co wybrałby przeciętny Jasio w wieku 10 - 100 lat mając przed sobą:
a/ wzorowany na chińskim tradycyjny Saluki Horn Bow / n.b. za 2400 $ /, czy
b/ Hoyt Turbo Hawk crimson red / za jedyne 500 $ / ?
Mieszczę się w przedziale wiekowym, więc odpowiem: łuk składający się wyłącznie z łuku kręci już samym wyglądem, a im bardziej dopieszczony w swej prostocie, tym bardziej kręci. Natomiast bloczek w żaden sposób nie potrafi oczarować tradycją, szlachetnością materiałów, estetyką. To tak, jak porównywanie kamieni szlachetnych do najnowszych tworzyw sztucznych. Gdybym utrzymywał się z polowania pewnie wybrałbym bloczek, kuszę, a jeszcze lepiej strzelbę lub granaty. Ale skoro mam z czego żyć, od łuku oczekuję czegoś subtelnego.
Doceniam łuki bloczkowe, podziwiam tych, którzy się nimi bawią. Ale mówienie o jakiejkolwiek wyższości jednych łuków nad drugimi to gruba przesada i nietakt.
PS. Mam nadzieję, że nie uraziłem żadnego miłośnika łuków bloczkowych. Chciałem jedynie powiedzieć, że "różnych Jasiów" różne rzeczy w łucznictwie kręcą.