Ankieta

Czy chciałbyś zostać myśliwym-łucznikiem ?

Zdecydowanie mnie to nie interesuje. Wystarcza mi łucznictwo sportowe.
3D-tak, ale zabijać zwierzęta ? to chyba przesada.
Nie wykluczone, że łowiectwo spodobałoby mi się
Tak. Chciałbym
Zdecydowanie TAK. Chciałbym być współorganizatorem myśliwstwa łuczniczego w Polsce

Autor Wątek: Łuk w łowiectwie  (Przeczytany 390232 razy)

@(o.o)@

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #735 dnia: Maj 26, 2010, 12:26:46 pm »
Anglicy łowią ryby - nie po to by je ukatrupić i zjeść, tylko po to by je przechytrzyć. Ryby wracają spowrotem do wody.
Któy myśliwy w Polsce wychodzi na polowanie - głównie po to - by mieć satysfakcję z przechytrzenia zwierza ?
Jako niepoprawny optymista, wierzę, że jest choć kilkudziesięciu takich w kraju... :-\.      
No, ale zwierzaków upolowanych z łuku nie da się wypuścić z powrotem do lasu, podobnie jak ryb złowionych na strzałę. No, chyba, żebyśmy dziczyznę łowili na haczyki i wędki ;D

A na poważnie to trzeba mieć swój rozum i wiedzieć, że pisze się o tym, co wzbudza u ludzi sensację - vide np. pan Matkowski. Obrażony, bo urwało mu się korytko postanowił odgryźć się na społeczności myśliwych wrzucając ich wszystkich do jednego wora i robiąc z nich mięsiarzy. Ciekawy jestem czy ktoś z Was trafił na jego posty w sieci - zaiste uprzejmy z niego i kulturalny dyskutant ;D

PK

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #736 dnia: Maj 26, 2010, 01:54:32 pm »
Wśród prawdziwych myśliwych jest takie (wg mnie b. trafne) powiedzenie, że:
"dojrzałość łowiecką myśliwy osiąga wtedy - gdy jest w stanie darować zwierzęciu życie i zaniechać strzału".

I to jest właśnie esensja tego o czym mówimy, bo wg mnie - osobisty sens łowiectwa drzemie właśnie w polowaniu - czyli tropieniu, wabieniu, podchodzeniu, zasiadce...a nie w samym zabijaniu - o co posądza myśliwych wielu rozhisteryzowanych ekologów.

Udane polowanie w moim odczuciu - to moment w którym uzyskałeś szansę na oddanie bezwzględnie skutecznego strzału...zanim jeszcze podejmiesz decyzję.
Jeśli lubisz dziczyznę*, to odbierz nagrodę za swoje udane polowanie - i strzelaj... tak byś mógł skonsumować - co upolowałeś, ...a jeśli chodzi Ci wyłącznie o trofeum lub emocje - to zamień broń na dobry fotograficzny aparat - będziesz miał i jedno i drugie.

Ja dziczyznę uwielbiam, ...ale póki jeszcze poruszam się o własnych siłach, a brzuch nie przesłania mi stóp  ;) - tę szansę na oddanie skutecznego strzału, bez względu na późniejszą decyzję o użyciu spustu... - wolałbym wypracowywać z łukiem w ręku, bo to bardziej fair wobec zwierza - niż ze sztucerem.
   




*-gwoli dobrego zrozumienia - mięsiarz w gwarze łowieckiej - to myśliwy polujący dla pokątnego handlu mięsem, a nie amator dziczyzny polujący dla mięsa.
« Ostatnia zmiana: Maj 26, 2010, 02:33:31 pm wysłana przez PK »

Jarek

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 69
  • There are two types of shot - precision and love
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #737 dnia: Maj 26, 2010, 03:31:42 pm »
...to jest właśnie esensja tego o czym mówimy, bo wg mnie - osobisty sens łowiectwa drzemie właśnie w polowaniu - czyli tropieniu, wabieniu, podchodzeniu, zasiadce...a nie w samym zabijaniu - o co posądza myśliwych wielu rozhisteryzowanych ekologów.
   
