Zakup pierwszego luku

[Munin]

Witaj

Strzelał ktoś może z takiego łuku: http://www.archerie-frereloup.com/A-10856-arc-recurve-buck-trail-caribou.aspx ?
Zastanawiam się czy byłby to dobry wybór.

Ogólnie to z Caribou nie miałem okazji strzelać, miałem w rękach i puściłem po kilka strzał z innych modeli z Buck Trail i zrobiły na mnie całkiem miłe wrażenie. Łuki dość dynamiczne o bardzo przyjemnej pracy, lubię łuki z jednego kawałka drzewa (OP). Myślę, że na pierwszy łuk to będzie wystarczający wybór. Aczkolwiek jeśli chciał byś wydać mniej niż 100€ na łuk spróbuj się ugadać z tym gościem na jego łuk http://allegro.pl/internature-coyote-javelina-i4564163034.html . Kilku tygodni temu na forum arcusa wystawił swój łuk na sprzedaż i jak widzę na drugiej aukcji też nie poszło, może go jeszcze ma. Nie wiem jakie masz warunki fizyczne ale moim zdaniem 40# na pierwszy łuk to trochę za dużo, nie mniej jednak znam takich co od tej mocy zaczynali i po kilku tygodniach treningów już nie mieli problemów z naciąganiem takich potworów.

[Szumak]

Z naciągnięciem to może nie mieli problemów, ale chodzi o to by jeszcze nauczyć się z tego strzelać powtarzalnie

[Munin]

Właśnie doczytałem na odwołaniu ofert w aukcji, że łuk został uszkodzony w trakcie przeprowadzki ...
Jeśli chciał byś wydać mniej na łuk spróbuj poszukać na forach łuczniczych/allegro/tablicy czegoś używanego, od czego będziesz mógł zacząć żeby nie wydawać kasy na nowy łuk który po roku zmienisz z powodu za słabej mocy. A kupowanie za mocnego łuku na samym początku przygody przynosi więcej rozczarowań i niepotrzebnych walk z materią oraz utrwala wiele błędów, bo zamiast skupić się na celu koncentrujesz się na napięciu i utrzymaniu cięciwy o czym wspomina Szumak.

[Szumak]

Przy czym początkujący, do których sam się zaliczam, nie powinni skupiać się na celu lecz na utrzymaniu prawidłowej postawy - ja po 1,5 roku strzelania nadal mam z tym problemy i robię sporo błędów - niestety, wymaga to czasu i wielu tysięcy powtórzeń by wyrobić pamięć mięśniową.

[BARUL]

Tak niestety wygląda podpowiadanie gdy nic o człowieku nie wiemy, może i naciągnie 40# ale ile razy?

[Munin]

Przy czym początkujący, do których sam się zaliczam, nie powinni skupiać się na celu lecz na utrzymaniu prawidłowej postawy

Źle się wyraziłem, pisząc cel miałem na myśli powtarzalne składanie się czyli utrzymywanie właściwej postawy podczas całego procesu strzału, od napinania łuku, poprzez wstrzymanie przed oddaniem strzału aż wreszcie zamrożenie łapek w bezruchu przez chwilę po oddaniu strzału a nie trafianie w środek tarczy.

Tak niestety wygląda podpowiadanie gdy nic o człowieku nie wiemy, może i naciągnie 40# ale ile razy?

W sumie to jak widzę takich tematów są tu dziesiątki a na początku wszyscy mamy zbliżoną wydajność. Nawet jeśli okaże się być stworzony do łucznictwa i 100 razy da radę naciągnąć, to nie chodzi tu o same naciąganie ale o coś więcej.

[Inception]

Dziękuję wszystkim za pomoc, zdecydowałem się na polarisa (70" 34#) stwierdziłem, że na początek powinno to wystarczyć.

Teraz moim jedynym problemem są znikające strzały. Strzelam w lesie i 5 strzał już zgubiłem a 2 są uszkodzone. Z celnością nie jest wcale tak źle, ale zdarza się minąć cel. Gdyby zainwestować w większą ilość strzał, to lepiej je kupić, czy złożyć z części? Jak Wy się zaopatrujecie w strzały?

[Szumak]

Strzelaj na początek z mniejszej odległości - to powinno rozwiązać problem. Generalnie na początek 3 strzały powinny Ci wystarczyć, wskazane są częstsze przerwy i dodatkowy ruch w postaci truchtania po urobek.
Strzały oczywiście składasz sobie sam bo to jedna z tych niewielu rzeczy, które możesz sam zrobić

[Thurisaz]

Proponuję zmienić miejsce strzelania na możliwie jak najbardziej płaskie (kawałek łąki, przydomowego ogródka etc) i skosić trawę najkrócej jak się da. Nawet w drobnej trawie strzała potrafi czasem tak płaściutko się położyć, że nie znajdzie się jej póki kolejna nie wyląduje tuż obok. Innym pomysłem (można stosować i oba jednocześnie) jest też zamontować strzałochwyt, pomysłów na to jest wiele, moim jest ustawienie słomianych kostek w ilości kilkudziesięciu sztuk w potężny mur który pozwala nawet na strzelanie z dużych odległości z zachowaniem sporego rozrzutu. Kostki dobrze przykryć czymś przed deszczem, albo wymieniać raz do roku. Strzelając do powyższych kostek strzałami cedrowymi z łuksportu ich żywotność wynosi u mnie około 2 - 3 lata.

[Inception]

Wszystko pięknie, tylko że nie mam podwórka ani łąki, ani nic. Jedynie las mam niedaleko.
Jest jeszcze strzelnica kawałek ode mnie, ale dowiedzieć się muszę, czy można tam strzelać normalnie.
To prawda, że z łuku można strzelać "wszędzie"? Coś takiego powiedział mi ostatnio w-fista.

[Jaco]

Łuk nie jest bronią wg prawa zatem można. Oczywiście dotyczy to tylko miejsc gdzie nie będziemy stwarzać zagrożenia osobom postronnym.