Czyli jako pierwszy krok robimy drugi łuk, leworęczny
A ten zostaje dla żony, jak było w planie, ona obojgiem oczu widzi w tym samym pionie. Ale teraz już szybciej pójdzie
Przy strzelaniu bronią czy wiatrówką zawsze używałem prawego oka do celowania, i strzelałem dość celnie. Ale rozumiem, że to kwestia tego, że na drodze do celu jest muszka i szczerbinka, które tak czy siak wyznaczają prostą linię wzroku do celu, a przy celowaniu łukiem jest tylko grot strzały i cel i tu już nie ma takiej pomocy. Przy teście dominującego oka gdy składam ręce w trójkąt, cel przy spoglądaniu lewym okiem zostaje na czubku, nie drgnie gdy przymykam prawe oko, a z kolei gdy zamknę lewe, cel przenosi się mniej więcej na knykcia palca serdecznego
(Nie, nie mam zeza). Czy naprawdę muszę strzelać lewą ręką, co jest dla mnie nieintuicyjne i nienaturalne? Nie da się nauczyć celować okiem, które nie jest dominujące? Jestem zdecydowanie praworęczny, lewą rękę mam mało wyćwiczoną.
Czy mi się wydaje, czy używam zdecydowanie za krótkich strzał?