Znow pozostaje się tylko zgodzić i pogratulować postawy. Jednak to o czym piszesz, wciąż jest wyjątkiem, przynajmniej w naszych warunkach. Nie jestem rozhisteryzowanym ekologiem, ale o etycznym i morlanym poziomie tego środowiska mam bardzo złe zdanie - delikatnie sprawę ujmując. Wciąż dominuje bowiem pęd do zdobycia kolejnego trofeum, czy zaliczenia następnego odstrzału za wszelką cenę. Sens i etyka w tym wszystkim gdzieś się gubi. A liczne przykłady można znaleźć nawet w tym wątku, kilka postów niżej.
There are two types of shot. It's a precision and... love.

@(o.o)@

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #738 dnia: Maj 26, 2010, 03:53:43 pm »
Cóż, pozwolę sobie nieco wyprzedzić przyszłość toku dyskusji i na pożarcie Wam rzucam ciekawy wątek:
http://www.nowy-swiat.pl/ns/?p=321

PK

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #739 dnia: Maj 26, 2010, 04:57:30 pm »
 ;D...Ha, takie książeczki jak "Polowaneczko" lub "Farba znaczy krew" - to wśród myśliwych, delikatnie mówiąc "Szatańskie Wersety". Na forach łowieckich wątki dyskusyjne na temat tych 2 lektur - są demonstracyjnie zamykane (Znam również łowieckie forum gdzie - zamknięto momentami dość nerwową dyskusję o broniach cięciwowych  :D).
Szkoda....że odruch strusia zdominował środowiska łowieckie. Właśnie z takimi poglądami jak tam zaprezentowane - należy spokojnie dyskutować i odpierać "argumenty" argumentami. Ja osobiście oceniam te ksiażeczki jako wysoce tendencyjne i niesprawiedliwe dla ogółu środowiska myśliwskiego, żerujące na negatywnych zjawiskach niestety, niekiedy występujących w polskim łowiectwie. Na tle bezpardonowej wojny wydanej przez "ekologów" myśliwym, książeczki te, zupełnie niezasłużenie - mają siłę broni masowego, anty-łowieckiego rażenia.

Dlatego właśnie marzy mi się w Polsce współczesne łowiectwo - które w krajach "z łatwiejszą historią" - ma obecnie postać współistniejącą z globalnym ruchem ochrony przyrody. Gdzie federacje skupiają pod wspólnym sztandarem - i ekologów... i myśliwych,.... gdzie właśnie ze względu na szacunek do przyrody i istot żywych ... promuje się bowhunting - jako humanitarną formę myśliwstwa, dodatkowo najsilniej zakorzenioną w historii. 
« Ostatnia zmiana: Maj 26, 2010, 05:22:13 pm wysłana przez PK »

@(o.o)@

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #740 dnia: Maj 26, 2010, 06:09:00 pm »
W tej dyskusji bardzo spodobały mi się słowa jednego z piszących, sam ładniej nie ująłbym swoich przekonań.

Zagorzali przeciwnicy polowań na tym forum sprawiają wrażenie bardzo wścibskich i jeśli ktoś (ich zdaniem) robi coś złego to by na niego tak wsiedli ,że nie doszedłby do głosu.Osoby te za nic mają moje argumenty ,bo nie potrafią zejść na ziemię i przestać patrzeć na siebie jak na bóstwo a na myśliwych jak na przygłupów.Są to ludzie ,którzy mają siebie za wielkich dobroczyńców świata ,niektórzy nie jedzą mięsa ,inni kłócą się z nami (myśliwymi) na forach internetowych ,tylko że przyroda jakoś z tego korzyści nie czerpie ,a właśnie myśliwi COKOLWIEK dla tej przyrody robią.A CO konkretnie to już wiele razy było pisane.
Do tej pory w naszym kole (50 letnim) żaden ekolog nie oferował pomocy przy stawianiu paśników ,kupnie lizawek itd.Ale ci prawdziwi ekolodzy ,którzy WIEDZĄ o co chodzi ,a nie przywiązują się do drzew i wrzeszczą slogany rzadko kiedy mają jakieś pretensje do myśliwych a niektórzy nawiązują współpracę przy różnych akcjach.


