Pierwszy link o bezdomnych w USA:
"Większość osób bezdomnych to samotni mężczyźni (47,4%) i należący do mniejszości etnicznych (59%)
Murzyni, którzy stanowią 12% ludności USA, reprezentują aż 45% bezdomnych.
16% bezdomnych to kobiety
Znaczna większość bezdomnych (66%) to osoby dorosłe bez rodziny. Jednak 34% mieszkających na ulicy lub w tymczasowych schroniskach to osoby z dziećmi.
Szczególnie drastyczny jest fakt, iż wśród bezdomnych jest 21% dzieci, a wśród nich 11% ma mniej niż 6 lat. Ok. 25% dzieci pozbawionych domu ma mniej niż 17 lat."
Pogratulować Wirtualnej Polsce wnikliwej analizy raportu. Jedynej konkretnej rzeczy, której się dowiedzieliśmy, to to, że 60% bezdomnych to napływowi (w tym w przeważającej większości murzyni).
Taki raport mógłbym z powodzeniem wyssać z palca i dane by się mniej więcej zgadzały. Pierwsza rzecz - problem analfabetyzmu imigrantów to jeden z największych hamulców ichniego systemu edukacji. I to problem, który istnieje nie od czasu kryzysu ale od bardzo dawna. Nie trzeba być szczególnie bystrym, żeby celować w coś pomiędzy 60 a 70%.
Byłem też wiele razy w różnych krajach afrykańskich i widziałem, jak pracują murzyni. Jeżeli ktoś chciałby napisać coś o rasizmie to najpierw proponowałbym mu wybrać się do afryki i doświadczyć jak to jest być białym w afryce a potem porównać go do tego "rasizmu" europejskiego.
Tych "ciężko pracujących" (to znaczy leżących i śpiących w czasie pracy na przeróżnych kartonach musiałem omijać - czasem ciężko było przejść. Najczęściej spotykana postawa jest typowo roszczeniowa - "mi się należy".
Reszta raportu jest o niczym - ja obstawiam, że pewnie chodzi o rodziny murzyńskie.
Link drugi: Kryzys w Stanach
"Amerykańskie Biuro Statystyczne podało raport o stanie zarobków Amerykanów w ubiegłym roku. W pierwszym roku recesji w USA mediana dochodów gospodarstw domowych spadła o 3,6 proc. z 52,163 dol. do 50,303 dolarów. "
No tak, amerykańskie ubóstwo to rocznie 150 tysięcy złotych na osobę w rodzinie. Aż mnie pusty śmiech bierze
"W przeliczenia na złote samotny Amerykanin, który zarabia 2610 zł miesięcznie brutto, zaliczany jest właśnie do grupy osób ubogich. "
Brawo. My jesteśmy bogatsi, bo u nas rodzina nierzadko na życie łącznie wszystkiego 2600 i czuje się bogata.
Chińczyk czuje się bogaty, bo zarabia 10 kilo zamiast 5 kilo ryżu dziennie. Amerykanin czuje się ubogi, bo nie ma na wymarzone wakacje.
A jakby tak skompilować ten link z poprzednim, to wyjdzie, że ci właśnie ubodzy to imigranci....
choćby takie że amerykanie dla ropy(czy innych cennych surowców) są w stanie zrobić wszystko...posuwać się do szantażu, zbrodni, okupowania obcych państw bezczelnej grabieży z wywoływaniem wojen pod własnoręcznie sfingowanymi pretekstami... lub po prostu "szerzeniem pokoju" na świecie...
Ależ nie ma się co obrażać, takie właśnie jest życie. Jeżeli ktoś jeszcze nie wyrósł z epoki bajek w których dobro zło zwycięża to chyba najwyższa pora (ciekawe kto zgadnie czyj cytat):
"Drugie, pokrewne z powyższym, oskarżenie mówi, iż imponuje mi wszelki gwałt, wszelka nikczemność w dziejach, byle przynosiły bezpośrednie korzyści, i że chciałbym, ażeby nasz naród podobne rodzaje postępowania naśladował. Tu już idzie o zwykłą logikę. Wskazując fałsze, jakimi lubimy się pocieszać w naszym smutnym położeniu, wspomniałem, że wiarołomna i posiłkująca się gwałtami polityka Prus wcale Niemcom na złe nie wyszła, że zatem złudną jest nadzieja, iż zbrodnie dziejowe Prus na Niemcach się pomszczą. Stąd wyciągnięto wniosek, że jestem wielbicielem gwałtów i wiarołomstwa. Robi to wrażenie, jakbyśmy się znajdowali jeszcze w tym wczesnym stadium rozwoju moralnego, kiedy potrzebne są bajki z zakończeniem pouczającym, że cnota zawsze spotyka nagrodę, a niecnota karę. Można przecież uznać fakt, że w stosunkach między narodami nie ma słuszności i krzywdy, że jest tylko siła i słabość, że Niemcy dobrze wyszły na gwałtach i wiarołomstwie Prus ? a jednocześnie, nawołując swe społeczeństwo do silnej i stanowczej polityki narodowego interesu, nie zalecać mu ani brutalnych gwałtów, ani wiarołomstwa (lub oszustwa), które w człowieku prawdziwie cywilizowanym i moralnie rozwiniętym głęboki wstręt budzić muszą."