pewnie wszystko zależy od preferencji osobniczych. Ja mam drobne doświadczenie, typu osobistego: strzelałem z niedopasowanego (za długiego) łuku starszej generacji f-my PSE. I bardzo mnie to strzelanie cieszyło, a najbardziej, jak trafiłem w tarczę! I zmieniłem łuk na Apexa, dostroiłem .... i jest gorzej!!! Jak nie trafię w żółte - frustracja i poczucie winy!
A było tak radośnie, beztrosko i niewinnie.
A teraz poważnie: różnica w moich wynikach jak między planem trzyletnim a planem Marshalla. Z dnia na dzień, tylko w wyniku wymiamy łuku.
Pozdrawiam!