Autor Wątek: panika celu - choroba wyleczalna :)  (Przeczytany 36833 razy)

Hungry

  • Gość
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 10, 2012, 03:15:41 pm »
... a i temat jest inny - o "target panic" - zjawisku którego nie potrafię zrozumieć, bo go osobiście nie znam.

już śpieszę z wyjaśnieniami:
 
Celowanie w połączeniu z oczekiwaniem na moment wyzwolenia strzału jest elementem stresującym dla łucznika. Dlatego często, nawet bardzo doświadczonym zawodnikom,  zdarza się przypadłość zwana paniką celu (target-panic). Ma ona kilka postaci:

–– niemożność wejścia dokładnie w cel, jakby na rękę działała jakaś niewidzialna siła, odpychająca ją od środka tarczy,

––wyzwalanie strzału tuż po rozpoczęciu celowania, ale jeszcze przed wejściem w cel,

–– zablokowanie się łucznika w trakcie celowania, odzwierciedlające się niemożnością wyzwolenia strzału.


Dzieje się tak niezależnie od tego jak mocno próbuje się wejść w cel i jakimi metodami stara się tego dokonać. Po prostu jest jakaś psychiczna bariera, która niweczy wysiłki łucznika. Nic nie daje schodzenie do celu, podnoszenie z dołu, przesuwanie z boku, żadna z tych metod  nie działa.

majdanek66

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 340
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 10, 2012, 03:41:56 pm »
Tak mam taką barierę,  moja żona  ;D  ;D , i brak czasu, to też niweczy strzelanie, jak ktoś kracze nad głową, NO KOŃCZ JUŻ-BO MI ZIMNO ITP.
Hoyt redline-55#,28"--XX75,30".2213. alu.

pio

  • Stowarzyszenie
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 1746
    • https://www.facebook.com/StowarzyszenieLuczniczeGryf
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 10, 2012, 03:52:16 pm »
Mam TARGET PANIC przyznam się :)

Częściej to mam jak strzelam na smutnego, wtedy lepiej zostać w domu. Bo po iluś takich akcjach, można wpaść na pomysł, że sprzęt ma się jeszcze nie taki..
zapalony łucznik

Monster

  • Gość
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 10, 2012, 04:19:28 pm »
Jeśli jest myśliwy nieodpowiedzialny i strzela do zwierzęcia które się rusza, wierci, idzie, podbiega...itp. to wtedy chcąc zmieścić się w tej sekundzie w której zwierzę jest przez moment właściwie ustawione...będzie spust na pewno naciskał palcem a nie podświadomie przeciągał układu.
Takie "pozyskiwanie za wszelką cenę" nie jest zgodne z ideą myślistwa, a tym bardziej bowhuntingu.
Właściwy technicznie strzał na polowaniu łuczniczym - umożliwia jedynie wybór właściwej etycznie sytuacji. Alternatywą jest odpuszczenie strzału.

A ponieważ zwierzę, (w przeciwieństwie do piankowej figurki) zawsze się mniej lub bardziej rusza i wierci i w każdej chwili może się ruszyć jeszcze bardziej - najbardziej "etyczny" "bowhunter" zawsze i wszędzie sobie strzelanie do żywego celu odpuszcza. Nawet znam takiego ;)
Podczas egzaminu EBEP egzaminator pytał się mnie, czemu tak krótko celuję, przecież piankowa figurka nie ucieknie. Moja odpowiedź - piankowa nie ucieknie, lecz ja się uczyłem do polowania a nie do strzelania piankowych figurek. Zresztą w czym on widzi problem - przecież w komorę tej figurki trafiłem. A on na to - ale gdybyś dłużej celował, to byś trafił pewniej. A ja na to - na zawodach strzelając do figurki bym przegrał, ale za to na polowaniu trafił.
Mam zasadę - ćwiczę strzelanie natychmiast, gdy tylko właściwy pin pokryje się z celem  (oczywiście gdy w tej sekundzie cel nadaje się do etycznego strzału), bez przekombinowania. Bo prawdziwego, zdolnego do poruszania się celu za chwilę może tam nie być, lub być troszkę dalej, za gałęzią. Tylko piankowa figurka będzie tkwić cierpliwie bez ruchu aż jaśnie wielmożny pan łucznik raczy się w końcu perfekcyjnie do strzału złożyć. I to jest jedna z wielu różnic między strzelaniem sportowo-rekreacyjnym a myśliwskim.

