Autor Wątek: Polowanie w lesie  (Przeczytany 39379 razy)

Degusti

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 88
Odp: Polowanie w lesie
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 04, 2011, 04:29:15 pm »
co innego jak byscie czaili się w gęstym młodniczku w kamuflażu i na czubku strzał byście mieli groty myśliwskie. Wtedy niema tłumaczenia i zaczyna się długa droga problemów i kłopotów.

Jakich problemów i kłopotów? Przecież łuk i groty myśliwskie i nawet kamuflarz zakupionę są legalnie tak samo jak ziemniaki czy młotek. A kto mi nie da czaić się po młodniczku z łukiem , ziemniakami czy nawet młotkiem w kieszeni (może ja tak lubię). Myślę że kłopoty bym miał gdybym odpowiednio tych legalnie zakupionych przedmiotów użył, albo może raczej nieodpowiednio. Myślę że dopuki nie zostane przytłapany na tym że ciepłego jeszcze kozła, z pięknym otworkiem na komorze, z łukiem w ręku i z grotami myśliwskimi w kołczanie ciągne do domku, to żadnych kłopotów z powodu przebywania w młodniku nie będe miał. No chyba że sie mylę, to proszę kolegę o wyprowadzenie mnie z błędy.


Pozdrawiam serdecznie
łuk-PSE X-FORCE OMEN Pro UF 72# 29'
celownik-Truglo Range Rover Wheels
podstawka-Trophy Ridge Revolution
stabilizator-SVL S-COIL XL 7"
strzały-EASTON AXIS 300 (495 grain-295 fps)
kołczan-BOHNING JACK PINE 5
spust-Jim Fletcher 3D Hunter

Ali

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 39
Odp: Polowanie w lesie
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 05, 2011, 10:57:58 am »
Oczywiście że są legalne(łuki i tp.) i tu ci daje przykład druty i linki stalowe też są legalne a jeśli zrobisz z nich pętle i przywiążesz do drzewa w lesie to przestają być legalne choć były nabyte drogą legalną. To samo łuk może też stać się nielegalny niewłaściwie użyty jeśli będziesz go używał zgodnie z przeznaczeniem i prawem to  nawet w lesie nie masz się o co  bać. ;D


Ps. A jeśli byś sie już  tak upar na to czajenie w tym młodniczku to lepiej wez ze sobą młotek i ziemniaki bo o te przedmioty niezostaniesz oskarżony o zamiar kusownictwa a to nie błahostka  ;D ;)
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2011, 11:03:43 am wysłana przez Ali »

Degusti

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 88
Odp: Polowanie w lesie
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 05, 2011, 03:08:16 pm »
Ok, to ja jeszcze trochę podrąże temat. Dlaczego z łukiem zostanę oskarżony o zamiar kłusownictwa a z np młotkiem nie? Może to trochę śmiesznie zabrzmi ale młotkiem też można zatłuc kozła, kwestia tylko sprawnego oka (taki mały hammerhunting). Druga sprawa, kolega jest myśliwym i idąc obak młodnika zauważa mnie siędzącego w krzakach z łukiem w łapie w camo i z broadhead-ami w kołczanie, to ja już jestem kłusolem ,czy dopiero mam zamiar nim zostać i mogę być oskarżony o zamiar kłusownictwa?Bo przecież ja tam tyko siedzę.Kiedy można zostać oskarżonym o prubę kłusownictwa (chodzi mi o łuk), zdaję sobie sprawę że pytanie tego typu powinienem zadać prawnikowi ale może kolega lub któryś z kolegów  zna odpowiedź? Pytam z czystej ciekawości.

Michał
łuk-PSE X-FORCE OMEN Pro UF 72# 29'
celownik-Truglo Range Rover Wheels
podstawka-Trophy Ridge Revolution
stabilizator-SVL S-COIL XL 7"
strzały-EASTON AXIS 300 (495 grain-295 fps)
kołczan-BOHNING JACK PINE 5
spust-Jim Fletcher 3D Hunter

gk

  • PBA
  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 6
Odp: Polowanie w lesie
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 05, 2011, 03:46:35 pm »
Jak siedzisz z łukiem w tych krzaczkach to jesteś:  przedstępcą,
ale spokojnie to dopiero w 2054r. :)
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2011, 03:50:08 pm wysłana przez gk »

Chali

  • Gość
Odp: Polowanie w lesie
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 05, 2011, 07:08:35 pm »
Moim zdaniem, Degusti ma zupełną rację. Jeszcze dodam, mało prawdopodobne jest to że w lesie się spotka np. straż. Bardziej prawdopodobne jest  że się spotka myśliwego tak samo kryjącego się w jakiś gęstych krzakach ale może nie koniecznie już z łukiem ;D No ale to są tylko już przypuszczenia...

