W polsce WOJSKO nie strzela bo nie ma czym...
No właśnie Łukasz, do tego zmierzam - chcę pokazać, iż nie jest do końca prawdziwy stereotyp obecnego wojska, który pokutuje w społeczeństwie. Większość mężczyzn ze starszych pokoleń (moich również i dla mnie trochę młodszych) była kiedyś w wojsku, przejeździła 2 lata na szmacie nic z tego nie wynosząc i przez większość swojego późniejszego życia wypowiada się tonem znawcy o sytuacji jaka panuje w wojsku nie próbując nawet zweryfikować czy jest to jeszcze prawda - no bo jak?
Niestety, czasy się zmieniły. Nie ma już Z-ki od kilku lat. Armia przeszła i nadal przechodzi restrukturyzację. Zaczynamy mieć w końcu pieniądze na sprzęt i szkolenie specjalistów bo nie musimy ich wydawać na wykarmienie i ubranie pospolitego ruszenia.
I tak dla przykładu: robiliśmy w tym roku zajęcia z taktyki czarnej wraz z operatorami z BOA, w sumie było tam około 20 ludzi. Policjanci przywieźli ze sobą na te zajęcia 300 pestek ale trochę się zdziwili jak chłopaki zaczęli wnosić na zajęcia skrzynki z amunicją. W sumie 5 dni zajęć, poszło pestek tylko do pistoletów za przeszło 60 tysięcy zł. BOA swoje 300 zabrało z powrotem do siebie
Fotkę też wrzuciłem specjalnie i Sebastian słusznie rozpoznał, gdzie jest zrobiona - to na dowód, że to nasze terminale satelitarne a nie gdzieś znalezione w sieci.
Niestety, jestem daleki od huraoptymizmu, albowiem ponieważ:
W polsce jest kupa sprzętu produkowanego koncepcyjnego opracowanego, tylko sprzedać nie ma komu
Nie tylko, często brak woli politycznej... bo nie chcę sugerować, że to celowe odgórne działanie, choć takie myśli biegają po głowie.
Mieliśmy dla przykładu bardzo wysoko cenione i poszukiwane śmigłowce, w całości produkowane przez rodzimy przemysł. Ale już serwisu tych maszyn nie miał kto robić a części zamiennych kupić się również nie dało - niezależnie, czy klient był z kraju czy z zagranicy. Kolega ze służb granicznych, który latał na tych śmigłowcach opowiadał, że naprawiali je wyjmując części z uziemionych maszyn.
Obecnie jak słyszałem, fabryka sokołów wytwarza na licencji kadłuby do zagranicznych maszyn (czyli robią najgorszą i najbardziej szkodliwą robotę), czyli znów polski przemysł został sprzedany za bezcen, nasz produkt wyeliminowany z rynku przez coś gorszego co przynosi zysk obcemu kapitałowi a inżynierowie zredukowani do poziomu taniej siły roboczej.