No hey szwacze i szwaczki.
W sumie nowy jestem w strzelaniu i na forum. W skrócie: 2 miesiące Cobra, od maja Man Kung CB-75 kupiony w Reichu za 600 zły nowy goły, od maja również Bear Salute zwany też Chorym Niedźwiedziem, testowałem też zmiejszonego Stingera 2020 i przecudny Sanlida Emperor. Aktualnie Sanlida Prodigy jedna u brata, druga w drodze. Strzelam 8-my miesiąc, ok 200 patyków co dzień, w miarę ogarniam żółte do 50m. Jestem samoukiem, jednak 2 razy konsultowałem się z trenerem i ogarnąłem błędy.
W sumie Man Kung CB-75 to najlepszy łuk z wymienionych, bardzo celny i stabilny. Jako łuk myśliwski zupełnie dobrze daje radę do 60m, czyli nadaje się do obrony i polowania.
Zalety: celność i powtarzalność, zwarty, stabilny i niezbyt ciężki majdan, ATA 31,5", duże BH, płynność naciągania, małe drgania przy rozpięciu.
Nie potwierdzam fabrycznego luzu na bloczkach, są w porządku.
Wady: wkurzające luzowanie się string stopu, fabryczne sznurki nie są na mój gust najlepsze.
Posumowanie: jeden z lepszych łuków do 1600-1800zł, cenowo rewelacja (aktualnie na Alledrogo za 740 goły), biorąc pod uwagę amatorski trening, raz na 2-3 tygodnie w sezonie grillowym, nigdy łucznik nie będzie lepszy od tego łuku, mnie wystarczy na 2 sezony, zanim będę szukał lepszego.