Zawsze będę powtarzał, że 3D uczy bowhunterów złych nawyków i łączyć tych dwóch odmiennych form łucznictwa raczej się nie powinno.
« Ostatnia zmiana: Luty 10, 2012, 05:36:19 pm wysłana przez Monster »

Piotr Kociołek

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 416
    • PBA
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 10, 2012, 05:56:19 pm »
...bowhunting jest rodzajem łucznictwa....
:)...a to dobre. Tak jak myślistwo...jest rodzajem strzelectwa, pewnie...... :D
-------------------------------------------


A wracając do tematu.
Strzał z łuku bloczkowego za pomocą spustu...od momentu weryfikacji złożenia przez łucznika - do podświadomego zwolnienia cięciwy, to wg B.Pellerite'a (sportowca, trenera, bowhuntera) ok. 5 sekundowy proces polegający na świadomym celowaniu i podświadomej pracy ciała która doprowadza do strzału.
Pellerite zaleca by w trakcie celowania mówić do siebie w myślach: "celuj,.. celuj w środek, celuj w środek środka..." (co pomaga w skoncentrowaniu się wyłącznie na celowaniu)...aż do momentu gdy nastąpi strzał...a najlepiej jeszcze ciut dłużej...by zachować stabilność układu bez względu na to co już wyczynia łuk ze zwolnioną cięciwą.

Mimo, że na ten temat zdania są podzielone, Pellerite zaleca skoncentrowanie całej uwagi na celu a nie na pinie celownika. Uważa, że silna koncentracja na celu prowadzi do samonaprowadzenia się całego układu z pinem dokładnie na punkt w który się wpatrujemy z najwyższą koncentracją. Zaleca rozpoczęcie wpatrywania się w cel, jeszcze przed złożeniem, jak tylko strzała znajdzie się na podstawce.

Randy Ulmer, uczeń Pellerite'a, (autorytet bowhunterski, niegdyś zdolny łucznik sportowy), twierdzi, że jednak woli koncentrację uwagi na pinie celownika przy lekko rozmazanym celu...na modłę strzelecką.
« Ostatnia zmiana: Luty 10, 2012, 06:33:04 pm wysłana przez Piotr Kociołek »
Anarchy, Conquest Apex 8

Monster

  • Gość
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #20 dnia: Luty 10, 2012, 06:42:26 pm »
myślistwo...jest rodzajem strzelectwa, pewnie...... :D

Ależ skąd, słowo myślistwo pochodzi od myślenia, a nie od strzelania.
Starsze, bardziej pierwotne słowiańskie słowa łów, łowiectwo pochodzą od słowa "łowić" (siecią). Gdyż siecią łowiło się nie tylko ryby, nie tylko małe ptaki, ale nawet zapędzało w sieci zwierzynę grubą, w Polsce aż do XIX wieku.
Zatem polowanie to nie tylko strzelanie - ale też łowienie siecią, rzucanie oszczepem, bumerangiem, a nawet godzenie trzymanymi w rękach narzędziami, np. dzidą lub toporem. Lub korzystanie z pośrednictwa zwierząt łowczych - psów, ptaków drapieżnych. I rozmaite samołówki.
A że łukiem trudno inaczej zwierzynę pozyskać niż strzelając (no chyba że Bear Anarchy nadaje się do użytku myśliwskiego głównie jako bumerang ;D) - bowhunting jest odmianą łucznictwa.

to wg B.Pellerite'a (sportowca, trenera, bowhuntera)
R. Ulmer, uczeń Pellerite'a, (autorytet bowhunterski, niegdyś zdolny łucznik sportowy

....a naiwni w takie dyrdymały wierzą...

Sprzedaż łuków oraz osprzętu to potężny biznes. Jakiś zawodnik/trener osiąga sukces sportowy - no to mu sponsorująca firma wciska do ręki też łuk myśliwski, podprowadza niemal na postronku zwierzaka i mówi - płacimy ci za reklamę tego łuku, tu jest kartka z tekstem przygotowanym przez naszych speców od marketingu, naucz się co masz łgać. A teraz ekipa stylistów, wizażystów fryzjer i manikiurzystka czekają, zaraz będziemy kręcić scenę twojego "polowania" ;D

Korzystniej jest sprzedać 3 sprzęty niż jeden. Dlatego oprócz łucznictwa target i myśliwskiego promuje się też 3D, jakże inne od dwóch pozostałych. Któż by kupił sobie z własnego wyboru do polowania malutki celownik z 7-mioma pinami na półmetrowym wysięgniku? Jak nawet podpuszczony reklamami kupi - to go szybko po pierwszym nieudanym polowaniu wywali. Ale chętnie kupi jako trzeci celownik, do 3D.
I o to chodzi - by klienci wydawali jeszcze więcej pieniędzy.   


