Autor Wątek: zapytanie  (Przeczytany 13343 razy)

kissielec

  • Gość
Odp: zapytanie
« Odpowiedź #30 dnia: Marzec 30, 2010, 09:59:46 am »
I znów się kłaniają podręczniki fizjologii. Czas reakcji jest dość długi...
Wszystko to powoduje, że strzelając z niezbyt szybkiego łuku z prędkością ok. 80 m/s z odległości do 40 metrów - zwierzę nie zdąży zareagować. Te "przysiady" to złudzenie uniku, po niecelnym strzale.

Dzięki za krótki kurs anatomi i fizjologii ucha, ale cóż ja na to poradzę... że pomimo podręczników, zjawisko o którym pisałem, występuje często - i nie jest to żadne optyczne złudzenie lub mitomania strzelca-pudlarza (Amerykanie nazywają tak reagujące zwierzęta: String-Jumpers)
http://www.youtube.com/watch?v=pFSijTocXVg&feature=related

A poźniej, efekt ambitnego polowania sprzętem o sportowych a nie myśliwskich prędkościach jest taki: http://www.youtube.com/watch?v=A-ir7tcUc60&feature=related  (woda na młyn przeciwników cięciw w łowiectwie).

Należy pamiętać, że grot to nie pocisk lufowy, gdzie nawet przy złym trafieniu, dochodzi do gwałtownego zakażenia i zwierzyna na ogół, zdycha w gorączce i męczarniach - po dłuższym okresie czasu, nigdy nie odnaleziona. Zwierzęta z grotem łuczniczym w ciele, o ile nie zostały naruszone najbardziej żywotne organy i arterie - potrafią w wielu wypadkach wrócić do kondycji i bytować jak inne, ............................................propagując wszem i wobec bowhunting  :-\

Podsumowując, wg mojej wiedzy:
z punktu widzenia energii kinetycznej, śmiertelnych obrażeń jakie powoduje grot myśliwski, celności strzeleckiej,...itd - wolna strzała 250-280fps jest w zupełności wystarczająca by skutecznie i szybko uśmiercić niedźwiedzia czy łosia, nie mówiąc o zwierzynie drobniejszej.
Niestety poza teoretycznymi rozważaniami z doświadczalnej strzelnicy, jest jeszcze łowiecka praktyka polowania z łukiem, w której występują wymienione przeze mnie wcześniej - aspekty. I tu już sprawa nie jest tak ewidentna, bo okazuje się ,że posługiwanie się strzałą o niskiej prędkości niesie więcej zagrożeń dla efektu etycznego polowania niż używanie strzał szybszych.
Humanitarny rezultat polowania - jednak zawsze w największym stopniu zależy od morale myśliwego oraz jego doświadczenia i wstrzemięźliwości w oddawaniu strzałów.   

Pozdrawiam

p.s.
Imć jopsę - dla fachowej polemiki (której ja jako nie-lekarz, się nie podejmuję, z szacunku dla każdego zawodowca), odsyłam do opracowania medycznego o działaniu strzały myśliwskiej, które zostało przetłumaczone z angielskiego - i zamieszczone tymczasowo na stonie 3darchery.pl: http://www.cypher.home.pl/sekcjalucznicza/index.php?option=com_content&task=view&id=245&Itemid=77
 
« Ostatnia zmiana: Marzec 30, 2010, 03:20:20 pm wysłana przez kissielec »

zgaszony

  • Gość
Odp: zapytanie
« Odpowiedź #31 dnia: Marzec 30, 2010, 10:01:39 am »
Intencją moją było uświadomienie że bełt wystrzelony z kuszy nie jest aż tak szybki jak wynikałoby to z wypowiedzi Piotra.

painkiller84

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 56
Odp: zapytanie
« Odpowiedź #32 dnia: Marzec 30, 2010, 11:26:30 am »
a jak wyglada polowanie za granica w kwesti cenn i organizacji ?

kissielec

  • Gość
Odp: zapytanie
« Odpowiedź #33 dnia: Marzec 30, 2010, 01:03:38 pm »
mam nieśmiałą propozycję, by posty na tematy myśliwskie - przenieść i kontynuować w wątku "łuk w łowiectwie".
Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Marzec 30, 2010, 02:59:48 pm wysłana przez kissielec »

@(o.o)@

  • Gość
Odp: zapytanie
« Odpowiedź #34 dnia: Marzec 30, 2010, 03:08:17 pm »
a jak wyglada polowanie za granica w kwesti cenn i organizacji ?
Średnio piętnaście tysięcy USD za tydzień z łukiem trzeba liczyć

jopsa

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 374
Odp: zapytanie
« Odpowiedź #35 dnia: Marzec 30, 2010, 04:04:59 pm »
cóż ja na to poradzę... że pomimo podręczników, zjawisko o którym pisałem, występuje często - i nie jest to żadne optyczne złudzenie lub mitomania strzelca-pudlarza