Świstak

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 229
Odp: Polowanie w lesie
« Odpowiedź #20 dnia: Luty 05, 2011, 07:41:18 pm »
Prawdopodobieństwo wykrycia jest rzeczywiście znikome,...ale jest,jeśli ktoś chce kłusować są łatwiejsze sposoby,zbyt blisko jesteśmy regulacji prawnej bowhuntingu ,żeby s....ć do własnego gniazda,jeden przypadek nieudolnego kłusownictwa z użyciem łuku w brukowej prasie, mógłby narobić wiele bałaganu,...
« Ostatnia zmiana: Luty 05, 2011, 08:07:44 pm wysłana przez Świstak »
Samick Woodsman 50#

Chali

  • Gość
Odp: Polowanie w lesie
« Odpowiedź #21 dnia: Luty 05, 2011, 08:48:41 pm »
No na pewno bo kłusownictwo jest surowo zabronione.  Ale strzelanie w lesie do mat nie robiąc żadnej szkody na pewno nie jest zabronione.

PK

  • Gość
Odp: Polowanie w lesie
« Odpowiedź #22 dnia: Luty 05, 2011, 08:53:18 pm »
Załóżmy że siedzisz zamaskowany w krzakach lub na drzewie. Prawdopodobnie nawet bardzo czujny strażnik lub myśliwy Cię nie zauważy. Będzie przechodził 5m od Ciebie i nie będzie Cię widział. Jeśli będziesz umiejętnie się poruszał, to i w podchodzie, ciężko będzie Cię wypatrzeć. Ten etap nie jest trudny.
Następny etap to strzał... tu już jest gorzej... bo zwierzyna zwykle sygnalizuje trafienie i ucieka spłoszona. Od razu widać, że coś się dzieje. Jeśli wzorcowo trafiona - nie ujdzie daleko, ale wystarczająco by zwrócić uwagę kogoś, kto może być nieopodal w lesie. No i etap najbardziej demaskujący: tropienie i dochodzenie zwierzyny. Odczekałeś w ciszy i bezruchu swoje i opuszczasz stanowisko - idziesz do miejsca zestrzału, nie wiesz dokładnie gdzie pobiegła,... będą ślady krwi i Ty będziesz iść po tych śladach. Może to trochę trwać. Może okazać się, że pobiegnie i padnie tam gdzie będziesz widoczny jak na dłoni.... (pokazywanie tarczy FITA wyjętej z kieszeni, może nie pomóc  ;) )

Lepiej na takie "polowania" brać ze sobą aparat fotograficzny (pełny legal a szkolenie w podchodzeniu - to samo)...a łuk niech czeka spokojnie na legalizację i Twoje uprawnienia łowieckie - jeśli jeszcze nie jesteś myśliwym - bo jako narzędzie kłusownicze - jest wyjątkowo źle pomyślany i nie bardzo się do tego procederu nadaje.
Pozdrawiam

Chali

  • Gość
Odp: Polowanie w lesie
« Odpowiedź #23 dnia: Luty 05, 2011, 09:25:03 pm »
Czyli najbezpieczniejsze strzelanie rekreacyjne będzie na polu z jakaś nasypką.. A zawody 3D gdzie się odbywają? Jak ja jestem początkujący i zielony w tych sprawach JESZCZE, to czy bym mógł brać udział w strzelaniu 3D?

PK

  • Gość
Odp: Polowanie w lesie
« Odpowiedź #24 dnia: Luty 05, 2011, 09:49:55 pm »
Jak ja jestem początkujący i zielony w tych sprawach JESZCZE, to czy bym mógł brać udział w strzelaniu 3D?

