Strzałki polecam karbonki. Kolega miał drewno, szybko się połamały Karbonowa też może pęknąć, ale mi jeszcze się nie zdarzyło, za to 2 zgubiłem. Strzałek im więcej tym lepiej bo lubią się gubić, choć to też kwestia dobrego przygotowania toru, najlepiej mieć za celem wysoki wał ziemny, albo rozwiesić stare koce.
Siła łuku - powiem tak, ja mam 25 funtów, kupiłem specjalnie miękki żeby nauczyć się bezboleśnie techniki, żeby kobieta też mogła postrzelać i żebym mógł postrzelać ze 2 godziny ciągiem bez zmęczenia (a nie wypuścić 10 strzał i iść do domu). W przyszłości jak już wyrobi się dobrą technikę, można wymienić łuk (albo same ramiona) na silniejsze, ja szyję 2 sezon i jak na razie nie odczuwam takiej potrzeby. Łuczek ma spory zasięg nawet tak miękki.
Jeśli zamierzasz strzelać razem ze swoim facetem polecam nabyć 2 ochraniacze na przedramiona, żeby każdy miał swój, bo zdejmowanie co chwila i zakładanie jest dość upierdliwe jeżeli będziecie strzelać razem na przemian.