Jestem już po wielu zmianach i 2000 wystrzelonych patyków. Od razu powiem, że gdy kiedyś oglądałem zawodowców z tarczowymi bloczkami, targających sprzęt z przyczepionymi w różnych miejscach i pod różnymi kątami kijami od szczotki, nie mogłem się nadziwić na co to wszystko. Niestety, zetknięcie z pierwszym łukiem tarczowym skorygowało moje przekonania. A więc kolejno
- okręciłem wąski grip owijką tenisową overgrip, pomogło na ślizganie
- zmieniłem rotację lewej dłoni łucznej z 12:30 możliwej na grubym gripie Man Kunga na 14:30 co zwiększyło stabilność chwytu
- wyrzuciłem tłumik myśliwski Octane 11"
- włożyłem v-bar, z przodu stab 15", na bok lewy stab 10" na 45° z tłumikami i ciężarkami
Efekt na zdjęciu.
Celność i stabilność wróciła do mojej średniej 9.5 na 18m (ze względu na pogodę strzelam tylko za chałupą, gdzie nie piździ i mam światło).
Ostatecznie czuję, że brakuje mi jeszcze przedłużki przed v-barem, myślę o 4" i paru ciężarków rozłożonych doświadczalnie.
Myślę, że jest to minimum, jeśli chce się strzelać z bloczka tarczowego, np 3d czy field i nie targać tych kijów.