Bardzo wskazane. Im wcześniej tym lepiej.

g13r0

  • PBA
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 472
Odp: Polowanie w lesie
« Odpowiedź #25 dnia: Marzec 15, 2011, 01:08:05 pm »
Prawdopodobieństwo wykrycia jest rzeczywiście znikome,...ale jest,jeśli ktoś chce kłusować są łatwiejsze sposoby,zbyt blisko jesteśmy regulacji prawnej bowhuntingu ,żeby s....ć do własnego gniazda,jeden przypadek nieudolnego kłusownictwa z użyciem łuku w brukowej prasie, mógłby narobić wiele bałaganu,...

optymista :)
jesteśmy blisko ? to oczywiście pojęcie względne. Ile lat świetlnych od teraz ? W Polsce mamy taką mentalność że zapomnij. Kto poprze marzyciela biegającego z łukiem. Zazdrość i zawiść to charakterystyczne cechy mentalne naszego narodu. POLISH HELL. Obserwowałem to latami na przykładzie motocyklistów. Wystarczy przemierzyć 150 km i wejść do pierwszego lepszego skelpu motocyklowego w Berlinie. Tam jeździ każdy od dzieciaka po starca, kobiety i mężczyźni, chłopcy i dziewczęta. Gdy próbowano przeforsować w Berlinie przepis który nakładałby takie same opłaty za parkowanie dla jednośladów jak dla samochodów zrobiono prostą akcje: wczesnym rankiem każdy właściciel jednośladu który był tym pomysłem poruszony wyjechał na miasto i zaparkował dokładnie na środku miejsca parkingowego. Po 2 dniach władze miasta w pośpiechu wycofały się z takich pomysłów. W tej akcji na ulice wyjechało kilkadziesiąt jednośladów. Oczywiście tysięcy. W Polsce każdy motocyklista to: gnój, bandyta, pirat, dawca nerek. Największymi głosicielami tych teorii są sfrustrowanie biedni ludzie którzy końca z końcem związać nie mogą, których nigdy nie było i nie będzie stać na motocykl czy może nawet samochód. Sam fakt że ktoś może znaleźć czas i pieniądze na "bezwartościowe hobby" jest źródłem BOŻEGO GNIEWU. Jak myślisz jak opinia społeczna odniesie się do takiego hobby jak łucznictwo ? Wszystko będzie dobrze dopóki ktoś w prasie nie napisze że dobry zestaw kosztuje 4 tyś. zł. Wtedy otworzy się czeluść. Oczywiście to powoli się zmienia bo ludzi już stać na coraz więcej i stajemy się coraz bardziej Europejscy ale do wyluzowania i odkompleksienia jeszcze daleka droga. A szkoda bo w łucznictwie mieliśmy bogate  tradycje. Tyle że już zapomniane. Jeśli więc w Niemczech przejdzie bowhunting to uwierzę że może w Polsce też (kiedyś).

motek

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 90
Odp: Polowanie w lesie
« Odpowiedź #26 dnia: Marzec 15, 2011, 03:41:52 pm »

Prawdopodobieństwo wykrycia jest rzeczywiście znikome,...ale jest,jeśli ktoś chce kłusować są łatwiejsze sposoby,zbyt blisko jesteśmy regulacji prawnej bowhuntingu ,żeby s....ć do własnego gniazda,jeden przypadek nieudolnego kłusownictwa z użyciem łuku w brukowej prasie, mógłby narobić wiele bałaganu,...

optymista :)
jesteśmy blisko ? to oczywiście pojęcie względne. Ile lat świetlnych od teraz ? W Polsce mamy taką mentalność że zapomnij. Kto poprze marzyciela biegającego z łukiem. Zazdrość i zawiść to charakterystyczne cechy mentalne naszego narodu. POLISH HELL. Obserwowałem to latami na przykładzie motocyklistów. Wystarczy przemierzyć 150 km i wejść do pierwszego lepszego skelpu motocyklowego w Berlinie. Tam jeździ każdy od dzieciaka po starca, kobiety i mężczyźni, chłopcy i dziewczęta. Gdy próbowano przeforsować w Berlinie przepis który nakładałby takie same opłaty za parkowanie dla jednośladów jak dla samochodów zrobiono prostą akcje: wczesnym rankiem każdy właściciel jednośladu który był tym pomysłem poruszony wyjechał na miasto i zaparkował dokładnie na środku miejsca parkingowego. Po 2 dniach władze miasta w pośpiechu wycofały się z takich pomysłów. W tej akcji na ulice wyjechało kilkadziesiąt jednośladów. Oczywiście tysięcy. W Polsce każdy motocyklista to: gnój, bandyta, pirat, dawca nerek. Największymi głosicielami tych teorii są sfrustrowanie biedni ludzie którzy końca z końcem związać nie mogą, których nigdy nie było i nie będzie stać na motocykl czy może nawet samochód. Sam fakt że ktoś może znaleźć czas i pieniądze na "bezwartościowe hobby" jest źródłem BOŻEGO GNIEWU. Jak myślisz jak opinia społeczna odniesie się do takiego hobby jak łucznictwo ? Wszystko będzie dobrze dopóki ktoś w prasie nie napisze że dobry zestaw kosztuje 4 tyś. zł. Wtedy otworzy się czeluść. Oczywiście to powoli się zmienia bo ludzi już stać na coraz więcej i stajemy się coraz bardziej Europejscy ale do wyluzowania i odkompleksienia jeszcze daleka droga. A szkoda bo w łucznictwie mieliśmy bogate  tradycje. Tyle że już zapomniane. Jeśli więc w Niemczech przejdzie bowhunting to uwierzę że może w Polsce też (kiedyś).


