Technicznie...by wprowadzić łuk do łowieckich przepisów, musielibyśmy mieć prawie powszechny nacisk gremiów zainteresowanych myśliwstwem.
Ta forma polowania nie jest u nas w ogóle znana. Ludzie którzy mogliby w środowiskach myśliwskich kreować jakieś opinie, nie wiedzą na ten temat absolutnie nic, a dodatkowo nasze łowiectwo bardzo się szczyci tym, że zatrzymało się na etapie "Pana Tadeusza" i nie ma tam żadnych oddolnych ruchów by nadążać za światem, co więcej nie ma chęci by choć w marginalnym stopniu interesować się tym co się dzieje na świecie. Póki o sposobach polowania będą decydować scentarlizowane ośrodki, ustawy, posłowie w sejmie,...itd., a nie prywatni właściciele dużych lasów - póty nie ma co realnie marzyć, że cokolwiek się zmieni. W krajach takich jak USA, gdzie mamy ogromne tereny łowieckie, myśliwstwo, to również wielki przemysł: nowe bronie, nowe kamuflaże, nowy sprzęt traperski,...tam to caly czas "żyje", rozwija się i ogólnie jest atmosfera przychylna by łowiectwo rozwijać również jako formę rekreacji, bez hipokryzji w stylu: "polujemy bo musimy - wyłącznie dla dobra zwierząt, przyrody i gospodarki".
A póki co - należy stworzyć organizację skupiającą zainteresowanych i umożliwiającą polowania za granicą. Po latach na pewno nasze rodzime zwyczaje zglobalizują się na tyle by można było polować humanitarniej (czyli z łukiem) - bez emigracji
.