Cześć,
jestem jestem, dzisiaj wszystkim odpisywałem; mail też jest aktywny, przepraszam, że tak długo to trwało (ferie zimowe).
Tak, niestety zamknęliśmy działalność, ale nie tak szybko, nie od razu i nie bez ostrzeżenia. Zaczynaliśmy pod koniec 2014 roku, od tego czasu produkcja szła w grubych setkach sztuk najpierw dla nas, a przez chwilę za granicę; dopiero jesienią 2016 roku znalazła się na stronie informacja o zakończeniu sprzedaży detalicznej samych mat, ale aż do samego końca 2017 były utrzymane wszelkie gwarancje, regeneracja i sprzedaż nowych insertów. Same maty jakoś się specjalnie klientom nie psuły, nie zużywały, według większości były dobre, więc nasz rynek się nasycił, kto miał kupić, ten kupił, i sprzedaż zmalała na tyle, że na nasz rynek nawet nie opłacało się ich dalej produkować, przechowywać, przygotowywać materiałów, utrzymywać sprzętu (już nie mówię o zatrudnianiu ludzi). Dlatego od nowego roku zakończyliśmy działalność w tym zakresie całkowicie.
Dla nas, w szczególności dla mnie, to była działalność dodatkowa, marginalna, hobbystyczna. Miałem możliwości i wiedzę, jak to zrobić dobrze, to zrobiłem, bo wtedy nie było niczego sensownego (taniego i polskiego), w co mógłbym strzelać ze znajomymi z mocnych bloczków strzałami z grotami myśliwskimi. Ludziom się spodobało, to dopracowałem wszystko, rozszerzyliśmy działalność i zaczęliśmy produkcję "na całego". Mam wrażenie, że od jakiegoś czasu łuczników za bardzo nie przybywa, a naszych mat na rynku (nawet wtórnym) jest sporo, więc utrzymanie całego przedsięwzięcia zaczęło stawać się coraz większym balastem. Za granicę, tak na prawdę, nigdy nie chciałem produkować, a nasz rynek bardzo się pozmieniał (skurczył/nasycił...), więc stało się jak się stało i przykro mi bardzo.
Nikt nie zostaje "z ręką w nocniku" z powodu zamknięcia przez nas działalności :-) Może nas już nie będzie, ale zostaje na rynku nasza konkurencja, np. PM Target (która zaczęła jakiś czas temu produkować takie same z wyglądu maty). Może produkują z czegoś innego, inną technologią, nie wiem, jak z jakością, wytrzymałością itd., ale niektóre wyglądają "bardzo podobnie" do naszych, i nie sądzę, żeby były masakrycznie gorsze (kto wie, może są lepsze? może za jakiś czas, gdy się moje prywatne zapasy skończą, sam u nich kupię?). Trzeba zapytać, czy mają w ofercie inserty o średnicy 20cm i grubości 25, i może mają; jeśli nie mają, to poprosić, może zaczną robić - mieliby za jakiś czas trochę ruchu z ich sprzedażą, gdy nasze zaczną się ludziom zużywać. Zresztą, zobaczcie sami na ich stronie np. matę łuczniczą mocną z pięcioma insertami, albo małą kostkę z jednym insertem - nie przypomina Wam to czegoś? - czyli jest kontynuacja :-) W dodatku te małe 45x45x20 są tańsze i lżejsze, niż były u nas (może dlatego, że u nas były 5cm grubsze, nie wiem).
Firma HMA - też swojego czasu mocno się męczyli z insertami, żeby zrobić podobnie wytrzymałe, jak nasze, i może w końcu zrobili (nie wiem, dawno w ich inserty nie strzelałem, ale w opisie widzę, że już kombinują z technologiami, podciśnieniem, czyli kiedyś może, może...). Jest jeszcze jakaś mała nowa firma, też ma bardzo dobre materiały (strzelałem w ich figury na pikniku łuczniczym w Niezgodzie, może ktoś był i kojarzy, bo niestety nie pamiętam teraz jej nazwy). Może jeszcze jakieś firmy są i robią dobrą robotę, tylko o nich nie wiem.
Nie patentowaliśmy żadnych kształtów, wymiarów (ba, nawet opracowywane na swój użytek specjalnie do regeneracji insertów łuczniczych "w polu" receptury materiałów zostawiłem w sporej polskiej firmie chemicznej do dowolnego dysponowania; co prawda, nawet najlepsze materiały bez specyficznej technologii produkcji to tylko połowa "sukcesu", ale to zawsze coś), bo nikt nie ma wyłączności na "kostki i walce". Prawdopodobnie wystarczy poprosić któregoś z producentów mat łuczniczych, a zaczną produkować "poszukiwany produkt" - ja się na pewno nie "obrażę", jeśli ktoś zacznie produkować inserty idealnie na wymiar naszych mat (mat WildGear z insertami 20x25 poszły grube setki i kiedyś muszą się w nich zużyć inserty, bo nic nie jest wieczne, i z czasem to się może opłacić; co prawda nasze inserty miały jeszcze przewężenie ograniczające wysuwanie się z maty przy wyciąganiu strzał, ale to szczegóły). Może pamiętacie, kiedyś ktoś pytał, chyba Sebastian, czy wyprodukowałbym cel Puta, bo "fajnie by było" - nam się to w ogóle nie kalkulowało, ale widzę, że PM Target podjął się i ma w ofercie, i każdy jest zadowolony. To, że nam się przestało opłacać, przestaliśmy produkować, nie znaczy, że ktoś nie przejmie pałeczki i nie będzie robił dalej tego samego, czegoś podobnego, a może jeszcze lepszego, ale "kompatybilnego" z tym, co już jest. Jest i będzie w co strzelać, nie ma pustki na rynku dobrych, polskich mat łuczniczych, nikt nie został i - w co mocno wierzę - nie zostanie z ręką w nocniku kupując w polskich małych firmach :-)
W każdym bądź razie, dziękuję wszystkim, którzy kupowali nasze produkty za zaufanie i zakupy. Dzięki tej działalności miałem okazję poznać bardzo ciekawych ludzi, łuczników z całej Polski... to była niezła przygoda i przyjemność :-) Mam nadzieję, że maty jeszcze długo posłużą. Tymczasem, do zobaczenia kiedyś gdzieś na zawodach łuczniczych :-)
P.S. Nawet nie zdążyłem opublikować tego postu, a już pojawiły się nowe wpisy, że ludzie kombinują z zamiennikami - dobrze :-D