g13r0, tak masz rację,palna łuk to zupełnie inna bajka,to1. a2.to, jak odłowić sztukę która przebywa w stadzie i wśród zarośli, dużo nad tym myślę,byłem w takim momencie lecz myśliwy miał palną, lecz krzaków było w brud.I odpuściliśmy, nie pamiętam co było z dzikiem nie tak,ale stada nie ustępował,jak by czół się zagrożony. Wtedy myśliwy wspomniał o wprowadzeniu łuku do łowiectwa, bo gdyby strzelił ze sztucera to nie wiadomo co było by ze stadem, skoro piszesz o unikaniu zarośli,okej, nie jest łatwo pozyskać tuszę na luźnym terenie, z kuszą raczej jest prościej, nawet z namiotu myśliwskiego trudno jest oddać celny strzał z bloczka,sądzę to po różnych filmikach,bo tego nie próbowałem,jedynie podczas wędkowania warchlaczek za moimi plecami zeżar mi zanętę na ryby,do głowy mi nie przyszło co mlaska za moimi plecami,był chudy i sam,chował się na wsi ,ale natura wezwała go do siebie, i finito.Jestem ciekaw czego was uczyli na kursie.