Autor Wątek: trykon z 2007.czy warto?  (Przeczytany 7353 razy)

adamc1

  • Gość
Odp: trykon z 2007.czy warto?
« Odpowiedź #15 dnia: Styczeń 15, 2009, 07:54:59 pm »
Ja strzelam z 29" a wyliczeń jakby więcej jest :)

arkadio

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 234
  • Bowhunting! I love this game!
Odp: trykon z 2007.czy warto?
« Odpowiedź #16 dnia: Styczeń 15, 2009, 08:03:32 pm »
ok panowie to już wiem na czym to polega.
a co z moim pytaniem apropos łuku z ogłoszenia.
czy można wymienić bloczki na regulowane?
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2009, 09:48:14 pm wysłana przez arkadio »
łuk: PSE X-Force 6 GX 72#, PSE X-FORCE 6 HF 70#
podstawka: Ripcord Code Red
celownik: Viper Predator MICRO 5PIN
stabilizator: SVL S-COIL XL 7"
kołczan: Bohning Lynx 6
spust: T.R.U BALL Copperhead Xtra
strzały: Beman ICS Hunter 300
dalmierz: Leupold

Hungry

  • Gość
Odp: trykon z 2007.czy warto?
« Odpowiedź #17 dnia: Styczeń 16, 2009, 10:08:22 am »
same krzywki do bloczków (innego typu) kosztuja 200,-
całe bloczki duzo wiecej no i dochodza nowe cięciwy .... to sie nie opłaca, zreszta spytaj o cene w sklepie...

Najlepiej od razu kupic łuk z regulowanymi bloczkami  :)

oldolo

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 63
    • http://bron.iweb.pl/viewforum.php?f=38
Odp: trykon z 2007.czy warto?
« Odpowiedź #18 dnia: Styczeń 16, 2009, 02:53:35 pm »
Mi z wyliczeń wyszło 27,4 a łuk mam ustawiony na 28 i mam wrażenie, że jest idealnie. W miarę nabierania doświadczenia i powtażalnej postawy zauważam, że naciąg się skraca ( tzn. :) strzelec się dopasowuje do łuku )
Natomiast nigdzie nie wyczytałem czy ma znaczenie w odniesieniu do naciągu z jakiego spustu się strzela.

Spostrzeżenia początkującego  ;D
Andrzej T

msl72

  • Doświadczony forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 187
Odp: trykon z 2007.czy warto?
« Odpowiedź #19 dnia: Styczeń 16, 2009, 08:27:03 pm »
Hej!

Pamiętajcie o jednym. Strzelając z bloczka używając spustu, 99,99% łuczników zakłada pętlę spustową. Tym samym jej długość wpływa na całkowitą długość naciągu.
Nie bez znaczenia jest także rodzaj używanego spustu. Spust nadgarstkowy (zwalniany palcem wskazującym), pozwala na użycie nieco krótszego naciągu niż spust zwalniany kciukiem ("kastet"). Wtedy bowiem dłoń ściskamy w pięść i tym samym ciągniemy cięciwę nieco dalej. Tak czy owak, wybór łuku bloczkowego powinien być bezwzględnie poprzedzony chociaż jedną "przymiarką". Każdy z nas ma inną budowę ciała i wyliczona długość naciągu (jak podał Hungry), nie zawsze się sprawdza.
W moim przypadku, to: 199cm rozstawu ramion. Wyliczona wartość długości naciągu to 31,5".
Rzeczywistość? Jestem chudy i długi. Wąski rozstaw barków i długie ręce spowodowały że używam naciągu......... 34" +0,7" na pętlę (chyba najdłuższy naciąg w naszym kraju). Do prawidłowej postawy bynajmniej nie dochodziłem sam. Pomogli mi inni łucznicy i w końcu trener. Ostatnie 2 cale ewoluowały prawie pół roku. Teraz strzelam naprawdę komfortowo.

Pozdrawiam
Maciek

Marek Pietrusiak

  • Administrator
  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 491
Odp: trykon z 2007.czy warto?
« Odpowiedź #20 dnia: Styczeń 16, 2009, 11:49:18 pm »
>Rzeczywistość? Jestem chudy i długi. Wąski rozstaw barków i długie ręce spowodowały że używam naciągu......... 34" +0,7" na pętlę (chyba najdłuższy naciąg w naszym kraju)

Jeny to az niewiarygodne. Czy masz jakies swoje zdjecie w postawie z naciagnietym łukiem?

