Oprócz wychowania się na Robin Hoodzie i Thorgalu - co zobowiązuje - o łuku przypomniała mi fenomenalna polska gra na PC, która odniosła sukces światowy na miarę Wiedżmina 3, czyli Dying Light(ok 30 zł kosztuje w necie)
W skrócie pandemia zombie i odcięte przez wojsko miasto, otoczone nieprzebytym murem. Jest tam wspaniale oddana fizyka łuku(chyba nawet jest to bloczkowy tyko o klasycznym kształcie, z celownikiem 3 lub 5-pinowym dobrze ustawionym). Ten dźwięk napinania cięciwy, lecącej strzały i wbijającej się w głowę zombiakom, celowanie na odległość, kampienie z jakiegoś dachu i sianie strzał w tłumy zombie; dużo broni rzucanej; shurikenów, noży, toporków. Głównie broń tnąca i obuchowa, modyfikacje i ulepszanie broni(pistolet + puszka + ducktape + plan broni = pistolet z tłumikiem) I tak dalej
Gra sprzed 5 lat a grafika na poziomie wspomnianego Wiedźmina 3 czy World of Tanks na ultra detalach
Kupuję zaraz dodatek The Following, nowa lokalizacja i jest tak rozbudowany jak podstawa. Używam głównie łuku na wymienne groty, katany/siekiery strażackiej, kotwiczki do wspinania, shurikenów na krótszy dystans i pistoletu z tłumikiem home-made
Rozwaliłem już wszystkich z Elity Raisa i szykuję się na Hordę Bozaka(to gangi powstałe po wybuchu epidemii, nazywające się od imion ich przywódców). Jest już cała społeczność graczy na świecie, można się ustawiać w kooperacje po sieci na realizację zadań, czy zwykłego szabrowania miasta, szukania broni, kasy, planów, skarbów.. I jest to tak straszny horror, że można narobić w naszki
Bardzo długo zajęło zanim odważyłem się wyjść powalczyć z trupami w nocy(tam płynnie przemija cała doba, jest dzień, wieczór, zmrok, noc, świt, poranek itd) ponieważ w nocy, pewne mutacje zombie polują na ludzi, są szybkie, biegają, wspinają się i porzebują dużo strzał żeby się uspokoić
Ale odleciałem, nie muszę chyba dodawać, że polecam tą grę myśliwym