Mata z wełny mineralnej?

[jopsa]

Gotowe pianki dla łucznictwa są bardzo drogie, a ich wykonane domorosłym sposobem zamienniki - nieodporne na zmienne warunki atmosferyczne.
Zatem poszukując taniego zamiennika dla pianek, który by można na stałe postawić w ogródku - znalazłem coś takiego:

http://rwiumbraco-pl.inforce.dk/produkty/produkty-ogolnobudowlane/fasrock-max.aspx

Twarde, zbite, nietopliwe, trzy płyty opakowane w grubą folię mają wymiary 100/50/24cm. Kosztują niecałe 40 PLN. Wygląda to obiecująco - czy ktoś z Państwa próbował do czegoś takiego strzelać?

[zgaszony]

Do czyszczenia strzał owszem.
Jako strzało-chwyt nie bardzo  z powodu jak wyżej.

[jopsa]

Ale dlaczego?
W każdym strzałochwycie zatrzymanie następuje przez tarcie strzały o matę. Czemu taki materiał (w formie włókien, a nie kryształów!) miałby bardziej ścierać, skoro tarcie jest takie samo, jak w piance?

[mariusz_wroblewski]

Użycie takiej maty może być niebezpieczne, gdyż z tego co kojarzę jej drobiny dostają się do oskrzeli i mogą powodować mikrokrwawienia, o alergii już nie wspominając.

[zgaszony]

Poza pyleniem

Podstawowymi surowcami w procesie produkcji skalnej wełny mineralnej są przede wszystkim bazalt i gabro. Stopione w temperaturze 1400oC skały zostają poddane procesowi rozwłókniania tworząc wełnę skalną o włóknistej strukturze. Dzięki takiej strukturze produkty z wełny ROCKWOOL mają wiele cennych właściwości pozwalających na ich zastosowanie jako wszechstronnego materiału izolacyjnego.

Pianki to polimery


Proponuję doświadczenie.
strzel do maty z miękkiej płyty pilśniowej ( powszechnie używany materiał na maty łucznicze ) strzała karbonową najlepiej z szybkiego łuku.

Za którymś razem ( 5 może 10 dość szybko ) strzała wklei się w mate i po wyrwaniu będzie nadawała się do czyszczenia.
Często używa się do przywrócenia jej stanu pierwotnego czyścika kuchennego ze stali nierdzewnej.
Zamiast czyścika użyj kawałka suchej pianki lub gąbki - oceń efekt
Zamiast czyścika użyj kawałka suchej wełny mineralnej  - oceń efekt

[jopsa]

Bazalt nie azbest - nie powoduje raka.
Bazalt nie alergizuje.
Względy zdrowotne nie mają zatem znaczenia.

Skoro wełna mineralna nie lepi, tylko czyści - to gdzie tu wada?
Ale nie teoretyzujmy - ma ktoś z Państwa osobiste doświadczenia ze strzelaniem do wełny mineralnej?

[zgaszony]

Właśnie w nadmiernym czyszczeniu czyli ścieraniu i tak cienkich ścianek dość drogich strzał.
Oczywiście próbowałem.
Natomiast mam wełnę tej firmy o gęstości około 120kg/m3 i podczas niezbyt odległych pomiarów prędkości chętnie przekażę do testów stosowną ilość.
Pozdrawiam Adam

[Jarek]

Ale dlaczego?

Z wielu względów:
1. Każdy strzal do wełny powoduje pylenie, które jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia:
Oddziaływanie pyłu z wełny mineralnej na organizm ludzki ujawnia się, gdy zaistnieje kontakt ze skórą lub błonami śluzowymi, oraz po wniknięciu do układu oddechowego.