"Zły ten ptak co własne gniazdo kala"



                                                                                              Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Marzec 15, 2011, 03:48:06 pm wysłana przez motek »

PK

  • Gość
Odp: Polowanie w lesie
« Odpowiedź #27 dnia: Marzec 15, 2011, 04:14:18 pm »
W każdym hobby drzemią pieniądze. Dziś już nawet pobiegać po parku się nie da...bez drogich "oddychających" ciuchów, pioruńsko drogich butów "do biegania", sprzętu grającego na uszach...i regenerujących odżywek.
Nie mówmy już nawet o rowerach, nartach, hippice, golfie, żaglach, nurkowaniu,...czy pasjach silnikowych. Myśliwi też mają gdzie kasę wyrzucać.
Także łucznictwo nie jest tu zajęciem, które odstaje w którąś stronę... i wydaje mi się, że nie kasa może zrodzić tu niechęć.
Bardziej ten drugi powód - czyli bezinteresowna chęć dokuczenia rodakowi, lub co najmniej utrudnienia mu życia, a w efekcie ulga i skrywana radość z jego kłopotów. Ludzie którym taka "bezinteresowność" jest obca - oceniani są jako naiwni.

   
« Ostatnia zmiana: Marzec 15, 2011, 07:17:11 pm wysłana przez PK »

PK

  • Gość
Odp: Polowanie w lesie
« Odpowiedź #28 dnia: Marzec 15, 2011, 07:07:41 pm »
...to kpiący tylko by się ośmieszył...

W ramach dygresji, odnośnie psującej się na powrót atmosfery na forum:

Wg mnie,...
w "zachodnim" kręgu kulturowym... jakakolwiek "KPINA" nie jest poważnym środkiem w dyskusji i świadczy jedynie o bufonadzie, fanfaronadzie i tromtadracji.
Na "zachodzie" - wystarczy zwykła, uprzejma negacja i koniecznie dowód słuszności swojej tezy... w załączeniu. A jeśli dowodu brak... to zwykle używa się zwrotów:
- wg mnie...
- moim zdaniem...
- może się mylę, ale...
- jednak wydaje mi się, że....
itd. - jest ich doprawdy wiele w "zachodnich" słownikach... :)
Trzymając się tych zasad, można się spierać do woli z adwersarzami we wzajemnym poszanowaniu...i zawsze można przyznać rację oponentowi... bez brzdęku spadającej korony  ;).
Wschodni, sarmacki sposób na różnicę zdań - zawsze zaczyna się trzaskaniem szabelką, a kończy się bigosowaniem, a powyższe "ę-ą" - to jedynie oznaka słabości.
Dlatego w necie (a nie przydrożnej karczmie), gdzie bigosowanie jest utrudnione...jednak praktyczniej dyskutować na sposób zachodni... ;D.   
« Ostatnia zmiana: Marzec 15, 2011, 07:53:55 pm wysłana przez PK »

PK

  • Gość
Odp: Polowanie w lesie
« Odpowiedź #29 dnia: Marzec 15, 2011, 08:16:24 pm »
Człowiek Zachodu głośno krzyczy: jestem najlepszy! mój produkt jest najlepszy! - nawet gdy faktycznie najlepszy nie jest...

Tak krzyczy nie tyle człowiek, a konkretnie - KUPIEC... i to niezależnie od regionu i stron świata. Kto odwiedzał bazary różnych stron świata, ten wie gdzie mają zwyczaj krzyczeć głośniej  :).
A my tu tylko, prozaicznie dyskutujemy... :-\