Witajcie,
Nazywam się Bartek, pochodzę z miasta Wejherowa w województwie Pomorskim (dla osób niewtajemniczonych: na trasie Gdynia <-> Lębork
). W zeszłym roku postanowiłem znaleźć sobie nowe hobby, na które będę wydawał swoje pieniądze i akurat trafiło na łucznictwo. Na początek kupiliśmy z dziewczyną teściowi łuk bloczkowy Elkhorn, z półki raczej ekonomicznej, gdyż bardzo chciał on swój czas poświęcać na doskonalenie umiejętności manualnych i ostatecznie wyszło tak, że strzelamy z niego wszyscy
. Łuk raczej prosty, jedynym wyposażeniem jest celownik, podstawka i kołczan.
Po pewnym czasie treningu udało się nam już nawet trafiać w cel (w dużym uproszczeniu
), na słomianej macie 1.2m, puszka po piwie na środku i trafienia oscylują w okolicach puszki, czasem ją przebijając (groty tępe). Na chwilę obecną stwierdziłem, że owy łuk przestał już mi wystarczać, a poza tym warto byłoby już mieć swój no i co najważniejsze - strzelanie bardzo mi się spodobało. Tym sposobem wydałem część pieniędzy z konta zakupując już troszkę większy łuk SKULL REX (również bloczkowy), z większą siłą naciągu 25-45 (gdzie Elkhorn miał max 20
). Zależało mi na trochę bogatszej wersji wyposażenia, a że sam nie ma zbyt dużej wiedzy, żeby dobrać wszystko poprawnie, toteż zakupiłem go w zestawie z:
- podpórką Whisker Biscuit
- 5-cio pinowym celownikiem TruGlo
- stabilizatorem
- linką do spustu
- celownikiem przeziernikowym
- smyczą łuczniczą (BTW: po co to i do czego? Bo jak na razie tylko sobie tak dynda
)
Jeszcze co prawda nie strzelałem z niego (przyszedł do mnie wczoraj
), obecnie pracuję nad jego złożeniem (z czym akurat mam duży problem, ale to osobny temat).
Poza tym na co dzień pracuję, a w wolnym czasie gram w gry komputerowe (albo strzelam z łuku
).
To chyba tyle ode mnie na dzień dobry
Pozdrawiam serdecznie!