Vellkan, mam nadzieję, że ominą mnie takie problemy Nie jestem zbyt wybredny, chcę tylko strzelać celnie z 20m. To mi wystarczy. Myślę, że Stringer spełni moje oczekiwania, bez większego wkładu finansowego.
Ja swoją przygodę z łucznictwem zaczynałem jakieś 2,5 roku temu od "bloczka"
Poe Lang Cobra Protex 55 lb !!!! .... chesuu jak to brzmiało w ustach sprzedającego
Podobnie jak Ty uważałem, że do tego hobby nic więcej nie będzie mi potrzebne. "Łuk" kosztował 500, dodałem osprzęt za następne 5 stówek i byłem święcie przekonany, że ze sprzętem za 1000 zł cały łuczniczy świat legnie u mych stóp. Tak jak Ty nie potrafiłem zrozumieć, jak można wydawać na sprzęt po 2-3 tyś zł, skoro za 1000 zł też strzelam "celnie". Podobnie jak Ty założyłem sobie, że to będzie tylko takie "zapchaj dziurę" hobby, gdzie od czasu do czasu strzelę sobie do celu oddalonego o jakieś 15 m i trafienie w matę 50/50 cm w pełni mnie usatysfakcjonuje
Minęły 2 lata... Dzisiaj jestem starszy o jakieś 5-6 tyś zł. Od tego wynalazku mam już 2 normalny bloczek (o osprzęcie nawet nie będę wspominał). Pomimo tego, że w obecnym "związku" jestem już praaaawie szczęśliwy, to wciąż rozglądam się za czymś nowym
Poza samym łukiem nadal szukam najlepszej strzały, ustawień stabilizatorów, ich długości, ciężarów ( inne na 3D, jeszcze inne na tarcze).
Staram się jeździć na zawody gdzie tylko się da. Nie patrzę na to czy leje, czy sypie, czy zrobię 50 km, czy może 650 km w danym dniu. Jak jest miejsce gdzie można trochę "porywalizować" z innymi, chcę tam być
Jeśli uważasz, że to zabawa "na chwilę jak mi się będzie nudziło", to grubo się mylisz. Ty może o tym jeszcze nie wiesz, ale właśnie zacząłeś "gonić za króliczkiem"....
...i tak sobie myślę, że za szybko to Ty go raczej nie złapiesz
WITAMY!