Rozwijając temat regulacji łuku bloczkowego, miałem zawsze problem z tym, że z mojego łuku do 3D - wraz ze wzrostem odległości do celu, mimo dobrze ustawionego na odległość celownika - strzała uderzała poziomo w bok - od celu. Musiałem brać odpowiednie poprawki, pamiętając, że powiedzmy do 30m mogę celować w cel, a później muszę kombinować z poprawkami. Działo się tak mimo drobiazgowego wstępnego tuningu, zakończonego dobrymi próbami papierowymi (3m) i dobrym testem nieopierzonej strzały (18m).
Gdzieś w informacjach firmowanych przez PSE, znalazlem jeszcze jeden ciekawy test, który pomógł mi zminimalizowac opisany wyżej efekt.
Strzela się 3 strzały z odległości 20m, mierząc w ten sam punkt (uwaga na Robin Hoody
. Następnie tym samym pinem z odległości 30m - kolejne 3 strzały, celując cały czas w ten sam punkt co na początku. Jest idealnie gdy grupa strzał wystrzelona z 30m układa się pionowo pod grupą strzał wystrzelonych z 20m. W praktyce zwykle układa się oczywiście pod, ale lekko na prawo lub na lewo. Regulując podstawką lewo-prawo doprowadzamy grupę na dole do ułożenia pionowo pod grupą wyżej. Zdumiewjąco silny efekt na macie widać już przy mikro-przesunięciu podstawki.
Po w/w regulacji podstawki można dopiero doregulować celownik i dla sprawdzenia pobawić się w strzelanie do pionowo zawieszonej sznurówki, z 15m.
Starzy wyjadacze pewnie roześmieją się na takie oczywistości, ale ja to odkryłem dopiero niedawno i to działa, a mierząc z 40tu czy 50ciu metrów nie muszę już brać bocznych poprawek, tylko mierzyć prosto w cel
.