Zrezygnowałem całkowicie z cyjanoakryli. Z kilku powodów.
- kleją palce i mam wrażenie, że lepiej kleją skórę niż lotki
- klej ciężko sie wyciera z aluminiowych klamp do lotek, w zasadzie trzeba użyć nożyka i po kilku latach klamra do śmieci
- wcale tak dobrze nie trzymają, szczególnie lotek AAE do promieni alu i niektórych karbonów
- szybko wiążą co jest i zaletą jak się człek śpieszy ale wadą bo czasu na poprawki już nie ma
- ciężko znaleźć te w żelu, te w płynie spływają z lotek jak woda
- co byś nie kombinował po otwarciu opakowania masz ze 3 miesiące, potem coś tam zawsze zaschnie - jak nie w dozowniku to w tubce i kosz
Najpierw przeszedłem na Bohninga Fletch-Tite Platinium - spokojnie wolnowiążący klej, gesty, zapach przypomina czasy modelarskie z lat 80-tych co uważam za zaletę ;-) ale potem spróbowałem Flex-Fletch Flex Bond i nie oglądam się już za innym. Wiąże o połowę szybciej niż Bohning i naprawdę przy 3 stopniowym helikalu lotka trzyma się bez żadnych problemów. Łatwo schodzi z palców, klamry. Klei wszystkie lotki do każdego karbonu, aluminium. Lotki AAE (Max Hunter), które są bardzo wybredne trzymają jak pospawane. Przy zdzieraniu/wymianie lotek łatwo go doczyścić z promienia. I tzw. shelf life. Mam otwartą 22gramową tubę 9 miesięcy i nawet jebaniutki w tym cycku dozownika nie zasechł, zresztą tak, jak Bohning Fletch-Tite.