Łuk dla początkującego

[Dirian]

Witam. Ostatnio czytałem jakiś artykuł w którejś z gazet i zaciekawiło mnie łucznictwo. Pomyślałem sobie - może i ja spróbuję? Domyśliłem się, ze potrzeba mi luku, kilku strzał i jakiejś tarczy. Mógłbym prosić o pomoc w wyborze łuku dla początkującego? Cena zaporowa to 150 złotych.

Mam 16 lat, 185 wzrostu, o ile jest to potrzebne Prosił bym o konkretne linki, najlepiej na allegro.

[Dirian]

Wklepać w allegro "Łuk" to potrafi każdy głupi, chodzi mi o konkretny model... Nie znam się na tym kompletnie, dlatego pytam.

Hmm widzę, że za 150 złotych nic dobrego nie dostanę. Chyba trzeba pozbierać trochę więcej funduszy :/

[zgaszony]

a na forum wklep w wyszukiwarkę pierwszy łuk lub łuk dla początkującego i tez coś znajdziesz.

[lucznikruda]

Albo zawitaj do klubu łuczniczego jeżeli jakiś masz w swojej okolicy. Łuk na początek dostaniesz i zobaczysz czy Ci się spodoba ten sport.

[Dirian]

Klubu niestety nigdzie nie ma w okolicy, więc ta opcja odpada. Z drugiej strony doszedłem do wniosku, że kupowanie łuku za kilkaset złotych nie ma sensu na początek, bo po co?

A co powiedzie o łuku Eagle? http://allegro.pl/item978989373_luk_sportowy_klasyczny_mlodziezowy_eagle_15_lb.html

Opłaca się to kupić za te 60 złotych, żeby sobie trochę postrzelać na początku?

[lucznikruda]

Zabawka dla małych dzieci  .

[Dirian]

No niby tak, ale mam na start kupować łuk za 300 zł? :O

[lucznikruda]

Jeżeli chcesz mieć jakąkolwiek przyjemność ze strzelania to kup lepszy łuk. Jak już nie chcesz wydawać dużo pieniędzy to kup sobie apacza. Jest to łuk używany w klubach do nauki strzelania. Podzwoń po sklepach łuczniczych i zapytaj o niego. Wiem, że w centrum łuczniczym mają takiego z celownikiem i podstawką za 100 zł.

[Dirian]

Ok, zakupię wtedy tego Apacza. Dzieki za pomoc.

[Jarek]

Popieram w całej rozciągłości to, co doradził wyżej lucznikruda. Jest pewna minimalna klasa sprzętu, poniżej której naprawdę nie ma sensu schodzić. Bo tylko zrazisz się ćwicząc jakimś wynalazkiem. Są więc dwa wyjścia. Możesz doskładać trochę kasy i kupić przyzwoity łuk. Albo wybrać dobry sprzęt używany zamiast najtańszej tandety. Porządny łuk to także pewna lokata kapitału - zawsze odsprzedasz jak tylko z niego "wyrośniesz" i odzyskasz trochę włożonych pieniędzy, które zainwestujesz w kolejny sprzęt. Swojego pierwszego klasyka kupiłem właśnie od zawodnika z klubu za jedną trzecią ceny nowego łuku. I naprawdę nie żałowałem! A tandeta rozpadnie się bardzo szybko. Stracisz nie tylko zapał i nerwy, ale też sprzęt i ciężko składane pieniądze. Apacz na początek to też rozwiązanie. Opanujesz na nim abecadło a za kilka miesięcy będziesz już dokładnie wiedział czego od łuku oczekiwać.