.
Jak analizowałeś tą ofertę? Na podstawie strony internetowej?
Jeśli tak, to ona jest nieaktualna na maxa :(
Jak coś chcesz, to najpierw tam zadzwoń, albo maila napisz.
-
No tak, czasem tak jest, że strona jest żeby była ale już dawno nieaktualna. Analiza, to też zdjęcia wnętrza sklepu, porównanie różnorodności produktów itd. Poza tym, często bywam na Żoliborzu, więc od razu uczepiłem się Łuksportu, jednak w poniedziałek zajrzę na Kijowską. Trochę piwa się w życiu opiłem w pewnej szmulkowskiej mordowni, która mieści się w tym samym budynku - jednym z 2 najdłuższych w Polsce - co Bowhunting, naprzeciwko Dw. Wschodniego :)
-
Chociaż były konstrukcje gdzie let-off wynosił nawet 99%.
Jaki producent i model? :)
http://conceptarchery.com
To trochę tak jakby kusza, którą się szybciej ładuje xD
-
No dla mnie to z leksza bez sensu, bo nie widzę żadnych benefitów z tak masakrycznie dużego let-offu. Zresztą nawet te łuki maja w opcji let-off 80%
-
Dla mnie 80% też za dużo. Oczywiście da się strzelać ale mnie nie odpowiada
Pozdr
-
Odwiedziłem i ja ten przybytek. Bardzo mało towaru i ceny z kosmosu. Zakupiłem 10 strzał, karbonowe- standard do Stingera, nasadki i groty po 10 i 15 szt. rachunek prawie 250 zł. :(. Internetowe sklepiszcza wraz z dostawą wychodzi taniej.