Ok więc może uściślę kilka rzeczy. Wbrew pozorom jestem osobą chętną do nauki a nie odpychającą naukę. Po drugie: Ja doróżniam bycie wyczynowcem od bycia zawdowcem, być może błędnie, ale to rozróżniłem. Wyczynowiec w moim mniemaniu to nie amator, który tylko w co drugą sobote idzie na 2 h postrzelać, tylko osoba, która ćwiczy, żeby jeździć na zawody i je wygrywać, ale zawodowiec to osoba, która w przeciwieństwie do wyczynowca, chce z tego żyć.
Przeczytałem dwa razy całą konwersację i jedyne co można wywnioskować to to, że nie ma sensu kupowac bloczka w Polsce z braku trenerów i czasu na trening, ale prosze, pamiętajmy, ż emoim celem jest jeżdżenie na zawody i tyle, nie chce z tego żyć, ba, nawet sam udział w zawodach zaliczę jako osiągnięcie celu, na początku nie marzy mi sie podium. Chciałem się wziąc za łucznictwo, wstąpić do sekcji, brac udział w zawodach bo miałem nadzieję, że tak to może wyglądać, ale widze, że tak się nie da i że jedyne co mi zostaje to nauka samemu.