Radziu, chcesz strzelać tarczówkę, więc to już zacieśnia obszar poszukiwań.
Łuk musisz wybrać o maksymalnej sile naciągu 60# (Na tyle pozwalają przepisy FITA). Bez agresywnych bloczków (bo te są charakterystyczne dla łuków myśliwskich - więcej tutaj:
http://bowhunting.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=55:wiecej-o-bloczkach&catid=2:sprzet&Itemid=13- z bloczkami umożliwiającymi zmianę długości naciągu - zwykle w początkach strzelania kształtuje się postawa i lepiej mieć możliwość regulacji, niż być zmuszonym do kupna innego rozmiaru bloczków albo przyjmowania dziwnej, nieprawidłowej pozycji. Rozwiązanie z bloczkiem bez zmiany długości naciągu proponowałbym raczej przy kupnie drugiego łuku.
Do typowo tarczowego strzelania szukałbym łuku:
- o dużym ATA (ośka-do-ośki)
- dużej wysokości cięciwy BH, brace heigth
- łagodnej charakterystyce bloczka (z ang. w googlach szukaj "draw curve")
- przede wszystkim czegoś stosunkowo nowego
Z tą procą przy wyborze ręczności nie żartowałem
Ale "oczność" też nie jest regułą bez odstępstw. Zwykle najlepiej kierować się wygodą.
Kwestia marki i ceny to rzecz drugorzędna (w granicach rozsądku oczywiście - czyli zaczynając (losowa kolejność) od Bowtech, Hoyt, PSE, Mathews, Bear, Martin i tak dalej.. nie schodząc poniżej wypuszczanych pod "tańszym" logiem Diamond/Browning). Natomiast opinie będą tendencyjne, bo "każda sroka swój ogon chwali"