Pozwolę sobie odświeżyć temat i zaproponować metodę jaką ja stosuję od wielu lat. Pokazał mi ją trener gdy zaczynałem poważniejszą zabawę z łukiem, wtedy sportowym. Opiszę metodę dla strzelca praworęcznego. Należy stanąć lewym bokiem do tarczy w rozkroku na szerokość ramion, zamknąć oczy i złożyć się do strzału. Po prawidłowym zakotwiczeniu otwieramy oczy i sprawdzamy gdzie skierowany jest nasz celownik. Jeżeli na prawo od tarczy to robimy korektę postawy wysunięciem prawej nogi delikatnie do przodu, jeżeli celownik skierowany jest na lewo od tarczy należy prawą nogę minimalnie cofnąć do tyłu. Należy pamiętać jednocześnie że lewa noga a dokładniej pięta pozostaje zawsze na swoim miejscu, nie należy jej przestawiać. Czynność ponownego złożenia się do strzału z zamkniętymi oczami należy powtarzać do momentu gdy nasz celownik będzie skierowany centralnie w środek tarczy. Jeszcze jedna ważna informacja do tej metody, ramiona i stopy powinny pozostać zawsze w tej samej płaszczyźnie, nie należy robić jakiejkolwiek korekty mięśniami brzucha skręcając tułów. W pozycji stojącej staramy się używać minimalnej ilości mięśni, całą postawę opieramy na kościach nie napinając jakichkolwiek mięśni. Metodę tą z powodzeniem można wykorzystać w strzelectwie terenowym gdy miejsce z którego strzelamy nie jest w poziomie, a także przy postawie klęczącej pamiętając o tym że noga która jest bliżej celu zawsze pozostaje nieruchoma a korekty robimy nogą dalej od celu.