Tutaj, gdzie mieszkam codziennie widuję dziko żyjące zwierzęta - czy to lisy, bażanty, sarny, zające czy niezliczoną ilość ptaków leśnych. Zimą sarny szukając pożywienia bez mała wchodzą mi oknami do domu. Myślistwo to nie jedynie mordowanie zwierząt (chociaż dla dzianych dewizowców i mięsiarzy pewnie tak) - to tworzenie relacji człowiek - natura. To właśnie te lizawki, paśniki, uprawy czy dbanie o bezpieczeństwo zwierząt, których środowisko naturalne zostało poprzecinane siecią naszych dróg i sporo z n nich ginie na drogach. Jeżeli koniec końców udałoby mi się zrealizować jako myśliwemu, to przede wszystkim przez wzgląd właśnie na te rzeczy. Polowanie (obojętne czy z łukiem) byłoby na dalszej pozycji.

Wilk

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #741 dnia: Maj 26, 2010, 07:01:38 pm »
Bardzo mądrze powiedziane kolego @(o.o)@
Również mieszkam na terenach gdzie często spotykam dziko żyjące zwierzęta, i z myślistwem miałem do czynienia od wczesnych lat życia. Przypadki mięsiarzy które wcześniej opisałem zdarzały się i nadal się zdarzają w moim regionie. Jednak nie wolno wrzucać wszystkich do jednego wora, są w środowiskach łowieckich bardzo mądrzy i etyczni myśliwi.

I kolego PK
"Jako niepoprawny optymista, wierzę, że jest choć kilkudziesięciu takich w kraju... "

Możesz być pewien że są tacy ludzie i na pewno jest ich więcej :)

Kilka dni temu podszedłem piękną łanię na niecałe 20m mogłem oddać czysty strzał, ale ogromną przyjemność sprawiło mi samo oglądanie jej kiedy skubała trawę, i kiedy już się napatrzyłem przeszedłem tak aby złapała mój wiatr i wtedy z ciekawością patrzyłem jak szybko reaguje na mój zapach. Podobna sytuacja zdarzyła się mojemu koledze z pobliskiego koła łowieckiego tyle że do niego łania sama przyszła kiedy siedział sobie z BOK'iem na kolanach, i kiedy się uśmiechnął sarna uciekła :)

PK

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #742 dnia: Maj 27, 2010, 01:02:42 am »
Kilka dni temu podszedłem piękną łanię na niecałe 20m mogłem oddać czysty strzał, ale ogromną przyjemność sprawiło mi samo oglądanie jej kiedy skubała trawę, i kiedy już się napatrzyłem przeszedłem tak aby złapała mój wiatr i wtedy z ciekawością patrzyłem jak szybko reaguje na mój zapach. Podobna sytuacja zdarzyła się mojemu koledze z pobliskiego koła łowieckiego tyle że do niego łania sama przyszła kiedy siedział sobie z BOK'iem na kolanach, i kiedy się uśmiechnął sarna uciekła :)

...i to są właśnie udane polowania.
Pozdrawiam

PK

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #743 dnia: Czerwiec 10, 2010, 03:24:18 pm »
Wspomina gen. B.Petelicki - twórca GROM:

"...Wcześniej Bronisław Komorowski próbował przekazać GROM pod dowództwo gen. Jerzego Słowińskiego ? szefa Żandarmerii Wojskowej, z którym polował na terenie zamkniętego ośrodka wojskowego Omulew. A generał Słowiński, powołując się na decyzję ministra Komorowskiego, zażądał od dowództwa GROM zaprezentowania sobie karabinów snajperskich, bo chciał sprawdzić, czy nadają się one do polowań.? :-\

Takie to mamy aktualne, odgórne(!) tendencje...jeśli chodzi o broń łowiecką, (o etyce nie wspomnę, bo władz etyka nigdy nie obowiązywała)  ;D.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 10, 2010, 03:39:24 pm wysłana przez PK »

N

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #744 dnia: Czerwiec 10, 2010, 04:51:56 pm »
Wspomina gen. B.Petelicki - twórca GROM:

"...Wcześniej Bronisław Komorowski próbował przekazać GROM pod dowództwo gen. Jerzego Słowińskiego ? szefa Żandarmerii Wojskowej, z którym polował na terenie zamkniętego ośrodka wojskowego Omulew. A generał Słowiński, powołując się na decyzję ministra Komorowskiego, zażądał od dowództwa GROM zaprezentowania sobie karabinów snajperskich, bo chciał sprawdzić, czy nadają się one do polowań.? :-\

Aż strach się bać, co by było gdyby panu Słowińskiemu spodobał się znajdujący się na wyposażeniu jednostki przeciwsprzętowy M-107 lub Hecate II ::)
Co tu dużo gadać-bezduszny "żeton" bez wyobraźni(w sumie to nie nowość)...

