Zamykanie jednego oka, dotyczy przede wszystkim łuczników - którzy z sobie wiadomych powodów - celują okiem nie-dominującym. W przeciwnym wypadku nie ma uzasadnień do zamykania oka przy celowaniu. Niektórzy motywują to jednak zwiększeniem koncentracji na celu (?).
Przy wyborze łuku wiążąca jest wiedza które oko jest dominujące a nie ręka.
Osoba praworęczna, która ma lewe oko dominujące - powinna kupić łuk dla leworęcznych. I odwrotnie.
Jeśli ktoś wbrew tej zasadzie...już się nieodwracalnie przyzwyczaił celować okiem nie-dominującym, niestety musi oko dominujące zamykać lub przysłaniać, bo inaczej strzały polecą w bok od celu...
W myślistwie łuczniczym, dąży się w czasie celowania do jak najszerszego pola widzenia dla nieprzerwanej kontroli sytuacji i ew. powstrzymania się od nieetycznego strzału. Stąd peep-sighty o bardzo dużej średnicy, wielkie lipka bez szkieł powiększających i duże obudowy pinów,...no i oczywiście oboje oczu otwartych.