Hej,
Może i nie jestem ekspertką, ale rzucę kilka rad, do których możesz się zastosować. Po pierwsze odradzam sklepy typu kolter lub militaria.
Zazwyczaj pracują tam ludzie, którzy nie mogą poszczycić się profesjonalnym podejściem do klienta (miałam wiele nieprzyjemnych sytuacji związanych co prawda ze strzelectwem, ale jestem pewna, że i o łucznictwie nie mają pojęcia). Podobnie jest z jakością towaru, który w tych sklepach "leży" i zwykle okazuje się sprzętem z wadami fabrycznymi lub wadami złego magazynowania.
Po drugie, to do czego i ja sama się zastosowałam. Pierwszy łuk polecam kupować osobiście, jeśli masz taką możliwość. Przede wszystkim sprzedawca dobierze wszelkie parametry indywidualnie do twoich potrzeb. Będziesz mógł ostrzelać kilka łuków, aby je porównać i wybrać ten, który najbardziej tobie odpowiada, bez ryzyka, że wybierzesz coś np. łuk o zbyt dużej sile. Ja byłam przekonana o internetowym zakupie Polarisa, a na miejscu w sklepie okazało się, że po 5 strzałach z tego łuku coraz słabiej naciągam cięciwę i męczę rękę łuczną.
Wiele sklepów łuczniczych ma w swojej ofercie gotowe zestawy dla początkujących. To dobra opcja, bo masz majdan, cięciwę i ramiona w cenie. Ja za swój Jandao dałam 310zł i to był łuk w średniej puli cenowej. Warto sobie dobrać też kilka akcesoriów - ochrona na przedramię ręki łucznej, skórka na palce ręki cięciwnej, kołczan, pokrowiec na łuk i oczywiście strzały w ilości minimum 5 (łażenie co chwila do tarczy naprawdę może zniechęcić)