« Ostatnia zmiana: Czerwiec 10, 2010, 05:13:33 pm wysłana przez N »

Piotr Knapczyk

  • PBA
  • Doświadczony forumowicz
  • *
  • Wiadomości: 164
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #745 dnia: Czerwiec 13, 2010, 10:52:31 pm »
Aby łuk był dopuszczony do polowania trzeba o to powalczyć.
Pisałem kilka razy obszerną wypowiedź w tym wątku ale mnie wywaliło i nie wszedł.
Nie widzę ani jednego twardego argumentu przeciw BOWHUNTINGOWI.
Na wszystkie odpowiedzi na nie zawarte powyżej i na forach łowieckich dam sensowny argument i rozwiązanie na tak.
Sam deklaruję chęć działania w tym temacie.
Darz Bór
Bear Carnage 70#
Mathews Monster 6 70#

konstruktor

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 84
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #746 dnia: Lipiec 04, 2010, 12:46:08 am »
czy koło łowieckie dzierżawiąc prywatny grunt bez zgody właściciela nie łamie prawa
« Ostatnia zmiana: Lipiec 04, 2010, 01:59:38 pm wysłana przez konstruktor »

Dany

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #747 dnia: Lipiec 05, 2010, 07:34:39 am »
Nie ma możliwości prawnej dzierzawić gruntu bez zgody właściciela.

konstruktor

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 84
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #748 dnia: Lipiec 05, 2010, 07:42:06 am »
ale do obwodów łowieckich zaliczane sąrównież grunty prywatne czyli łąki i pola

Dany

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #749 dnia: Lipiec 05, 2010, 08:14:26 am »
Obwody łowieckie
Art. 23. 1. Obwód łowiecki stanowi obszar gruntów o ciągłej powierzchni nie mniejszy niż trzy tysiące hektarów, na którego obszarze istnieją warunki do prowadzenia łowiectwa.Art. 24. 1. Obwody łowieckie dzielą się na obwody łowieckie leśne i polne.
3. Obwód łowiecki polny jest to obszar, w którym grunty leśne stanowią mniej niż 40% ogólnej powierzchni tego obszaru.
Art. 27. 1. Podziału na obwody łowieckie oraz zmiany granic tych obwodów dokonuje w obrębie województwa właściwy sejmik województwa, po zasięgnięciu opinii właściwego dyrektora regionalnej dyrekcji Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe i Polskiego Związku Łowieckiego, a także właściwej izby rolniczej.
Art. 28. 1. Obwody łowieckie wydzierżawia się kołom łowieckim Polskiego Związku Łowieckiego.
Art. 29. 1. Obwody łowieckie wydzierżawiają, na wniosek Polskiego Związku Łowieckiego, po zasięgnięciu opinii zarządu gminy oraz właściwej izby rolniczej:
  1)   obwody łowickie leśne - dyrektor regionalnej dyrekcji Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe,
  2)   obwody łowieckie polne - starosta, wykonujący zadanie z zakresu administracji rządowej.

2. Obwody łowieckie wydzierżawia się na czas nie krótszy niż 10 lat. Po upływie tego okresu dotychczasowemu dzierżawcy przysługuje pierwszeństwo w zawarciu umowy dzierżawy na dalszy okres.
Art. 31. 1. Wydzierżawiający obowiązany jest rozliczyć otrzymany czynsz dzierżawny między nadleśnictwami i gminami.
Art. 42. 1. Polowanie może być wykonywane za zgodą dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego.


W ustawie ani słowa o "osobach fizycznych" a kasą za dzierżawę dzielą się nadleśnictwa i gminy. Dokładniej pewnie będą zorientowani koledzy polujący. Ale na pewno nie można dzierżawić gruntu bez zgody i wiedzy właściciela bo w starostwie musisz złozyć wniosek i umowę dzierżawy z podpisem właściciela. W przypadku obowdów łowieckich dokładnie nie wiem jak jest ale mam wrazenie że tylko możesz doamgać się odszkodowania.
Pozdr.