A mnie cosik serduszko mówi, że zjawisko to występuje u tych łuczników, którzy wbrew dobrym obyczajom bowhunterskim strzelali do zwierzyny ze znacznych odległości - a potem ściemniali.
Naprawdę czas reakcji jest o wiele dłuższy, niż nam się to wydaje.
Np. prawie każdemu kierowcy wydaje się, że jadąc 60 km/h zatrzyma się przed leżącym na jezdni człowiekiem w pogodną noc, jadąc z włączonymi światłami mijania. Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie zrobił na polecenie sądu eksperyment - położono na jezdni słomianą kukłę ubraną w typowe ludzkie ubranie. Następnie ta drogą jechali noca przy dobrej pogodzie nie spodziewający się niczego kierowcy z włączonymi światłami mijania, z prędkością 60 km/h. Nie dość, że WSZYSCY przejechali tę kukłę - to większość nawet przed uderzeniem nie zdążyła nacisnąc hamulców!

Co prawda zierzyna płowa może mieć szybszy czas reakcji (jako stworzenia głupsze mają na drodze reakcji mniej synaps niż ludzie) - ale praw fizjologii całkiem przeskoczyć się nie da. Zatem opowieści o jeleniowatych uchylajacych się przed strzałami wystrzelonymi z bliskich odległości pozwolę sobie potraktować na równi z opowieściami o dzielnych ninja, którzy przeskakiwali przez pięciometrowe płoty i chwytali strzały w locie.

---

A co do reszty - kompletna zgoda. Bowhunting w przeciwieństwie do strzelania z broni palnej jest polowaniem humanitarnym.

Niskie ukłony.

painkiller84

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 56
Odp: zapytanie
« Odpowiedź #36 dnia: Marzec 31, 2010, 12:14:24 pm »
pozwolę sobie potraktować na równi z opowieściami o dzielnych ninja, którzy przeskakiwali przez pięciometrowe płoty i chwytali strzały w locie.

jopsa-discovery i program pogromcy mitów udowodnili że strzałę wystrzeloną ze zwykłego łuku jest w stanie złapać człowiek trenujący sztuki walki o znacznie większym refleksie niż zwykły człowiek oczywiście musi się tego spodziewać  ;)

kissielec

  • Gość
Odp: zapytanie
« Odpowiedź #37 dnia: Marzec 31, 2010, 02:16:51 pm »
 :) pogromcy mitów - są spoko, potwierdzam.

Ostatnio doświadczalnie, przed kamerami -  udowodnili, że przechwałki David'a Crocket'a o rozszczepieniu na dwie części - pocisku muszkietowego, wystrzelonego z odl. kilku yardów na ostrze wbitego w drzewo - dwustronnego toporka - to.... PRAWDA.

Również niedawno - obalali azjatycki mit o tym, że strzała wystrzelona z łuku przez galopującego na koniu łucznika, wbija się 2x głębiej niż z tej samej odległości, przez łucznika nieruchomego. Wynik doświadczenia był taki, że owszem nieco głębiej, ale nie 2x.
Realne próby z konia dawały bardzo rozbieżne rezultaty, więc by ujednolicić pomiary, wykorzystano kuszę na statywie zamontowanym na jeep'ie jadącym ze stałą prędkością.
« Ostatnia zmiana: Marzec 31, 2010, 02:43:54 pm wysłana przez kissielec »

jopsa

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 374
Odp: zapytanie
« Odpowiedź #38 dnia: Kwiecień 01, 2010, 03:40:48 pm »
obalali azjatycki mit o tym, że strzała wystrzelona z łuku przez galopującego na koniu łucznika, wbija się 2x głębiej niż z tej samej odległości, przez łucznika nieruchomego. Wynik doświadczenia był taki, że owszem nieco głębiej, ale nie 2x.

Przecież nie trzeba było robić żadnych doświadczeń. by dojść do takiego wniosku. Gdy strzela się z łuku na wprost jadąc konno (trudne, ale się da) - to pomijając opory powietrza sumują się prędkości strzały i konia. Strzała z nawet archaicznego łuku leciała 150-200 km/h. A ówczesny koń był w stanie galopować tylko ok. 50 km/h 

kissielec

  • Gość
Odp: zapytanie
« Odpowiedź #39 dnia: Kwiecień 01, 2010, 06:45:15 pm »
...racja, większość rzeczy w fizyce da się policzyć, ale nie byłoby z tego widowiskowego programu  :).