Dziękuję wszystkim za pomoc (również tym, którzy odzywali się prywatnie). Szczególnie pragnę podziękować forumowiczowi o nicku vellkan. Dzięki jego uprzejmości mogłem postrzelać z Black Wolfa i poznać bliżej ten majdan. To precyzyjnie wykonany i piękny kawał sprzętu, nie umywa się on jednak do właściciela, który jest osobą bardzo sympatyczną i towarzyską, prezentując przy tym wysoki poziom kultury osobistej. Jeszcze raz dziękuję. Po raz kolejny przekonałem się, ta dyscyplina jest tak interesująca dzięki ludziom poznanym dzięki niej. Równie sympatycznych pasjonatów łucznictwa poznałem strzelając w Toszku i w Opolu. To zaskakujące, że sport, który wymaga koncentracji, poznaniu siebie i koncentracji na sobie tak otwiera na innych, ot taki specyficzny "paradoks łuczniczy".
Niedostatek czasu nie pozwolił mi się w pełni rozluźnić i cieszyć czarem spędzonym na torze łuczniczym (bardzo ładnym zresztą), przyśpieszył jednak decyzję o zakupie czegoś własnego do strzelania. Mam gdzie bezpiecznie postrzelać, pozostaje kwestia czym. W Toszku i w Opolu korzystałem z udostępnionego sprzętu, sam dojazd jednak zabierał mi zbyt wiele czasu.
Zdecydowałem się na zakup Black Wolfa. Oba majdany (Samick i W&W) są bardzo dobrze wykonane i dobrze leżą w dłoni, różni je zastosowany do produkcji materiał i geometria. Zdecydowałem się na zakup, który bardziej mi się podoba wizualnie. Czekam na odpowiedź z ROBIN HOODA i liczę, że informacja o zaprzestaniu jego produkcji nie okaże się prawdziwa.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy okazali mi zainteresowanie i pozdrawiam.