Dziękuję organizatorom za niezwykle sympatyczną, łuczniczą niedzielę w plenerze. Warto było przedzierać się z Wrocławia - przez mleczną mgłę, by poszyć z łuku w tak sympatycznym towarzystwie.
Pozdrawiam wszystkich współuczestników i gratuluję po raz kolejny zwycięzcom, a sympatyczną Panią bez której moja grupa utknęłaby zapewne w "księgowości" (zamiast strzelać i zwyciężać...
), "zamawiamy" koniecznie na następne zawody
.
No to zaczynamy odliczanie do kolejnej wielkopolskiej imprezy.