...zwykle większości dyscyplin sportowych towarzyszy jakś tam katorga... a w łucznictwie wg mnie - chodzi nie o to, by strzelić celnie, tylko by robić to wielo- i wielo-krotnie, mimo narastającego zmęczenia.
Dla rywalizacji między zawodnikami - mogłoby zostać tak jak jest,... ale jeśli chodzi komuś o to by zwiększyć widowiskowość, zainteresowanie dyscypliną,...itd. to musi w pełni zademonstrować możliwości łuku bloczkowego.
Drogi tak ukierunkowanych zmian w bloczkach są moim zdaniem dwie:
- albo zwiększamy dystanse
- albo zmniejszamy cele (szczególnie jeśli miałyby być typu 1/0)
Utrzymanie takiej samej trudności dla łuku klasycznego jak dla bloczkowego (który, nie ukrywajmy - daje łucznikowi większe możliwości techniczne by celniej strzelać) deprecjonuje łuki bloczkowe a nie promuje.
Nie mówiąc już o zmniejszaniu wymagań dla compound'ów
, w porównaniu z klasykami. Ja w tych projektach zmian, dostrzegam więcej "polityki" niż logiki. Ale poczekajmy aż będzie więcej konkretów, bo na razie informacje które docierają są bardzo hasłowe
A może właśnie w obecnej sytuacji "polityka" jest potrzebniejsza ?
Pozdrawiam,
p.s.
...a co do pełnej fity, to na zawodach jej niestety jeszcze nie strzelałem, bo w Polsce pełna fita to rzadki rarytas, którego w mojej króciutkiej karierze łuczniczej... jeszcze nie posmakowałem. Prawdopodobnie na "Góralskiej Ciupadze" będzie mój pierwszy raz...