Piotr Kociołek

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 416
    • PBA
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #21 dnia: Luty 10, 2012, 07:34:21 pm »
... bowhunting jest odmianą łucznictwa....
taak, tak... a dzik odmianą świni ;D Pamiętamy ten myśliwski wykład...  :D.


« Ostatnia zmiana: Luty 10, 2012, 07:47:12 pm wysłana przez Piotr Kociołek »
Anarchy, Conquest Apex 8

Piotr Kociołek

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 416
    • PBA
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #22 dnia: Luty 10, 2012, 08:14:55 pm »
...albo czego tam jeszcze sobie pan Kociołek życzy. Zadowolony?

Odpowiedź jest dość prosta. Bowhunting jest odmianą myślistwa.
A łucznictwo, strzelectwo...itd. w przeciwieństwie do myślistwa - odmianą sportu lub rozrywki.

I proponuję wrócić do tematu wątku...bo dla łuczników jest b. ciekawy.
« Ostatnia zmiana: Luty 10, 2012, 08:23:15 pm wysłana przez Piotr Kociołek »
Anarchy, Conquest Apex 8

Monster

  • Gość
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #23 dnia: Luty 10, 2012, 09:07:32 pm »
Zajrzałem do słownika języka polskiego PWN:

łucznictwo «dyscyplina sportowa polegająca na strzelaniu z łuku do tarczy»

http://sjp.pwn.pl/szukaj/łucznictwo

I z tej definicji wynikają ciekawe wnioski:
Nie tylko bowhunting nie jest łucznictwem, ale nawet strzelanki 3D (bo nie strzela się do tarczy)

Czym zatem jest łucz... tfu! - zjawisko 3D z łukami w roli głównej?

Piotr Kociołek

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 416
    • PBA
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #24 dnia: Luty 10, 2012, 09:12:30 pm »
...Nie wie jak trafić w sedno, chyba to target panic...

Tak, ja również mam target panic, przy strzelaniu do tarcz fita.
U mnie TP objawia się następująco:

1 - pin zamraża się pod celem...i ani rusz do góry.
2 - wykonuję strzał podczas którego nie dochodzi jednak do zwolnienia cięciwy i spust trzyma ją dalej w chwili gdy zwolnienie powinno już nastąpić. Powoduje to drganie i wstrząsy układu...i jeśli nie odpuszczę i nie złożę się jeszcze raz - to strzała jest poza celem...na skutek "zerwania strzału".
3 - odczuwam lęk przed sekwencją strzału, by dobrze umiejscowiony pin nie uciekł poza cel.


Nie zawsze mnie to dopada, ale na zawodach wystarczy, że 10% strzałów w poniższy sposób zepsuję...i już po ptokach. Zwykle odczuwam to na skutek zmęczenia dłuższym strzelaniem lub rzadziej na skutek niedostatecznego rozgrzania się.
Walczę z tym wykonując ćwiczenia polegające na celowaniu jak najdłużej i odpuszczaniu, oraz strzelając do pustej maty lub z zamkniętymi oczyma lub przesłoniętym lipkiem.

Przy strzelaniu do celów bez oznaczonego punktu trafienia (np. 3D,...) te przypadłości mnie nie męczą.
Anarchy, Conquest Apex 8

Piotr Kociołek

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 416
    • PBA
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #25 dnia: Luty 10, 2012, 09:40:38 pm »
Zajrzałem do słownika języka polskiego PWN:
łucznictwo «dyscyplina sportowa polegająca na strzelaniu z łuku do tarczy»
I z tej definicji wynikają ciekawe wnioski:
Nie tylko bowhunting nie jest łucznictwem, ale nawet strzelanki 3D (bo nie strzela się do tarczy)
Czym zatem jest łucz... tfu! - zjawisko 3D z łukami w roli głównej?

W 3D tarcza z polami punktowymi jest wyżłobiona płytkimi rowkami w figurze, tak by ze stanowiska łucznika, była niewidoczna.
3D jest odmianą łucznictwa.

