Zapraszamy do rejestracji!
Nie dziwie się, ale i tak jakbym miał kupić tani łuk na początek to bym wybrał stingera a nie chinsko-tajwansko radziecki wynalazek Co do mathewsa to pewnie też gdzieś jakiś miał wadę fabryczną i albo strzeliło ramię, albo majdan... Ja jednak się z tym nie spotkałem, a o hoytach często było słychać że pękają.... bowtechy coś tam miały z ramionami....
Pany wahadłowiec kosmiczny za miliardy dolców potrafi się rozlecieć a wy się czepiacie łuków za 300 czy nawet 1000$ . Liczy się odsetek tych awarii i tyle. Wada konstrukcyjna/ produkcyjna wszędzie może wystąpić i jeden wypadek na 10 czy 20 tyś nie robi wrażenia ale 10 na 1000 napewno zrobi bo badania właśnie kosztują i technologia żeby takowe rzeczy były bezpieczne i trwałe a co o technologii może powiedzieć producent który sprzedaje je za 50$ i sam dokładnie nie pamięta ich parametrów.