Wymarzony, nie powinien być pierwszy ponieważ:
albo za pół roku będzie za słaby (jeśli będzie dobrze dobrany)
albo na początku będzie za mocny, przez co strzelanie na początku będzie męczące i nabawisz się złych nawyków walcząc z łukiem w czasie nauki.
Osobiście uważam że wymarzony (docelowy) łuk powinien być co najmniej 3-ci.
Moje docelowe ramiona kupione po 4 latach dzisiaj są już za słabe :-)
Ale do dziś mam pierwszego 24# Polarisa, który przydaje się kiedy znajomi chcą spróbować albo ja chcę coś zmienić/poprawić w technice.
Zmierzam do tego, że moim zdaniem na początek polecałbym jakiś tani Core z wymiennymi ramionami a wymarzony od rzemieślnika za rok, dwa.
Ale to też trochę zależy od tego czego poszukujesz.
Czy chcesz pokazać jaki jesteś mocny chłop i ile # dasz radę pociągnąć
czy chcesz się nauczyć dobrze strzelać i mieć jeszcze z tego przyjemność.
Trzeba pamiętać, że łucznictwo to sport precyzyjny a nie siłowy ;-)
Ale może zależy Ci najbardziej na spotkaniach z innymi, wtedy wymarzony od rzemieślnika będzie bardziej stylowo wyglądał ;-)
Co do siły, nie znam sposobu jak to zmierzyć bez łuku ale ...
24-26# "na palcach" jest wystarczające do nauki, można postrzelać do 30m, czyli na jakiś czas wystarcza.
Wysłane za pomocą Smyrfona