dzięki za odpowiedzi
co do dylematu apacz, czy inny łuk - samicka dostałam w prezencie gwiazdkowym i do klubu trafiłam już ze swoim sprzętem;
myślę, że nawet gdybym nie miała swojego łuku, nie zaczynałabym od apacza - ze względu na wiek
, już daaaaaawno przestałam być nastolatką
...
w klubie na apaczu ćwiczą dużo młodsi
ale biorąc pod uwagę wasze sugestie co do ciężaru dostosowanego do możliwości - rzeczywiście siła naciągu byłą dla mnie największym problemem, mimo relatywnie lekkiego łuku, tzn mój partner kupując mi łuk, kierował się moim wzrostem - ok 160 i wagą - trochę poniżej 50 kg
jeśli chodzi o "krzywą uczenia się" chodziło mi o generalny przebieg procesu uczenia się w łucznictwie, gdzie wyniki uczenia przedstawia się jako funkcję czasu uczenia: tzn po jakim czasie powinny zostać opanowane poszczególne elementy czynności, jakie błędy nie powinny się już pojawiać, jaka powinna być średnia celność etc
oczywiście zdaję sobie sprawę, że od razu doskonale strzelać nie będę, ale pytanie o postępy, nie ukrywam było wynikiem frustracji - kiedy na ostatni trening dołączył ok 27 letni facet, który zarzekał się, że nie nigdy nie strzelał; jego średnie wyniki na 18 m wynosiły ok 9/10
, nie mówiąc już o postawie, której trudno cokolwiek zarzucić
stąd obawa z mojej strony, że jestem głąbem łuczniczym