2. To materiał szkodliwy i kancerogenny:
Podejrzenie o rakotwórcze działanie sztucznych włókien mineralnych u ludzi pochodzi z dwóch źródeł. Wykazano rakotwórcze działanie tego rodzaju włókien w doświadczeniach na zwierz?tach po dotchawiczym lub dootrzewnowym podaniu włókien, pomimo że w eksperymentach inhalacyjnych uzyskiwano najczęściej wyniki negatywne. Drugim źródłem podejrzeń o rakotwórczość włókien mineralnych jest podobieństwo właściwości fizycznych tych włókien do włókien azbestu (wymiary włókien, wnikanie do układu oddechowego, zdolność do tworzenia wolnych rodników).

...i jeszcze to:
Wełna mineralna, zawierająca syntetyczne włókna szkliste (krzemiano-
we) o przypadkowej orientacji, zawierające tlenki zasadowe i tlenki wap-
niowców w ilości większej ni? 18% wagowych, o numerze indeksowym
650-016-00-2 została sklasyfikowana jako  substancja drażniąca (Xi), rakotwórcza kategorii 3. (rak. kat. 3) - jest to substancja o możliwym działaniu rakotwórczym dla człowieka. Substancji należącej do tej kategorii towarzyszy zwrot R40 - możliwe ryzyko powstania nieodwracalnych zmian w stanie zdrowia i R38 - działa drażniąco na
skórę.

3. Material ten jest powszchnie używany w budownictwie, jednak w bardzo ściśle określonych warunkach technologicznych. Nie może być stosowany tam, gdzie dochodzi co codziennego kontaktu z ludźmi. Konieczne jest także izolowanie warstw wełnianych.

W każdym strzałochwycie zatrzymanie następuje przez tarcie strzały o matę. Czemu taki materiał (w formie włókien, a nie kryształów!) miałby bardziej ścierać, skoro tarcie jest takie samo, jak w piance?

Wbrew pozorom, wełna mineralna (mimo stopienia do postaci włókien) wciąż zachowuje strukturę krystaliczną. Ale to bez znaczenia dla naszych rozważań.  Podchodząc do tematu praktycznie, już po kilku seriach (i wyciąganiu strzał) poczujesz na rękach dlaczego "ściera bardziej". Zresztą pomijając wszelkie inne względy to zwyczajnie bardzo kiepski strzalochwyt. Oto kilka powodów;

- wełna szybko niszczy strzały (łatwo ściera je). Ten materiał ma po prostu wielokrotnie większą twardość od pianki, włókien drzewnych czy bawełnianych, ale także od aluminium i włókien karbonowych.

- pianka i wełna mineralna to z fizycznego punktu widzenia zupelnie inne produkty.

- wełna wcale nie jest taka tania. Korzystniej wyjdzie karton, szmaty, geowłókniny, bloki czyściwa, stare książki, itp., ale także odpadowa pilśnia.

- mata z wełny mineralnej zużywa się znacznie szybciej niż pianka, bo łatwo ją wykruszyć. Ponowne sprasowanie w domowych warunkach jest mało realne.

- strzalochwyt z wełny mineralnej bardzo śmieci. Oprócz wszechobecnego pyłu, dookoła maty będziesz miał po kilku seriach mnóstwo kawałków tego materiału.

O dobrych rozwiązaniach na maty pisano na Forum wielokrotnie. Są sprawdzone i dopracowane. Po co więc kombinować i aż tak ryzykować?

*cytowane fragmenty badań epidemiologicznych pochodzą z prac prof. dr hab. STANISŁAWA TARKOWSKIEGO, Instytut Medycyny Pracy im. prof. dr. med. Jerzego Nofera

[jopsa]

Przekonaliście mnie Panowie w sprawie niszczenia strzał.
Ale te rzekome względy zdrowotne - to stek bredni. Ten "profesorek" który te banialuki wypichcił - w normalnym kraju by stracił prawo wykonywania zawodu lekarza.
Medycyna to nie gdybanie zramolałego profesorka - lecz twarde dowody, z zastosowaniem wszelkich procedur naukowych, zwłaszcza statystycznych.
Jak nie ma dowodów, że inhalacje składników wełny mineralnej powodują znamiennie statystycznie częstsze niż u grupy kontrolnej występowanie raka - to nie wolno bredzić, że raka powodują.