A teraz uwaga:
Na pewnym portalu internetowym skonstruowanym przez m.in. przez p. Kociołka spotkałem artykuł pod tytułem:
"PBA organizatorem imprez sportowych łucznictwa 3D"
Jakiego "łucznictwa"????
W języku polskim strzelanie do celów innych niż tarcze to nie jest żadne "łucznictwo"!!!! (jak już się czepiamy słówek, to konsekwentnie, nieprawdaż?  ;D)
P.S. Taka mała ciekawostka. Szukając tej strony internetowej wrzuciłem do wyszukiwarki google literki "PBA", I co się ukazało?? Ano to:
http://www.pba.com.pl/
Gdzie człek nie spojrzy - tam jakiś Misiak  ;)
Jakieś fatum, czy co?  ;D

O widzę, że pba-fobia dopada znowu na wieczór...
A zapewne brak pluszowego misia w dzieciństwie poskutkował fanatyczną nienawiścią do Bear'ów i Misiaków.... :D.
Może z tym misiem warto jeszcze nadrobić stracone dzieciństwo. Teraz są takie ładne, milusie...
« Ostatnia zmiana: Luty 10, 2012, 09:50:18 pm wysłana przez Piotr Kociołek »
Anarchy, Conquest Apex 8

Monster

  • Gość
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #26 dnia: Luty 10, 2012, 09:48:04 pm »
W 3D tarcza z polami punktowymi jest wyżłobiona płytkimi rowkami w figurze, tak by ze stanowiska łucznika, była niewidoczna.
3D jest odmianą łucznictwa.

Pudło, panie Kociołek (czyżby target panic? :D)
"Tarcza" wg Słownika Języka Polskiego:
«tablica z koncentrycznymi kręgami wokół punktu środkowego, służąca jako cel do strzelania»

http://sjp.pwn.pl/szukaj/tarcza

Nie ma żadnych tablic na figurkach 3D, ani figurka nie jest tablicą - zatem łucz.. tfu!! - zjawisko 3D jak nie było łucznictwem - tak nadal nie jest.

O widzę, że pba-fobia dopada znowu... 

Zaraz tam fobia - taki śmieszny zbieg okoliczności...
« Ostatnia zmiana: Luty 10, 2012, 10:04:15 pm wysłana przez Monster »

Piotr Kociołek

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 416
    • PBA
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #27 dnia: Luty 10, 2012, 10:03:04 pm »
Tarczę strzelecką lub łuczniczą można sobie namalować, wyżłobić, zawiesić,...i co tam jeszcze. I nie ważne czy będzie to na "tablicy"(?), macie, arbuzie czy figurze 3D. Cechą charakterystyczną tarczy są oznaczone granice pól - którym przyporządkowana jest punktacja.
W przypadku figury 3D tarcza i mata łucznicza stanowią integralną całość.

Anarchy, Conquest Apex 8

Karkasonne

  • PBA
  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 35
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #28 dnia: Luty 10, 2012, 10:05:43 pm »
O ile na kłótnie w temacie samego łuku jestem za cienki by tutaj dyskutować, to jednak niech to studiowanie dwóch filologii i pięciu języków przyda się w końcu na coś i dodam kilka słów na temat definicji słownikowych. Słownik to nie encyklopedia tematyczna i jego zadaniem nie jest wchodzenie w szczegóły, ma jedynie przybliżyć w bardzo ogólnym stopniu człowiekowi kompletnie niezorientowaniu w temacie, na czym mniej więcej polega zagadnienie. Dlatego też sam fakt, że punkty strzału na zwierzaku 3D są koncentryczne, ale nie są płaskie, moim zdaniem nie wystarczy by całkowicie zdyskredytować 3D ARCHERY (bo tak się przecież mówi na świecie) jako dyscypliny łuczniczej w ogóle. Nie mylmy skutku i przyczyny - definicje słownikowe powstają jako efekt obserwacji świata, a nie tak, że to definicje mają ten świat kreować. Przecież jeśli świat już przyjął 3D jako formę łucznictwa, to nikt nie będzie biegać na zawodach ze słownikiem udowadniając w ten sposób, że to wcale nie łucznictwo, bo to jakaś farsa.

Monster

  • Gość
Odp: panika celu - choroba wyleczalna :)
« Odpowiedź #29 dnia: Luty 10, 2012, 10:08:30 pm »
Przecież jeśli świat już przyjął 3D jako formę łucznictwa, to nikt nie będzie biegać na zawodach ze słownikiem udowadniając w ten sposób, że to wcale nie łucznictwo, bo to jakaś farsa.

Farsę rozpoczął pan Kociołek, strofując mnie, że bowhunting nie jest formą łucznictwa, ja tylko odbiłem piłeczkę sprowadzając jego wymądrzanie się do absurdu.
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2012, 07:33:42 am wysłana przez Monster »