Stąd też moje lekkie zdziwienie względem takiego dziwnego traktowania łuku.
Czy ja wiem czy takie dziwne, dla łuczników (szczególnie tych nowych) same korzyści z takiego rozwiązania. Rozwinięta infrastruktura szkoleniowa pozwala na wprowadzenie ludzi w temat pod okiem specjalistów, nie trzeba szukać podstawowych informacji na własną rękę, często w internecie, gdzie ta wiedza niekoniecznie będzie takiej samej jakości. Nie mówiąc już o socjalnym aspekcie takiego szkolenia (jeśli ktoś jest jakimś turbointrowertykiem, to będzie miał problem). Większa świadomość społeczna oraz na wszystkich szczeblach organizacyjnych owocuje tym, że jest więcej miejsc do strzelania, oraz, tym że bowhunting jest tam legalny.
Wcale nie chodzi o to, że się boją łuków, czy oczekują, że ktoś będzie rewolucję przeprowadzał, lol.