[jeż]

Kimże ty jesteś kolego jopsa że pozwalasz sobie na obrażanie ludzi zdecydowanie mądrzejszych od siebie? Na jakiej podstawie negujesz opracowania naukowe, niewątpliwie poparte wieloletnimi badaniami? Czy może jesteś producentem wełny mineralnej?

Koledzy udzielili Tobie szczegółowych informacji na zadane przez Ciebie pytanie. Możesz się z nimi zgadzać lub nie, ale nie upoważnia Cię to do wyzywania innych. Zajmij się lepiej swoim wiosłem.

[Jarek]

Ten "profesorek" który te banialuki wypichcił - w normalnym kraju by stracił prawo wykonywania zawodu lekarza. Medycyna to nie gdybanie zramolałego profesorka

Jopsa, prosiłeś o odpowiedź więc udzieliłem jej zgodnie z najlepszą posiadaną wiedzą. I po dzisiejszych doświadczeniach chyba po raz ostatni spełniam Twoją prośbę o opinie. Bo to tylko strata czasu...

Zacytowałem wiarygodne naukowe argumenty w pełnym brzmieniu, żebyś nie zarzucał mijania się z prawdą. Ale jakim prawem zniesławiasz zupełnie nieznaną osobę?! Dlaczego sam nie poszukasz wiarygodnych materiałów na ten temat? Wskazałem przecież źródło, zresztą szukanie w Google chyba nie boli aż tak bardzo? A może zjadłeś już wszystkie rozumy? Po co więc szukasz jeszcze odpowiedzi na Forum?

Tak wygłaszane opinie dobitnie świadczą o poziomie osoby, która je wygłasza. Przykro mi, że dzisiaj muszę zwracać na to uwagę już po raz drugi. Przed kim chcesz się popisać obrażając tego naukowca, albo dyskutantów z Forum? Odpuść sobie, bo i tak nie zdołasz nikogo sprowokować. A już na pewno nie mnie, bo chyba nie gramy w tej samej lidze 

P.S.
Jest takie stare chińskie przysłowie: nie próbuj przegadać głupca, bo najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.

[DDT]

Ale te rzekome względy zdrowotne - to stek bredni.

Hola, hola. Troszeczkę się zagalopowałeś
No i nie masz racji.
Problem w tym, że większość ludzi nie zdaje sobie sprawy czym jest rak i jak do niego dochodzi.
W skrócie i bardzo popularnonaukowo: Raka powodują określone mutacje w genach komórek. Zwłaszcza odpowiedzialne za podział i "umieralność" tychże. Komorka po mutacji mnoży się i nie umiera -> rak (pozwólcie, że nie będę wnikał w szczegóły np. dot. złośliwości itp.). Czynniki mogą być: chemiczne, fizyczne i biologiczne. Azbest jak i inne włókna mineralne należą do czynników chemicznych (a właściwie mechanicznych). Ich rakotwórczość polega na tym, że osiadając w płucach powodują podrażnienia "utrudniające" naturalne podziały komórek a co za tym idzie zwiększają szanse na pomyłkę podczas kopiowania materiału genetycznego. I tu wchodzi statystyka - im więcej mutacji tym większa szansa, że będą odpowiednie i zajdą w odpowiednich genach by wywołać raka. Także uogólniając każda substancja drażniąca może powodować raka, czy jest to kurz z drogi, nasz domowy, wełna mineralna czy azbest. Jednak im większe cząsteczki tym łatwiejsze są do wyłapania i wydalenia z organizmu a więc stanowią mniejsze zagrożenie.