Marek
--------------------------------------------------------------------
PSE Dominator 3D, TT SmackDown, Copper John ANTS, Vibracheck CFX, Fatboy, ACE

msl72

  • Doświadczony forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 187
Odp: trykon z 2007.czy warto?
« Odpowiedź #21 dnia: Styczeń 17, 2009, 10:46:21 am »
Hej,

Niestety nie mam żadnego aktualnego zdjęcia, na którym prezentowałbym postawę.
Wygrzebałem natomiast stare zdjęcie. Tydzień wcześniej dotarł do mnie łuk ze Stanów. Wtedy miał 30''... Natychmiast zamówiłem dodatkowe moduły do wydłużenia naciągu.



Możesz sobie wyobrazić, że aktualne 34" to nie przesada. Niemal każdy łucznik, który przymierzał się do mojego naciągu.... ciągnął aż za ucho. I to trzymając cięciwę ręką, a nie spustem ;)

Pozdrawiam
Maciek

Hungry

  • Gość
Odp: trykon z 2007.czy warto?
« Odpowiedź #22 dnia: Styczeń 19, 2009, 09:58:08 am »
z tego co zobaczyłęm na zdjęciu, to ciąciwa zbyt daleko (conajmniej 1") zachodzi na twarz.
Cięciwa powinna dochodzić do czubka nosa i tylko lekko wchodzic na brodę, bo inaczej przy strzale zachacza o skurę (szczególnie wtedy, gdy jest mocno przycikakana do szczęki) i dostaje bocznej rotacji .....

Juz paru znanych mi łuczników nie mogło przez to uzyskać dobrej przestrzeliny w teście papierowym :)
Jak ułozysz sie poprawnie, to twój naciąg już nie będzie taaaaki imponujący :)

DDT

  • Doświadczony forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 192
Odp: trykon z 2007.czy warto?
« Odpowiedź #23 dnia: Styczeń 19, 2009, 05:39:24 pm »
Zobacz jak ma ugieta lewa reke ;)
Reflex GROWLER 70#
Podstawka - QAD Ultra LD Pro Rest
Celownik - Trophy Ridge Micro Alpha V5
Peep - G5 META MAGNESIUM
Stabilizator - LimbSaver Sims S-Coil
Spust - TRUBall LOOP MASTER
Strzaly - BEMAN ICS BowHunter 400 (385gr)
oraz kołczan - Treelimb

forlorn

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 909
Odp: trykon z 2007.czy warto?
« Odpowiedź #24 dnia: Styczeń 19, 2009, 07:11:39 pm »
ja tak właśnie nie umiem strzelać ale kolega może przez to reguluje sobie naciąg bo jak by ją wyprostował to...hmmm byłby jeszcze dłuższy. Ja strzelam z prostej ręki tylko na barku troche opuszczem przez to minimalizuje ryzyko że dostane cięciwą w "po łąpkach"
pozdrawiam
Bowtech Sentinel FLX, 60# 28" RipCord
Hoyt Carbon Element G3, 60# 28" RipCord
Old Mountain 15" ILF + TRADTECH Blackmax 38#
Kinetic Novius 25" ???

msl72

  • Doświadczony forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 187
Odp: trykon z 2007.czy warto?
« Odpowiedź #25 dnia: Styczeń 19, 2009, 07:50:22 pm »
Witam,

Właśnie dlatego wkleiłem to zdjęcie, by pokazać jak zła była moja postawa i to przy 30 calach naciągu.
Ręka łuczna mocno ugięta - szybko się męczyła.
Łopatki - nie miałem szans na ich ściągnięcie - mięśnie grzbietu niewiele mi pomagały. Na zdjęciu tego nie widać, ale pracowały w zasadzie tylko ramiona.
Owszem, prawa ręka zbyt cofnięta - ale był to wynik kompromisu.
Miałem wtedy wybór: Albo jadę z takim łukiem, albo wcale. Oczywiście pojechałem...
Teraz to zupełnie inna bajka...

Pozdrawiam
Maciek