Ahoj!
Członek dziękuje
Trasa była ciekawa i do prostych nie należała. Całe szczęście, że część trasy była położona w lesie, bo słońce świeciło jak nigdy w te ostatnie, deszczowe dni.
Tak naprawdę największym wyzwaniem była konkurencja z łukami. Nasi południowi sąsiedzi strzelają naprawdę niesamowicie o czym po raz pierwszy miałem okazję się przekonać.
PK przez wrodzoną skromność nie pisze swoim wyniku w HU (ale jak się nie mylę to coś około 250pkt. z jednym pudłem). Na I rundzie PP byłoby to medalowe miejsce! Tak czy siak również żałuję, że nie ma dostępnych wyników bo jestem niezmiernie ciekaw jakie wyniki punktowe padły na tych zawodach.
Warto było pojechać, bo - przynajmniej mnie - przegrana z lepszymi mobilizuje do dalszej pracy.
Organizacyjnie faktycznie wpadka była, bo jak plotka niesie, pani, która miała obsługiwać zawody przed zliczaniem wyników wykasowała listę startujących a potem cały program po czym zabrała się i pojechała do domu
Startujących było około 140 a ręczne liczenie punktów zajęło około 3-4 godzin.
Moim rekordowym wynikiem były trzy pudła
Jedno z nich było dosyć haniebne, bo niedźwiadek, w którego nie trafiłem był postawiony nie na trawie a na oborniku.
Całe szczęście, że zaraz był strumyk i można było umyć strzałę
No i, że niedźwiadek nie był prawdziwy
Nasz niesamowity Adam Bisok - o czym PK zapomniał napisać - ukończył zawody z medalem mimo pękniętego łuku.
Ja również mam nadzieję, że utrzyma się pomysł jednoczenia i reaktywuje się Puchar Olzy. Jedyne zdjęcia, jakimi dysponuję zostały wykonane przez dwójkę malutkich fotoreporterów i niekoniecznie związane z zawodami
S pozdravem