Jak nie ma dowodów, że inhalacje składników wełny mineralnej powodują znamiennie statystycznie częstsze niż u grupy kontrolnej występowanie raka - to nie wolno bredzić, że raka powodują.

To, że nie ma dowodów najczęściej wiąże się z tym, że nie przeprowadzono badań, a nie, że coś jest zdrowe. Rozsądniej jest pytać się: "Pokaż badanie świadczące, że to jest zdrowe" niż na odwrót. Jeśli więc mówimy już o bredzeniu to twoje zdanie bardziej do tegoż bredzenia pasuje

[kissielec]

Podsumowując... wełna mineralna kłuje po łapach, więc do żadnej zabawy się nie nadaje...
Lepiej sprawdza sie jako izolacja budynków  , o ile osłoni  się ją foliami przed wchłanianiem wilgoci.

[jopsa]

Kimże ty jesteś kolego jopsa że pozwalasz sobie na obrażanie ludzi zdecydowanie mądrzejszych od siebie? Na jakiej podstawie negujesz opracowania naukowe, niewątpliwie poparte wieloletnimi badaniami?

1. Kim jestem kolego jeż? Lekarzem. Który by skutecznie leczyć kieruje się sprawdzonymi i potwierdzonymi badaniami naukowymi, a nie czyimś tramtaramta, bez względu na to kim ten ktoś jest.
2. Na jakiej podstwie twierdzisz, że człowiek, którego wypowiedź neguję jest mądrzejszy ode mnie?
3. Umiem czytać, więc przeczytałem i to:

"Wykazano rakotwórcze działanie tego rodzaju włókien w doświadczeniach na zwierz?tach po dotchawiczym lub dootrzewnowym podaniu włókien, pomimo że w eksperymentach inhalacyjnych uzyskiwano najczęściej wyniki negatywne."

Ponieważ w eksperymentach inhalacyjnych UZYSKIWANO WYNIKI NEGATYWNE (a tylko tak może się wełna mineralna dostać w naturalny sposób do organizmu ssaka) - a dootrzewnowo do organizmu wełna mineralna nie ma jak się dostać - i BRAK BADAŃ WYKAZUJĄCYCH RAKOTWÓRCZE DZIAŁANIE WEŁNY MINERALNEJ NA LUDZI - po prostu MUSZĘ uznać, że pogłoska o rakotwórczym działaniu wełny mineralnej na organizm ludzki nie jest potwierdzona.

"Lekarz" który twierdzi inaczej - nie powinien być lekarzem, bo jest szarlatanem opierajacym się nie na wiedzy, lecz na spekulacjach.

I wniosek końcowy - zanim się kogoś zruga jak burą suke - wypada się zorientować w temacie. Na przyszłość ci, którzy mnie zrugali - niech się pierwej zorientują, czy aby na pewno mają rację.

[DDT]

Całkowicie rozumiem twoje oburzenie na dyletanctwo lekarzy - też się oburzam (fizjolog, a dokładniej neurofizjolog z tej strony), ale twój post zajeżdżał nie popartą argumentami bucowatością - a to zwykle budzi sprzeciw, chyba rozumiesz.
Co do wełny to większość badan wykazała to co przytaczał ów "profesorek" ale przeglądówki ubolewają na brak danych i skupianie się głownie na azbestach (pubmed jest zawalony przede wszystkim publikacjami o azbeście). Brak kohortowych badan na długą ekspozycje na włókna mineralne nie pozwala wykluczyć ich negatywnego wpływu ale jest on na pewno o wiele słabszy niż w przypadku azbestów. Jednym słowem kto codziennie nie kładzie wełny mineralnej to nie ma się co obawiać, ale też kancerogenność włókien mineralnych nie została wykluczona (i jest prawdopodobna).
I o co tyle krzyku?

PS: Ale to chyba forum łucznicze jest, także przywołuje się do porządku, za odbiegnięcie od tematu gorąco przepraszam i obiecuję poprawę